Możecie mi wierzyć, lub nie, ale zioła prowansalskie to wspaniała, aromatyczna mieszanka pewnych ziół, którą możemy zrobić sobie sami. I taka mieszanka jest wtedy w jednyam pojemniku i nie musimy używać tak wielu słoiczków naraz z przyprawami - będzie "wiele w jednym". Mieszankę tę można z powodzeniem zastosować przy wielu potrawach, np.: z daniami mięsnymi i warzywnymi, również tymi tradycyjnie przyrządzonymi. Zrobienie ich jest bardzo proste ... obaczcie sami !
fot. Wikipedia
Nazwa mieszanki pochodzi od nazwy regionu we Francji - Prowansji, znanej z wielkich zasobów aromatycznych ziół. Połączono więc kilka ziół ze sobą i otrzymano wspaniałą kompozycję ziołową o niepowtarzalnym smaku i aromacie, i nazwano ją "ziołami prowansalskimi". Szczególnie polecane są do potraw tłustych, pobudzają ich trawienie. A jeśli chcecie obejść się bez soli, możecie ją zastąpić tymi właśnie ziołami. Używa się ich w diecie bezsolnej. Stosowane są do zup, sosów ziołowych, sałatek, twarogów, jaj oraz sporządzaniu pieczeni, mielonych mięs, potraw z grilla, farszów, potraw z ryb i drobiu. Zobaczcie jak wielkie mają zastosowanie! Najczęściej w skład mieszanki wchodzą takie zioła: rozmaryn, bazylia, tymianek, szałwia lekarska, mięta pieprzowa, cząber, lebiodka i majeranek a nawet lawenda. Jednak za króla ziół prowansalskich, uważany jest tymianek. Ja swoją mieszankę robię z takich ziół, jak poniżej:
Rozmaryn - ma silny sosnowy zapach i korzenny, gorzkawy smak. Pobudza apetyt. Idealny do pieczonych mięs, np. baraniny oraz do marynat.
Tymianek - przyjemnie pachnące zioło o lekko gorzkawym posmaku. Jego listki utrwalają aromat mieszanki. Najlepsze do ciemnych mięs.
Cząber - korzenny, lekko gorzki smak i przyjemny, aromatyczny zapach. Łagodzi mieszankę. Sam świetny szczególnie do potraw z fasoli.
Listek laurowy - jest delikatny, balsamiczny zapach i lekko cynamonowy smak podkreśla walory duszonych mięs i gotowanych warzyw.
Bazylia - korzenno-balsamiczny zapach oraz pieprzno-cytrynowy smak. Orzeźwia mieszankę. Podkreśla smak sałatek i świeżych warzyw.
Oregano (lebiodka) - dziki majeranek, intensywny zapach i gorzkawy, korzenny smak. Po ususzeniu zachowuje swój mocny "śródziemnomorski" aromat.
fot. Wikipedia
Nazwa mieszanki pochodzi od nazwy regionu we Francji - Prowansji, znanej z wielkich zasobów aromatycznych ziół. Połączono więc kilka ziół ze sobą i otrzymano wspaniałą kompozycję ziołową o niepowtarzalnym smaku i aromacie, i nazwano ją "ziołami prowansalskimi". Szczególnie polecane są do potraw tłustych, pobudzają ich trawienie. A jeśli chcecie obejść się bez soli, możecie ją zastąpić tymi właśnie ziołami. Używa się ich w diecie bezsolnej. Stosowane są do zup, sosów ziołowych, sałatek, twarogów, jaj oraz sporządzaniu pieczeni, mielonych mięs, potraw z grilla, farszów, potraw z ryb i drobiu. Zobaczcie jak wielkie mają zastosowanie! Najczęściej w skład mieszanki wchodzą takie zioła: rozmaryn, bazylia, tymianek, szałwia lekarska, mięta pieprzowa, cząber, lebiodka i majeranek a nawet lawenda. Jednak za króla ziół prowansalskich, uważany jest tymianek. Ja swoją mieszankę robię z takich ziół, jak poniżej:
Rozmaryn - ma silny sosnowy zapach i korzenny, gorzkawy smak. Pobudza apetyt. Idealny do pieczonych mięs, np. baraniny oraz do marynat.
