sobota, 21 lipca 2012

Drobiowe, kolorowe szaszłyki z salsą

Gdy się przeje już kurczak podany jako kotlet schabowy, czy pieczony w piekarniku, czy nawet tradycyjne szaszłyki - możemy go podać w jeszcze inny sposób. Będą to również szaszłyki ale nieco inaczej zrobione. Do tego dania z drobiu zrobimy jeszcze salsę ogórkową. którą podamy do drobiowych szaszłyków.

Jeżeli chodzi o sam drób, możecie poczytać wcześniejsze moje posty, które zamieszczone są na babuni-blog49. Oto linki ...
Drób z piecyka czy prodiża 
Drób - "mięso puste" 
Każde danie z drobiu udane 

 Składniki: 
- dwie podwójne piersi z kurczaka.


Zalewa czerwona: 
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego, 4 łyżki oliwy, łyżka papryki słodkiej, sól, pieprz, szczypta cukru.

Zalewa żółta: 
- 3 łyżki oliwy, 2 posiekane ząbki czosnku, 2 łyżeczki curry, pieprz i pieprz cayenne po około pół łyżeczki każdego z nich.

Salsa ogórkowa: 
- 2 ogórki, pęczek szczypiorku, garść listków mięty, ząbek czosnku, 3-4 łyżki oliwy, sól, pieprz, ok. 1 łyżki soku z cytryny.

Wykonanie: 
W dwóch miskach wymieszać składniki każdej z zapraw. Mięso wypłukać, pokroić w cienkie, długie paski. Połowę mięsa włożyć do czerwonej zalewy, a połowę do żółtej. Wymieszać i wstawić w chłodne miejsce na około 30 minut.
Zamarynowane mięso nadziać na patyczki do szaszłyków. Zapiekać na blasze około 25 minut w temp. 180-200 stopni.

Na salsę: umyte ogórki pokroić wraz ze skórką w małą kosteczkę. Szczypiorek, miętę i czosnek posiekać, wymieszać z ogórkiem w salaterce. W oddzielne naczynie wsypać pieprz, sól, dolać oliwę i sok z cytryny, wymieszać, zalać ogórki i znowu wymieszać wszystkie składniki salsy.
Życzę smacznego ... 
Linki do tego posta:

22 komentarze:

  1. O, szaszłyczki, szaszłyczki lubię bardzo ...
    Kurczak jest takim mięsem ,że na szczęście można trochę tutaj pofantazjować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak moja droga, bo kurczak jest podatny na wszelkie obróbi i nie jest wtak wymagający ...:))
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. fajny pomysł na te 2 zalewy, za tydzień mam grilla, to pozwolę sobie skorzystać z przepisu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ proszę bardzo, myślę, że będzie smakowało :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Witaj
    Czuję się zaproszona na to danie :)
    Smacznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Morgano, zapraszam na danie i jego skosztowanie :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Pysznie wyglądają :-) Lubię takie zamarynowane wcześniej mięso :-) A ta salsa ogórkowa też mi się podoba, tylko dla mnie bez czosnku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sama dobrze wiesz Margarytko, takie mięso marynowane jest o wiele bardziej pyszniejsze niż takie bez marynaty. A sals może być z czosnkiem i bez niego, to już wybór każdego. To zależy co kto lubi ...
      Mój mąż to do wszystkiego dawałby czosnek, a ja niekoniecznie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Bardzo mi się podobają te szaszłyki, tylko albo musiałabym je robić w pokoju, gdzie jest komputer albo komputer przenieść do kuchni;) Ilekroć gotuję coś z Twojego bloga, to zawsze muszę przepisywać składniki i wykonanie.
    Po wyrzuceniu szczypiorku wszystko jest zjadliwe z tych szaszłyków i salsy, nawet czosnek, do którego już się przekonałam.
    Aha, muszę kupić patyczki, bo już mi wyszły na grilla.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu cieszę się, że trafiłam w Twoje gusta (oprócz tego szczypiorku). O jejku Aniu, przynajmniej poćwiczysz sobie pisanie i nie zapomnisz jak to się robi - nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło :)
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    2. Jutro robię gołąbki z młodej kapusty, więc szaszłyki muszą poczekać.
      Spokojnej nocy.

      Usuń
    3. Anulko poddałaś mi myśl i ja też chyba zrobię gołąbki, których już dawno nie miałam ...
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Jak ja uwielbiam takie szaszlyczki :-):-):-)
    Dziękuję za super przepis
    Ppzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonju postaram się jeszcze czegoś poszukać w mej pamięci na temat drobiu :)
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  7. Dobre na lato. Dziękuje Ci Słonko za propozycje, które masz dla nas, zawsze ciekawe. Bardzo często korzystam więc i tym razem podoba mi się u Ciebie, bo nazwa z pięknym tańcem się kojarzy. Całuski dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lotuś na lato jak znalazł te szaszłyki drobiowe :) Można je i w domu zrobić, można je i na grillu też ... jak tylko chcesz i salsę też nie tylko zatańczyć ale i ze smakiem zjeść :))
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  8. Babulu smakowite łakocie opisujesz i czynie podobne.Zawsze wychodzą mi sosy o indywidualnym smaku, nigdy nie podobnym do poprzedniego.Tak samo mam z zupami,mięsami ,sałatkami i.t.p .Ale,ale Babulu, dostałam starąąą karafkę usyfioną w środku i doszorować nie mogę .NATENTYCHMIAST pomoc potrzebna - Dośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiu jak to babcia, zawsze kusi swymi smakołykami :)

      Jeżli zaś chodzi o tę "starą karafkę" to myślę, że może pomóc niezastąpiony ocet i sól. Bierzesz do rondelka wlewasz 1 łyżkę octu winnego, podgrzewasz, wsypujesz łyżkę soli. Przestudzić. Gorzej bo karafka ma wąską szyjkę i nie można tak za bardzo dostać się do jej dna aby go wyczyścić. Ale i jest na to sposób. Bierzesz wtedy skorupki z 1-2 jajek, wsypujesz do karafki i zalewasz przygotowanym wcześniej octem z solą. Gdy już wszystko jest w środku to wtedy energicznie potrząsamy naszą karafką. Wylewamy zawartość karafki i obficie ją płuczemy pod bieżącą wodą. Jeśli zauważysz, że karafka nie jest jeszcze taka jak sobie życzysz, czynność powtórz.
      Powinno pomóc, ale nie wiem :)

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Babulu octem dzięki tobie czyściłam ,ale zamiast łupinek ryżem surowym mieszałam i odwłok mokry.Nawet szczotka do butelek i nic nie wyszło.Karafka ma około 150 lat i się osadziło solidnie,ale juz i tak elegancko wymyłam . Najgorsze jest to że bohaterka niema wzorów i generalnie widać jej wnętrze. wczoraj zasypałam kwaskiem cytrynowym , proszkiem do pieczenia, płynem do kibelka i nic.............Pomyśl Babula intensywnie .Do zmywarki boję się ja wsadzić .Dzięki za pomoc - Dośka biegnąca do tyry

      Usuń
    3. Oj to faktycznie problem z Tą karafką Dosiu będziesz miała, skoro ona, aż 150 lat ma. Jednakże dalej będę intensywnie myślała nad nią, a jak coś wymyślę to zaraz dam Ci znać ...
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. andante spianato25 lipca 2012 00:25

    Jakie cudne. Już się lisię na ich smak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A liś się i oblizuj kochana, bo zapewne są tego warte ...:)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.