Kiedyś otrzymałam
od sąsiadki świetny przepis na ciasto drożdżowe, które każdemu, ale to
każdemu nawet tym, którym się nie udawało - musi wyjść ! Muszę zaznaczyć, że mi nigdy ciasto takowe (drożdżowe) się nie udawało i zaprzestałam robienia go, a tu nagle EUREKA, udało się ...
Mnie też nie chciało się wierzyć, że robione w tak prosty sposób ciasto drożdżowe, może wyjść pulchne i wyrosłe. Jednak się odważyłam i zrobiłam - mówię Wam "niebo w gębie". Zresztą jak je zrobicie, to samo stwierdzicie.
Mnie też nie chciało się wierzyć, że robione w tak prosty sposób ciasto drożdżowe, może wyjść pulchne i wyrosłe. Jednak się odważyłam i zrobiłam - mówię Wam "niebo w gębie". Zresztą jak je zrobicie, to samo stwierdzicie.
Ciasto drożdżowe ...
Siedząc w piekarniku ciacho, myśli sobie :
- Co ja tutaj jeszcze robię?
Gospodyni , rzekła mu:
- Musisz jeszcze siedzieć tu, aby
"szok" nie dorwał cię, bo opadniesz
mi - a ja gniota nie chcę mieć!
Co by tu nie pisać wiele,
muszę więc napisać Wam,
ciacho wyszło mi ... mniam-mniam!
Jeszcze czuję jego smak!
- 10 dag drożdży (takich "normalnych" w kostce (np. drożdże babuni),
- 1 szklanka cukru,
- 1 cukier waniliowy,
- 5 jaj ,
- 1 szklanka oleju (najlepiej z oliwek),
- 1 szklanka mleka,
- 4 i 1/2 szklanki mąki (ja dałam tortowej) i szczypta soli.
Przygotowanie:
Należy pamiętać, żeby wszystkie składniki wyjąć wcześniej z lodówki.
Bierzemy szeroki garnek lub większą miskę. Wszystkie składniki, według podanej kolejności, równomiernie rozkładamy w niej lub w nim.
Zaczynamy od drożdży, które kruszymy i równomiernie rozsypujemy po całej powierzchni miednicy. Kończymy mąką, którą wsypaną do szklanki
rozsypujemy przez sitko po całej powierzchni, sypiąc szczyptę soli.
Pamiętajcie jeszcze, żeby jajka roztrzepać w miseczce, zanim je rozlejecie równomiernie na cukier.
Gdy już wszystkie podane składniki tak sobie rozprowadziliśmy, przykrywamy miskę ściereczką i odstawiamy na 3 godziny w ciepłe miejsce. Po tym czasie wszystko wyrobić na jednolitą masę mikserem. Blachę (dość spora ma być), wykładamy folią aluminiową, matową stroną w stronę ciasta, a następnie wykładamy do formy ciasto.
W tym czasie możemy przygotować sobie, np.owoce sezonowe, które położymy na wierzch ciasta.W moim przypadku po raz pierwszy robiłam to ciasto z rabarbarem, a potem były śliwki.
Rabarbar umyty, obrany kroimy na kawałki długości 3-4 cm, wkładamy do miseczki i posypujemy cukrem, żeby wypłynął z nich sok. Przykrywamy.
Gdy sok już wypuści, wkładamy na sito i wstrząsamy lekko a później odsączamy. Następnie oprószmy mąką, żeby owoce nam nie opadły na dno.
Mamy już ciasto wyłożone do formy, na wierzch kładziemy wcześniej przygotowane owoce. Cały wierzch możecie posmarować rozbełtanym 1 jajkiem, skórka zyska wtedy piękny, błyszczący, brązowy kolor.
Wkładamy ciasto do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (musicie wiedzieć na którym poziomie u Was piecze się takie ciasto) i pilnować,
Gdy ciasto się trochę już przyrumieni, zmniejszamy temperaturę.
Ciasto piec około 50-60 minut.
