Oj jak dawno nie piekłam już ciasta żadnego ! A dlaczego ? Miałam popsuty piekarnik i ciasto zawsze mi się w nim przypalało.
Wiem, że można przykrywać ciasto folią aluminiową, gdy się przypala, ale to też niewiele dawało. Więc... zaprzestałam ich tworzenia. Z chwilą jednak gdy zmieniłam kuchenkę na młodszy, lepszy model, to będę piekła, piekła i piekła różniaste ciasta.
Pierwszym ciastem, które w tejże kuchence upiekłam jest właśnie ten jabłecznik z pianką, o którym chcę Wam dzisiaj napisać. A naprawdę ciasto jest "warte grzechu" i trudności w jego zrobieniu - też niewiele jest.
Wiem, że można przykrywać ciasto folią aluminiową, gdy się przypala, ale to też niewiele dawało. Więc... zaprzestałam ich tworzenia. Z chwilą jednak gdy zmieniłam kuchenkę na młodszy, lepszy model, to będę piekła, piekła i piekła różniaste ciasta.
Pierwszym ciastem, które w tejże kuchence upiekłam jest właśnie ten jabłecznik z pianką, o którym chcę Wam dzisiaj napisać. A naprawdę ciasto jest "warte grzechu" i trudności w jego zrobieniu - też niewiele jest.
JABŁECZNIK Z PIANKĄ
Składniki:
Ciasto kruche:
- 3 szklanki mąki pszennej,
- 250 g margaryny,
- 1/2 szklanki cukru,
- 5 żółtek,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia.
Masa jabłkowa:
- 1,5 do 2 kg jabłek,
- 1/2 szklanki cukru,
- sok z 1/2 cytryny (niekoniecznie).
Pianka:
- 1/2 szklanki cukru (dałam cukier puder),
- 5 białek,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej.
Ponadto:
- cynamon,
- bułka tarta,
- tłuszcz do wysmarowania blaszki.
Przygotowanie:
1.Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy margarynę, cukier i żółtka. Z podanych składników szybko zagnieść ciasto, podzielić na 2 części (jedna mniejsza, druga większa) i każdą część zawinąć oddzielnie w folię spożywczą, włożyć na 2 godziny do zamrażalnika.
2.W tym czasie obieramy jabłka, wycinamy gniazda nasienne, ścieramy na tarce (duże otwory), wsypujemy cukier i dodajemy wyciśnięty sok z cytryny (niekoniecznie). Gdy jabłka puszczą sok, odciskamy go najlepiej jak umiemy. Można wyrzucić jabłka na sito, odciskać lub zawinąć w gazę i też sok wycisnąć.
3.Wyjmujemy z lodówki większą część ciasta, rozwałkowujemy, wkładamy do natłuszczonej blaszki o wymiarach 26x35 cm i podpiekamy ok. 15 min w piekarniku w temperaturze 170 st. Po tym czasie ciasto wyjmujemy i posypujemy bułką tartą (w celu wciągnięcia przez nią resztek pozostałego soku z jabłek). Na tak przygotowane ciasto wykładamy masę jabłkową, którą posypujemy cynamonem i znowu bułką tartą (tylko troszku!).
4.Białka ubijamy, pod koniec ubijania dodajemy stopniowo cukier puder i mąkę ziemniaczaną. Ubitą pianę wykładamy na masę jabłkową. Z lodówki wyjmujemy pozostałe ciasto, ścieramy na tarce o dużych otworach, posypujemy wierzch ciasta (powstaje rodzaj kruszonki), wkładamy do nagrzanego piekarnika, trzymamy 30-40 minut w temp. 170-180 st.
I jeszcze coś!
Jeśli nie znacie wymiarów swojej blaszki, wystarczy wziąć pudełko od zapałek (5 cm z dłuższej strony ma), przykładać do rębów blaszki, raz po raz i tym sposobem odmierzyć długość i szerokość swojej blaszki...
Linki do tego posta
Ciasto jabłkowe z budyniem waniliowym
Szarlotki jak je pieką na świecie
I jeszcze coś!
