niedziela, 8 kwietnia 2012

Zapiekanka z makaronu z sosem i szpinakiem.


Dzisiaj dla wszystkich zwolenników szpinaku podam przepis na zrobienie zapiekanki wraz z jego udziałem.

Zanim jednak ujawnię przepis to troszku napiszę o samym szpinaku.

Szpinak - jak każdy wie - zdrowym zielskiem jest, niekoniecznie musi smakować i kolor jego się podobać :) Ale znalazłam w WIKIPEDII takie coś, że szpinak wcale nie jest tak zdrowym jak nam się zdaje.

A mianowicie: "Przez wiele lat uważano, że szpinak zawiera bardzo duże ilości żelaza, jednak okazało się to pomyłką wynikającą (cóż za ironia losu) z przesunięcia przecinka dziesiętnego. Rzeczywista zawartość tego pierwiastka jest stosunkowo duża, ale nie tak jak bywa przedstawiona w popularnych poradnikach". 
Tak czy siak to jednak i tak okazało się, że jednak szpinak zdrowym jest. Jednakże uważajcie, bo zjedzenie jego w zbyt dużych ilościach, może zwiększyć zawartość kwasu szczawiowego w naszym organizmie. A więc dobrze, "wykład" skończony, teraz czas na zapiekankę. 

Zapiekanka z makaronu z sosem i szpinakiem 

Składniki: (dla 2 osób)
20 dag grubego makaronu (np. kokardki, muszle),
1/2 opakowania mrożonego szpinaku,
20 dag białego sera półtłustego,
15 dag startego sera żółtego (np. salami),
sól, pieprz, łagodna mielona papryka,
2 łyżeczki masła,
tarta bułka do wysypania formy.

Przygotowanie: 
Szpinak włóż do miseczki, przykryj talerzem i odstaw by się troszku odmroził (powinno zająć to około 2 godzin). 

Pora na makaron: w sporym garnku zagotuj 2 litry wody, wsyp łyżeczkę soli i makaron. Gotuj na średnim ogniu bez przykrycia. Kilka razy zamieszaj. Czas gotowania zależy od rodzaju makaronu. Informację tę znajdziemy na opakowaniu. Sprawdź czy makaron jest gotowy - powinien być lekko twardy (al dente). Odcedź go na durszlaku, mocno nim potrząsając przelej zimną wodą (hartując go). Gdy makaron odcieknie, przełóż go do sporej miski, dodaj łyżeczkę masła, lekko zamieszaj.

Rozgnieć szpinak z białym serem, dodając pół łyżeczki soli oraz szczyptę pieprzu. Następnie wymieszaj z makaronem.

Formę naczynia żaroodpornego posmaruj masłem lub margaryną, posyp tartą bułką i rozprowadź ją po całym naczyniu. Makaron z dodatkami przełóż do przygotowanej formy i posyp żółtym serem. Posyp (troszku) mieloną papryką. Włącz piekarnik na średnią temperaturę (160-180 st.), wstaw i zapiekaj 15-20 minut. Zapiekanka jest gotowa, gdy żółty ser rozpuści się i nabierze złocistej barwy. 

Życzę smacznego ...

Wesołego Alleluja 
Link do posta:

8 komentarzy:

  1. Myślę, że gdybym lubiła szpinak, to na pewno bym się skusiła na tę zapiekankę, bo jest bardzo prosta, a ja lubię przygotowywać proste potrawy, gdyż nie zajmują mi tak wiele czasu.
    Cieplutko pozdrawiam z miasta, które rano było zasypane śniegiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo Anulko, nareszcie mogę Cię zobaczyć, ślicznie wyglądasz ...
      Widzę, że też się przeniosłaś na bloggera i zapewne się przyzwyczaisz, bo jak dla mnie blogger tak ciągle nie fisiuje jak Onet i ja też chyba sobie dam spokój (na razie) z Onetem. Szkoda moich nerwów.
      Popatrz Aniu jak coś by się nadawało dla Ciebie to musi być zielsko w nim.
      A pro-po tej ryby po japońsku - jedna z czytelniczek podała mi swój przepis na nią i mówi, że zawsze się jej udaje. Przepis jest w komentarzyku pod tym postem a czytelniczka jest bezimienna.
      Pozdrawiam serdecznie i zaraz lecę na Twój blog.

      Usuń
  2. Zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych:)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko i Tobie też wszystkiego najlepszego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Ciekawy przepis lecz ten szpinak... Może kiedyś się przekonam ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do sibie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, żeby nie ten szpinak wszystko byłoby OK ! Powiem Ci szczerze, że ja też wielką miłośniczką szpinaku nie jestem, ale też mam nadzieję, że kiedyś się doń przekonam :)
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  4. To widzę, że jestem w mniejszości: uwielbiam szpinak, oczywiście smacznie zrobiony. Już się domyślam, że ten przepis będzie w sam raz dla mnie. Nawet zasadziłam w ogródku bardzo plenną i wieloletnią odmianę szpinaku:nowozelandzki. Rośnie na długich rozgałęzionych łodygach i zrywa się z nich pojedyncze listki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jakoś ciężko się do niego przekonać, ale może kiedyś nie będę miała doń żadnych obiekcji. Faktycznie musisz lubić szpinak skoro go nawet w ogródku swym posadziłaś.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.