Tymianek - przyjemnie pachnące zioło o lekko gorzkawym posmaku. Jego listki utrwalają aromat mieszanki. Najlepsze do ciemnych mięs.
Cząber - korzenny, lekko gorzki smak i przyjemny, aromatyczny zapach. Łagodzi mieszankę. Sam świetny szczególnie do potraw z fasoli.
Listek laurowy - jest delikatny, balsamiczny zapach i lekko cynamonowy smak podkreśla walory duszonych mięs i gotowanych warzyw.
Bazylia - korzenno-balsamiczny zapach oraz pieprzno-cytrynowy smak. Orzeźwia mieszankę. Podkreśla smak sałatek i świeżych warzyw.
Oregano (lebiodka) - dziki majeranek, intensywny zapach i gorzkawy, korzenny smak. Po ususzeniu zachowuje swój mocny "śródziemnomorski" aromat.
O, kurczę! Wszystkie te zioła rosną w moim ogrodzie. Nawet do głowy mi nie przyszło,że można zrobić z nich mieszankę i będą to zioła prowensalskie. A ziół prowensalskich używam bardzo często. JaGa! I znowu stokrotne dzięki!
OdpowiedzUsuńProwAnsalskie, we Francji jest ProwAnsja nie prowensja.
UsuńOj wszyscy wiemy, że to jest Prowansja, po prostu się dziewczyna przejęzyczyła...
UsuńKorzystam z prowansalki w torebce, ze sklepu. Ale rzeczywiście, samemu można mieszankę stworzyć, mozna w zależności od smaków, zmieniać proporcje ziół. Dzięki, Marylko :)
OdpowiedzUsuńNamiętnie używam ziół prowansalskich, mieszam jednak oregano, tymianek, bazylię, cząber, estragon i rozmaryn - to taka moja ulubiona wersja, choć przyznam się bez bicia, że bardzo lubię też zioła prowansalskie Kotanyi, są skomponowane w fajnych proporcjach i bardzo mi odpowiadają.
OdpowiedzUsuńdość często uzywam ziół prowansalskich, ale nie wpadłam na to, żeby zrobic je sama:) dzieki:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Dodo to jeszcze lepsze są takie zioła wymieszane z własnego ogródka, bo wiesz, co jesz !?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znowu plusik u Ciebie zdobyłam, i będę dalej próbowała się je zdobywać ...:))
Serdeczności zostawiam.
Pewnie Euredyko, że można kupić w sklepie, ale po co jak można zrobić samemu i stworzyć własną kompozycję - "ziół prowansalskich" - taką, która najlepiej będzie Ci smakowała ...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Margarytko jako "lubiąca zioła" sama dobrze wiesz jakie smaki w tych ziołach mogą Ci bajlepiej pasować, a komponować można je różnie, jednych dodać więcej, drugich mniej. można też dać i nieco inne, ale nie zabardzo, bo wtedy to już nie nazywały by się one "ziołami prowansalskimi" ...
OdpowiedzUsuńI powstanie na nasz ulubiony "poemat smaku". A ja, i owszem używam też tych ze sklepu, ale jak akurat tych robionych zabraknie. A w domu też mam pełną szafkę różniastych ziół, bo jestem ich zwolenniczką !
Serdecznie pozdrawiam.
Z powodzeniem Lenko możesz je zrobić sama, i zobaczysz że będzie smacznie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Kochana jesteś. rada wspaniała ty,m bardziej, że zioła to bardzo ważna rzecz, szczególnie dla ludzi w podeszłym wieku. Uważnie przeczytałam Twój post i obejrzałam obrazki. Bardzo przydatne rady, dziękuję.Lotka
OdpowiedzUsuńTo prawda Loteczko - przyprawy to samo zdrowie ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Używam tych ziół zawsze ::) Ale sama nie robiłam::))Fajnie tu masz ::)) Ty jak zawsze potrafisz świetnie doradzić co i jak i dla kogo::)))))Pozdrawiam serdecznie danka blondyna
OdpowiedzUsuńDanusiu jak dobrze, że się znalazłaś. Dostałam Twój adres od Euredyki, bo nijak Cię nie mogłam znaleźć, po zmianie bloga przez Ciebie. Zaraz zastukam tam do Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę.