Jeśli nie znacie wymiarów swojej blaszki, wystarczy wziąć pudełko od zapałek (5 cm z dłuższej strony ma), przykładać do rębów blaszki, raz po raz i tym sposobem odmierzyć długość i szerokość swojej blaszki...
Linki do tego posta
Ciasto jabłkowe z budyniem waniliowym
Szarlotki jak je pieką na świecie
Dobrze, ze dzisiaj sobota wiec bedzie jablecznik z pianka!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Judytko życzę smacznego... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja lubię ciasta z owocami.Twój przepis brzmi zachęcająco:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, będziesz zadowolona :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Chyba się skuszę przy sobocie,może nie będzie zakalca!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Raczej a nawet nie może być zakalca, wszak ciasto pod jabłka już masz upieczone ciasto, no i jeszcze na to idzie bułka tarta, więc powodzenia.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
kurczę, ja też mam popsuty piekarnik. a kuchenki niestety w tym roku juz nie kupię...oczami zjem to co widzę.
OdpowiedzUsuńJa piekarnik też miałam zepsutą przez dłuższy czas i też nie mogłam wcześniej zakupić tej kuchenki.
UsuńTeraz to dopiero będę rządziła z tymi ciastami, chociaż... ręki specjalnie do nich nie mam, ale co tam :)
Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam jabłeczniki, ten przepis zapisałam, bo mój jest bez piany. Mój piekarnik elektryczny też wariat, po 6 latach zorientowam sie dopiero, że zawyża temperaturę o około 80-90 stopni. Tak wadliwiue jest ustawiony fabrycznie, teraz gdy jest wymagane 180 stopni, ja ustawiam na 90 stopni. Ale trochę czasu mi to zajęło. Serdeczności, Marylko :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz Aniu a ja nie wpadłam na ten pomysł żeby tak wypróbować swój piekarnik, może też nie musiałabym mieć drugiej kuchenki - już! Moja fabrycznie była dobra, tylko później się coś tam w niej popsuło. Skoro lubisz jabłeczniki, to ten zasługuje również na Twoją uwagę... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie jestem, JaGo, szczególnym amatorem ciast, z wyjątkiem właśnis jabłecznika i sernika.
OdpowiedzUsuńbuźki
Za to moja druga połowa, jest wielkim miłośnikiem wszelkich ciast, oprócz ciast z jabłkami.
UsuńJednak gdy to ciasto upiekłam, spróbował i powiedział: "jest pyszne!".
Pozdrawiam cieplutko.
Pychota!!!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNo i dobrze,że wreszcie masz ten piekarnik.Ciasto smakowite,tak z opisu,jak i ze składników i zdjęć.Chyba dzisiaj poproszę Panią żonę,może upiecze taki jabłecznik.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńHmm... czegoś tu nie rozumiem, Ty taki znamienity kucharz i Oani żonie ciasto zlecasz robić?! :))
UsuńJa też się cieszę z tego nowego nabytku :))
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie znamy się z blogowania ale nie prowadzę już blogów.Buziaki.Miałam Codzienne życie Agaty i inne.
OdpowiedzUsuńAgatko jakże się cieszę, że mnie odwiedziłaś :))
UsuńDobrze, że napisałaś, o którą to Agatkę chodzi, bo zapewne bym nie wiedziła.
Pozdrawiam serdecznie.
ŚWIETNY PRZEPIS BARDZO LUBIE JABŁECZNIK
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTo pychotka. Piekę podobny, tylko do pianki chyba dodaję budyń czy coś tam. Lubimy jabłeczniki w każdej postaci więc Twój przepis włączę do moich ulubionych. Serdecznosci dla Ciebie zostawiam.
OdpowiedzUsuńJa też piekę ciasto jabłkowe z budyniem i też jest pyszne...
UsuńTak w ogóle ciasta z jabłkami bardzo lubię i spróbuj teraz Loteczko zrobić to ciasto w inszy sposób.
Pozdrawiam cieplutko.
