wtorek, 18 października 2011

Laurowe drzewko

Zwane inaczej laurem szlachetnym, warzywem lub drzewem bobkowym - pochodzi z krajów śródziemnomorskich. Przez Greków i Rzymian uważane było za symbol sławy. Wieńcami z wawrzynu zdobiono głowy bohaterów, poetów i mężów stanu. Nam drzewo laurowe kojarzy się głównie z listkami, które dodajemy do wielu potraw. Zrywa się je wprost z drzewa, a następnie suszy. To wiecznie zielone drzewo jest także przepiękną rośliną ozdobną.

 Fotka z netu

W sklepie                                                                             Dostępne są tylko całe, ususzone liście. Jeśli w przepisie występują sproszkowane listki, musimy je pokruszyć. Kupując je starajmy się wyczuć, czy nie połamały się zbytnio w trakcie transportu. Liście nie powinny być także blade.

W kuchni                                                                              
Liście laurowe to obok pieprzu i soli jedna z popularniejszych przypraw. Dodaje się je do większości wywarów i zup, a także do potraw mięsnych (zarówno duszonych, jak i pieczonych) oraz bigosu. Mają cierpki aromat i smak, dlatego do potrawy wystarczy dodać jeden listek, który wyjmuje się przed podaniem. Bez listka laurowego nie obejdą się marynaty do ciemnych mięs, oraz marynowane ogórki, kapusta, dynia i inne warzywa.

W lecznictwie                                                                         
Sporządza się z nich esencję lub maść, pomocną przy schorzeniach reumatycznych. Równie dobrze może nam posłużyć w leczeniu łupieżu. Musimy zrobić płukankę do włosów z liści laurowych. W tym celu bierzemy szklankę zagotowanej wody i wrzucamy 3 łyżeczki pokruszonych liści, przykrywamy i parzymy około 25 minut. Po tym czasie, odcedzamy płyn i płukanka gotowa. Każdorazowo używać podczas mycia włosów, po spłukaniu szamponu, polać płukanką i masować skórę głowy. Pozostawić na około godzinę, następnie włosy wypłukać. Wywar z liści laurowych może być dodawany do kąpieli wodnych, w celu złagodzenia bólów kończyn.

 
Ciekawostki                                                                          
W starożytnej Grecji poświęcony był Apollinowi (według mitologii nimfa Dafne, uchodząc przed zakochanym w niej Apollinem została zamieniona na swą prośbę w drzewo laurowe).
Jeśli umieścimy kilka liści laurowych w szafach, szufladach, ich zapach skutecznie odstraszy karaluchy. A trzymany w woreczku z mąką zapobiegnie zalęganiu się wołków i innych owadów.


Średniowieczne uczty zaczynały się od dania, na które składały się gotowane jabłka i prowansalskie figi zapiekane z liśćmi laurowymi. Liście laurowe, podobnie jak skórka pomarańczowa, służyły także do aromatyzowania wody, w której dawnymi czasy płukano ręce podczas uczt.

3 komentarze:

  1. Nie wyobrażam sobie, abym do sosu mięsnego nie dodała liścia laurowego. Teraz dzięki Tobie dodaję też własne ziarenka jałowca.
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam ANIU jak kiedyś pisałam o drzewku laurowym, to napisałaś w komentarzyku,że miałaś go też na działce swej, bo ktoś skądś Ci je przywiózł. Wiem jednak, że nie każdy w tym liściu się lubuje, ale ja też nie wyobrażam sobie, aby go do potrawy nie dodać ...
    No widzisz, a tak to te ziarenka jałowca tylko się marnowały, mieć taki "skarb" na działce i z niego nie korzystać, ależ - to nie uchodzi...:))

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam listki laurowe z własnego drzewka:) świeże o niebo lepsze od suszonych.. jeżeli ktoś chce sadzonkę pisać nikszo@wp.pl

    OdpowiedzUsuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.