Serdecznie pozdrawiam.
Znasz mnie zbyt dobrze i chyba się domyślasz, że kupuję gotowe zioła prowansalskie. Jednak to Ty mnie zachęciłaś już dawno do stosowania tych ziół, aby był lepszy smak potraw. Właściwie stosuję je do każdej potrawy mięsnej i rybnej. Teraz nie wyobrażam sobie, abym ich nie miała w kuchni.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Witaj Jago na nowym blogu , używan ziół prowansalskich od dawna, rok temu przywiozłam sobie prosto z Prowansji , ale dzieki za Twój przepis. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAniu jakże ja się cieszę, że udało mi się Cię namówić do używania w kuchni swej ziół, przypraw. No i co ! A nie mówiłam, że później się od nich nie odgonisz ?! cha -cha ..
OdpowiedzUsuńPS.
Aniu już teraz wiem jaki będzie Twój znak rozpoznawczy - ANNA - duża litera ...:))
Serdecznie pozdrawiam.
No dobrze Alicjo, super są takie zioła prosto z Prowansji, ale kiedyś się skończą, i będziesz z powodzeniem mogła sobie zrobić je sama ...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
No proszę a ja bez kłopotu tu bywam hahahha Nie ma co się zamartwiać ja juz przywykłam do usterek..Zawsze można drugi lub trzeci raz ::)))Fajnie że juz możesz do mnie wpadać >>::) A co to za przyczyna była? ::) Pozdrawiam cieplutko danka -blondyna
OdpowiedzUsuńTak tu pięknie pachnie świeżymi ziółkami, że nie mogę się powstrzymać od odwiedzin. szkoda, że komentarze są tu ułożone inaczej niż na Onecie. pozdrawiam. Lotka
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko, co pachnie- w kuchni także :)
Aromatycznie pozdrawiam :)
Mam część z tych ziółek w ogródeczku-ale nie miałam pojęcia że wchodzą w skład prowansalskich!Bardzo dzięki za rady-i pozdrowionka serdeczne krystynkabaj
OdpowiedzUsuńBlondyni po prosu logowałam się z tym nowym blogiem, zamiast ze starym, a wcześniej już na tym portalu się logowałam, i zapomniałam, że to tak było ... hi, hi, hi ! Starość nie radość, ale w końcu doszłam.
OdpowiedzUsuńNo i widzisz jak to jest, jak się ma tyle blogów, a pamięć zawodzi.
Buźka !
Lotko czujesz to, ha, ja też czuję, ten zapach wprost zniewala mnie ..:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Morgano bo w kuchni ważne jest, aby ładny zapach mieć ...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Loteczko, my przyzwyczaiłyśmy się do komentowania na Onecie, ale i tu idzie się przyzwyczaić. Chociaż na razie, to ciężko mi to idzie ..hi, hi
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Krysiu, czyli dzięki mnie, to już wiesz - nie chwaląc się ..:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
jednak ze sklepu są tańsze, dobrze wymieszane i nie mozna ich zepsuć :) wole tradycyjnie isc do sklepu hehe ale milo wiedziec co jest w ich skladzie, bo generalnie nie lubialam nigdy tymianku i rozmarynu a ziola prowansalskie uwielbiam i jestem milo zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis, chętnie również sama przygotuję taką mieszankę <3
OdpowiedzUsuń48 year old Community Outreach Specialist Leland Mapston, hailing from Dolbeau enjoys watching movies like Major League and Video gaming. Took a trip to Barcelona and drives a Ferrari 250 GT LWB California Competizione Spider. moja firma
OdpowiedzUsuń