Zanim moi drodzy "rozdam" naklejki, o których wcześniej pisałam tu: A miała być niespodzianka (mowa o nalepkach na słoiki), to muszę je najpierw wyprodukowywać.
Tymczasem napiszę o pysznej potrawie, a mianowicie o wieprzowinie z warzywami, możecie ją podawać zarówno z ryżem jak i makaronem. Ostatnio zresztą się zdenerwowałam, bo internetu prawie przez 2 dni nie było (podobno ktoś się na lewo podłączył).
Tymczasem napiszę o pysznej potrawie, a mianowicie o wieprzowinie z warzywami, możecie ją podawać zarówno z ryżem jak i makaronem. Ostatnio zresztą się zdenerwowałam, bo internetu prawie przez 2 dni nie było (podobno ktoś się na lewo podłączył).
Wieprzowina z warzywami
(dla 2 osób)
Składniki:
- 250 g pieczarek (małe najlepsze),
- pół puszki pomidorów,
- pół pomarańczy lub jedna mała,
- 50 dag wieprzowiny,
- 1 łyżkę octu winnego,
- kawałek selera,
- 2 marchewki,
- 1 duży por lub dwa mniejsze,
- olej, łyżka masła, smalec,
- szczypiorek.
Przygotowanie:
Mięso opłukać, osuszyć i pokroić w paski. Pomidory wraz z zalewą przetrzeć przez sito. Z pomarańczy wyciskamy sok, mieszamy go z pomidorami, octem solą i pieprzem. Do tak przygotowanej marynaty wkładamy mięso i odstawiamy na około 45 minut w chłodne miejsce.
Seler i marchewkę obieramy, myjemy, kroimy w paseczki. Por płuczemy i kroimy w słomkę. Przygotowane tak warzywa przysmażamy na oleju. Pieczarki oczyścić.
Mięso wyjąć z marynaty, zrumienić na maśle i smalcu, wyjąć z patelni, trzymać w cieple. Pozostałą marynatę wlać na patelnię, podgrzać. Dodać pieczarki, dusić 15 minut.
Mięso wymieszać z sosem pieczarkowym. Podawać z warzywami i makaronem, posypać zieleniną.
A jeśli ma być z ryżem to należy obrać cebulę, posiekać na 2 łyżkach tłuszczu, wrzucić szklankę ryżu, przesamażyć. Całość wraz z pieczarkami dodać do marynaty i dusić około 20 minut, aż ryż stanie się miękki.
A jeśli ma być z ryżem to należy obrać cebulę, posiekać na 2 łyżkach tłuszczu, wrzucić szklankę ryżu, przesamażyć. Całość wraz z pieczarkami dodać do marynaty i dusić około 20 minut, aż ryż stanie się miękki.
Życzę smacznego ...
A ja ostatnio robię często warzywa po chińsku tzw. Chow mein. Onet oszalał. Mój blog po przeniesieniu wyglądał jak po huraganie Catrina.
OdpowiedzUsuńWarzywa po chińsku zrobione, są pyszne. Widziałam, że i Ciebie przywiała tu, na Bloggera Catrina i to nawet nie spodziewałam się, że tak szybko ..
UsuńU mnie to chyba dwie Catriny byłyby po przeniesieniu bloga...)))
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze ,że człowiek po kolacji,
OdpowiedzUsuńbo by umarł z głodu przed komputerem :-)))
Pyszności ...
Dobrze, dobrze, bo przed to byłoby troszku kłopotu... :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jedna z mich koleżanek zaprosiła mnie na podobny przepis . Smak wyśmienity....
OdpowiedzUsuńJa tam jestem mięsożerna, a mięcho z warzywami czy owocami podane, to już pychotka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pycha!też lubię takie mięska.
OdpowiedzUsuńAniu przez całe życie człowiek szuka swoich smaków, a gdy już je znajdzie to szuka następnych ... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubię takie krótko smażone mięsa, ale wcześniej tak jak tu u ciebie trzeba je koniecznie marynować. Karczek do tego się też nadaje.Ja tam marynuję tylko w przyprawie do mięs Knorra wymieszanej w oleju rzepakowym. Kotlety przed panierowaniem też tak marynuję. Wróciłam właśnie z naszego cmentarza. Zdążyłam na szczęście przed deszczem bo teraz widzę że się rozpadało. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńO tak, mięso w marynacie to tak jakby się "drugi raz narodziło" całkowicie zmienia swój smak, kruszeje, przybiera smak marynaty w jakiej go zrobimy, i w ogóle jest THE BEST!!
UsuńJa o 12-tej wróciłam z jednego cmentarza, zjedliśmy obiadek, a później na drugi cmentarz. U nas też pogoda paskudna,leje i leje prawie od samego rana.