Po upłynięciu ok. 30 minut (nie wcześniej), możecie sprawdzić czy ciasto jest dobre.Włożyłam doń patyczek od szaszłyków (koniecznie w sam środek ciasta), gdy był suchy co znaczy, że ciasto mamy już dobre. Nie wyjęłam go jednak jeszcze z piekarnika, ale pozostawiłam na 10 minut w wyłączonym i otwartym piekarniku, żeby sobie "doszło" i nie przeżyło "szoku termicznego".
Gotowe ciasto możecie posypać kruszonką lub cukrem pudrem po wierzchu. I jeszcze jedno: pamiętajcie jeśli będziecie robić ciasto np.ze śliwkami, kładźcie je zawsze skórką do ciasta a miąższem do góry (tak jak na fotce pokazane). Wtedy sok nie będzie tak wypływał na ciasto, a ciasto się uda.
Życzę udanego wypieku ...
Taki prosty przepis,że aż się prosi o wypróbowanie...
OdpowiedzUsuńMoja droga, spróbuj, a ... nie pożałujesz :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
JaGa kochana my tu na Śląsku specjalizujemy się kołoczem na drożdżach i powiem ci ze ja o wiele prościej robię taki drożdżowy placek. Wystarczy pół kosteczki drożdży i jedno żółtko max 3 ale tylko żółtka za to pół kostki koniecznie masła. Napiszę ci przepis na taki kołocz. Tajemnicą drożdżowego ciasta jest to że musi rosnąć w cieple i wszystkie składniki muszą być miłe w dotyku najlepiej jak mają naszą temperaturę ciała. Nie mieszać zimną łyżką, a najlepiej drewnianą albo maczać w ciepłej wodzie miski nie mogą być zimne ani blacha na którą się ciasto kładzie i nie można je od razu wsadzić do pieca tylko musi znów na tej blasze urosnąć przez kilka minut.Śliwki też nie położyć zimne na ciasto.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJeszcze prościejszy sposób? Pewnie, że chcę! A najlepiej jakbyś chciała zamieścić tego kołacza swojego, tam na stronie, na samej górze gdzie są przepisy czytelników (w komentarzach)lub prześlij mi na pocztę mailową, albo napisz go po prostu tu ...
UsuńDzięki także za rady, co do ciasta drożdżowego.
Czekam na śląski kołacz.
Pozdrawiam serdecznie.
uwielbiam, nie robię, ale uwielbiam drożdżówę ze śliwkami i kruszonką :)) ale w sumie teraz, skoro mam już przepis, to może zaszaleję i spróbuję, jak mówisz, że zawsze wychodzi... ;))
OdpowiedzUsuńA zaszalej kochana, nic trudnego w tym cieście nie ma. Jak mi się udało, to juą każdemu powinno się udać ... :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Koniecznie muszę spróbować. Śliwki aż się proszą towarzystwa drożdżowego.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis
Buziaki
Masz rację ciasto drożdżowe i śliwki to dobrana para...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Przyznam się że na drożdżach umię upiec tylko pączki,pizzę i na WIELKANOC ,,murzyna''--,,pecynek''(to po cieszyńsku)Placek ze śliwkami zawsze robiłam (na cieście ucieranym)zawsze udany muszę wypróbować Twój przepis uważam że jest bardzo szybki i dobry pozdrawiam miłego dnia
OdpowiedzUsuńOoo Różyczko to i tak dużo umiesz upiec na cieście drożdżowym, bo mi do tej pory wyszło tylko to wspaniałe ciasto drożdżowe. Fajna nazwa "murzynek"-"pecynek" -:) Ja też kiedyś zrobiłam ciasto ucierane ze śliwkami i też było pyszne. Pewnie te ten przepis jest bardzo prosty, ciasto robi się prawie samo ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
mmm smakowity pomysł
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo pyszny pomysł...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj
OdpowiedzUsuńSmacznie, słonecznie pozdrawiam na miły weekend :)
Również pozdrawiam ...