Serdecznie pozdrawiam.
Wreszcie wróciłam i przesyłam buziaki i uściski po długiej nieobecności.
OdpowiedzUsuńWitaj Agatko, bardzo się cieszę, że już jesteś ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
wygląda smakowicie.... Wieprzowina ma to do siebie, że dobrze smakuje na słodko...
OdpowiedzUsuńNa moim kulinarnym blogu zamieszczę dziś przepis na wieprzowinę z banami. Powiem Ci, że mimo nazwy, przepis naprawdę wart uwagi...
Tak wieprzowina oraz drób wspaniale komponuje się z warzywami i owocami. Zaraz kiknę na tą Twoją wieprzowinę z bananami, która też musi być pyszna ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wow, sounds good. I wonder if I can substitute the pork with beef or chicken? Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńLeo myślę, że kurczak całkowicie nadaje się na potrawę z warzywami czy też z owocami, wołowina też się nadaje, a zwłaszcza jej lepsze części, np.polędwica itp. I nie należy zapominać o marynacie, która nadaje smaku, aromatu i kruchości...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
no i jutro na obiad będzie wieprzowina według twojego przepisu! dzięki jaguś:)
OdpowiedzUsuńEwuś w takim razie życzę smacznego i zapewne pochwalisz się jak smakowało?!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Przepis bardzo mi się podoba, ale chwilowo jemy indyka, ponieważ odchudzanko mąż zarządził w rodzinie. Ma za duży cholesterol i postanowił go zwalczyć, a przy okazji i mnie serwuje takie zdrowe potrawy. Całuski na dobry dzień.
OdpowiedzUsuńSkoro mąż zarządził dietę, to tak być musi! Ale nie jest powiedziane, że prędzej czy później nawet Twój mąż na tę potrawę się skusi ... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jesteś moją skarbnicą pomysłów obiadowych! Dziękuję kochana!
OdpowiedzUsuńDD po takim oświadczeniu, moja radość sięga zenitu!!!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Znów mi ślinka leci! Przyrządzam podobna wieprzowinkę, Tyle, że sporządzam inną marynatę - 200 ml mieszaniny octu jabłkowego z syropem ananasowym (pół na pół), 50 ml oliwy, 2 łyżki stołowe sosu sojowego lub maggi, rozgnieciony czosnek i przyprawy: biały pieprz, imbir, koper włoski; w tej marynacie maceruję przynajmniej 1/2 godz.; wyjmuję mięso z marynaty i przysmażam lekko na tłuszczu - smalec, wytopiony łój z kury i wołowiny; potem to samo, co w Twoim przepisie = kiedy już duszę mięso w jarzynach i owocach (dodaję jeszcze pasemka słodkiej czerwonej papryki i cząstki ananasa), natomiast pod koniec duszenia wlewam rozgniecione pomidory w zalewie; mozna dla smaku po koniec duszenia podać parę łyżek marynaty...
OdpowiedzUsuńOczywiście, JaGo, to żadna korekta Twego Dzieła, tylko moja wariacja na temat, bo Twój przepis też jak najszybciej wypróbuję!
całuję ze smakiem
Klaterku, ależ ja bardzo lubię jak komuś ślinka leci jak znajduje się u mnie na blogu ... :))
UsuńJak korekta, bo ja nie widzę, ja mogę Ci tylko podziękować za tak wspaniały przepis na marynatę, której zresztą nie omieszkam zamieścić jak będę temacie marynat różnych, czy tego chcesz, czy nie :)) Już sobie wyobrażam smak tego mięska przebywającego w Twojej marynacie, no i teraz mi ślinka poleciała, oj!
Dziękuję bardzo za ten przepis, nic się chyba nie stanie, jak powiem, że jesteś kochany ... :))
Buźka!
Dżizes krajs, Klater kaput!
UsuńOj nie, tylko nie to!! ... :))
UsuńUściski.
Dzięki za wizytę. U nas teraz dopiero pada i do dość dobrze. Rano było przyjemnie. W sobotę pójdę na Powązki do dziadków.
OdpowiedzUsuńOgólnie mięso podawane w warzywach jest super!
Popieram i mięso i warzywa. Przepis pokażę żonie.
Pozdrawiam Vojtek
U mnie też od rana padał deszcz, było okropnie. Koniecznie przepis pokaż żonie.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ostatnio nie przepadam za miesem...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Judytko bo to zrozumiała sprawa, że na razie nie możesz jeść mięsa, ale później, gdy wszystko wróci do normy, to ... czemu nie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka życzę.
Dziękuję za pomysł na obiadek:) Uwielbiam takie dania z makaronem:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńkasia
notatnikulinarny.blogspot.com
Kasiu ten "pomysł" może być całkiem, całkiem ... :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.