UsuńZastanawiałam się dziś rano, jakie owoce dać do drożdżowego ciasta. Skąd wiedziałaś, ze będę pytać? Ciasto mieszam w maszynie i eksperymentuję. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńLotuś a nie zauważyłaś, że my mamy prawie takie same myśli jeśli chodzi o gotowanie ... :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Zauważyłam i już kiedyś napisałam Ci o tym. Robiłam wczoraj drożdżowe ciasto ale bez niczego. to był eksperyment. Mieszaliśmy w maszynie, a piekliśmy na blasze. Bardzo smaczne wyszło. Śliwki na straganach u nas są chyba mrożone, bo miękkie i rozlazłe. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńMoja córka w tej maszynie też pyszne ciasta robi i zawsze jej wychodzą pyszne. Eeee tam ... takie śliwki rozlazłe to nie nadają się do niczego, to już lepiej samo ciasto drożdżowe zrobić z kruszonką. Cyba, że najpierw te śliwki przerobisz na "powidła"...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Mnie udaje się tylko robiony w przepisu "samorobiący" Nawet niezły wychodzi.
OdpowiedzUsuńA co to za przepis "samorobiący" jest, ja też tak chcę... :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Marylko, ja robię podobnie drożdżowe. Mam taką specjalną miskę z silikonową przykrywką. Wkładam wszystkie składniki po kolei, misę zakrywam szczelnie przykrywką, ustawiam na dużym garnku z bardzo ciepłą wodą i czekam, aż pokrywka odskoczy " zrobi pyk". Zakładam ją z powrotem i tak do trzech razy, zgodnie z instrukcją. Po trzecim pyknięciu ciasto jest pięknie wyrośnięte, bez żadnego wyrabiania. Wkładam do formy i do piekarnika. Zawsze się udaje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo popatrz jak to dobrze, że mi o tej misce, która robi sama "pyk" (pokrywka) powiedziałaś, muszę się nią w takim razie zainteresować. Jednak to prawda, że do trzech razy sztuka :))
UsuńPrawda, te ciasta drożdżowe samo-wyrabiające się, są zawsze udane....
Pozdrawiam serdecznie.
Ale mnie wzielo na ciasta w tym Ladku! Ogolnie ciast nie jadam...a tutaj...! Serniki, torty wiedenskie, makowce... i stwierdzam, ze dobrych cukiernikow tutaj maja....a jeszcze szarlotka z malinami byla wczoraj!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
No to się w tym Lądku rozpuściłaś moja droga, ale jak tak pyszne ciasta tam są, to wcale Ci się nie dziwię ... :)) Narobiłaś mi apetytu na ciasto od samego rana moja kochana....
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj
OdpowiedzUsuńW tak piękny, jak dziś dzionek,
Moc moich pozdrowionek.
Wszystkie marzenia niech
zawsze się spełniają,
i niech towarzyszy Ci
radość życia,
by każdy nowy dzień
prawdziwie Cię zachwycał.
Agatko dziękuję za tak piękne wersy...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dla mnie trochę za trudne, ale na wszelki wypadek zapisałam. Kolejna próba wpisania komentarza, coś mi ucieka :(
OdpowiedzUsuńA co Ty Aniu opowiadasz, że za trudne, przecież w tym cieście nie ma nic trudnego. Nie wiem dlaczego komentarzyk Ci ucieka, mi nie ucika. Sprawdzałam i wszystko jest dobrze...
UsuńPozdrawiam serdecznie
Koniecznie muszę takie ciasto drożdżowe zrobić, mi też nigdy nie chce wyjść ciasto drożdżowe, Jednak piszesz, że się uda, no to robię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Mania.
No to rób moja droga, a na pewno nie pożałujesz gdy go zasmakujesz....
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Chyba już na Onecie napisałam Ci, jaka ze mnie kucharka. Ciasto biszkoptowe zawsze mi się udaje, a drożdżowe ma wysokość jednego centymetra i to na środku, a po bokach- pół centymetra. Poza tym, kto u mnie zjadłby taki kawał ciasta, bo mnie nie wolno, a mąż za bardzo by utył, a taką ma świetną figurę;)
OdpowiedzUsuńUściski.
Mi też ciasto drożdżowe się nie udawało. Jednakże gdy je zrobiłam według tego przepisu, to bardzo się udało, a jak smakowało - pyszności. No widzisz Aniu jak Ty o męża dbasz :) U mnie to ciasto rozeszło się w mgnieniu oka, mój mąż bardzo lubi wszelkie ciasta, czekoladki - istny łasuch na słodkości...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliwki aż się proszą o takie ciasto :) Chyba żona będzie miała jutro co robić :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę żonie powodzenia w pieczeniu tego ciasta, chociaż niekoniecznie, bo ono zawsze się udaje ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wspaniałe smakołyki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTylko robić i jeść ze smakiem ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj jak pięknie ptaszki śpiewają! Musiałem ściszyć bo rodzina śpi!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry blog kulinarny. Grafika dobra i dobre się czyta. Dzięki. Przepisy to zawsze się jakieś nowe przydadzą.
Dobra sentencja. Nie każdy myśli ale każdy je. Ale jeszcze dobrze myśleć co się je:)
Dodałem Ciebie do blogów obserwowanych. mam nadzieję, ze się zrewanżujesz.
Pozdrawiam z porannej Warszawy
Vojtek
Witaj Vojtku w moich skromnych progach :)
UsuńA wiesz, ptaszki to chyba z mojego bloga niedługo uciekną do ciepłych krajów. Mam nadzieję, że się tu również zadomowisz ...
A to to masz rację, co do tego (w dzisiejszych czasach), że powinniśmy zwracać uwagę na to co jemy.
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie.
Wakacje były tak udane jak udana jest Otylia:)
UsuńKrótko, zwięźle i na temat:)
A placek ze śliwkami robiła często moja mama. Tak na niedzielę.
Pozdrawiam Vojtek
Ale tu przepisów!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńKopalnie Salomona!!!!!!!!!!!!!!!
Smacznego!
Vojtku może to Kopalnie Salomona jeszcze nie są, ale postaram się o to aby nimi się stały ... :)) A jeszcze przy waszej pomocy, gdy widzę, że chętnie mnie wszyscy czytacie, to Kopalnia Salomona ... będzie za mała /uśmiech/
UsuńNo widzisz nie ma to jak u mamy, abo babci ...
Jeszcze Otylii tak za dobrze ci ja nie znam, ale jak pobędę dłużej na Twoim blogu - zapewne się zapoznam.
Pozdrawiam serdecznie.
Drożdżowe to wyższa szkoła jazdy... By wyszło pulchniutkie, pyszniutkie.
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam w REALu ciasta już zdrobione drożdżowe, francuskie itp. Kupiłam francuskie i zrobiłam pyszne kopertki z jabłkami. Będę musiała kupić drożdżowe na spróbowanie, np. by mieć spód do pizzy :)
Lexi wiem, że teraz w naszych sklepach bez niczego można kupić różne ciasta gotowe, ale zapewne, jak sama wiesz. nie ma to jak ciasto swojskie, jakby nie było ... :)
UsuńWyobrażam już sobie jak pyszne były te Twoje kopertki z jabłuszkami. A do pizzy te kupione drożdżowe - zapewne będzie dobre.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki za przepis,skopiowałam i wysłałam mojej córuni.Ja przeważnie wszystko robię na oko:)i potem nie umiem dać przepisu,chyba,ze sobie zapiszę,jak mi się umyśli.:)
OdpowiedzUsuńMożna u Ciebie zawsze czegoś nowego się dowiedzieć.
Powidła lubię smażyć,na początku wstawiam do piekarnika na jakiś czas przez kilka dni i mieszam od czasu do czasu,a gdy mocno odparują,to już pilnuję na kuchni smażąc z przerwami.
Pozdrawiam serdecznie.
A moja córunia też robi ciasta na oko i zawsze jej ciasta są pyszne. Ja niestety nie mam ręki do ciasta i niekoniecznie zawsze mi się udają, chociaż bywają wyjątki ... :))
UsuńO powidła, widzę, że masz bardzo dobry sposób na nie. Dzięki.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliwki są fajne, bo tak na dobrą sprawę to pasują one praktycznie do każdego ciasta. Jak dla mnie jednak samo ciasto brownie https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ jest oczywiście najsmaczniejsze i wtedy wiem, że mogę je jeść więcej niż innego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta :). Z okazji zbliżających się Świąt zakupiłam na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce nowe sztućce do serwowania wypieków i obecnie szukam ciast, które mogłyby się pojawić na moim stole. Te wygląda na prawdę super :). Myślę, że spodoba się wszystkim gościom.
OdpowiedzUsuń