Cieszę się , bo znam ten smak. Jem taki jabłecznik przynajmniej raz w miesiącu i potwierdzam - jest pyszny. Dziękuję za posta, przepis sobie zapiszę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZbyszku jednak wiemy co dobre... :))
UsuńPozdrowionka.
Zawsze pamiętam Kobieto najlepszych ludzi z blogowania.Nie wszyscy dla mnie byli przyjacielami .Buziaczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko za miłe słowa i myślę, że dalej zostaniemy przyjaciółmi...
UsuńPozdrowionka.
Zawsze, gdy wejdę w Twoje progi, po przeczytaniu bieżącego tekstu, lubię wędrować bo różnych bocznych ścieżkach. Wtedy natychmiast zjawia się moja sunia Sonia, która uwielbia Twoje ptaszki i przekrzywiając głowę zagląda pod laptopka. Jak zawsze i tym razem, dodatkowo znalazłam smakowite danie (kanapki z jabłuszkiem!!!!). Teraz nie wiem co wybrać. Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście Joasiu tych bocznych ścieżek ci u mnie nie zabraknie, raczej będzie ich przybywać, tylko proszę Cię żebyś nie zbłądziła pośród nich... :)) Ucałuj Sonię od mnie - cmok! Powiem Ci jedno i "kanapki z jabłkami "są smakowite i jabłecznik też. Hmmm..., co wybrać?! I jedno i drugir, na początek proponuję Ci te kanapeczki, ja też muszę je zrobić, bo dawno już ich nie robiłam.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
JaGuś, już zaczynasz kusić biedną diabetyczkę, wielbicielkę zakazanych słodyczy. Link do Twojej strony wysłałam synowi, bo on uwielbia piec i oczywiście jeść.
OdpowiedzUsuńPo cichutku Ci powiem, że chyba też upiekę dla męża, może też coś skubnę z tego cudownego jabłecznika.
Buziaczki.
Aniu teraz ostatnio przygotowywałam sobie przepisy świąteczne (przeglądałam gazety) i natknęłam się na coś dla diabetyków, troszku tych dań było, więc napiszę o nich Ty moja diabetyczko :)))
UsuńTylko teraz znowu mi gdzieś się to zawieruszyło, ale spoko, znajdę i specjalnie dla Ciebie zadedykuję.
Synowi życzę smacznego...
Anulko odrobinka ciasta na pewno Ci nie zaszkodzi i ja jak robi lam je to nie dawałam tyle cukru ile jest w przepisie, bo nie przepadam za zbyt słodkim ciastem.
Pozdrawiam cieplutko.
Babciu JaGusiu piekarnik to połowa szczęścia w kuchni,a więc masz już je w zasiegu ręki.Jabłecznik piekę z pianką,podobny-jest bardzo smaczny więc polecam Twoim czytelnikom.
OdpowiedzUsuńLiście u Ciebie lecą na potęgę więc niebawem będzie śnieżek i przykryje te wszystkie szarzyzny w ogrodzie.
Pozdrawiam świątecznie:)
Oj żebyś wiedziała Grająca Duszyczko, że bez piekarnika dobrego i niewiele w kuchni da się zrobić... dobrego.Dziękuję za polecenie - buziole!
UsuńPóki co, nacieszmy się tymi pięknymi, kolorowymi listkami, bo już niedługo... brr!
Pozdrawiam listopadowo i wtorkowo.
Ja nie mogę tu zaglądać bo tu za smacznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:):):):)
Dzięki, dzięki moja droga, a ja lubię kusić Was, oj lubię.... :))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
:):):)
Usuńtaki jabłecznik to smak mojego dzieciństwa:) do dziś przygotowuję go w moim domu:) jest cudowny:) porywam chociaż okruszki:) mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńMartusiu, ależ ja mogę i cały Ci dać, a jak!... :))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńMnie się nie chciało piec. Przyszłam tu, nacieszyłam oczy i smak, i wystarczy, o!. Dziękuje za poczęstunek poranny:)
Pozdrawiam serdecznie.
Witam.
Usuńal Ellu specjalnie dla Ciebie zostawiłam kawałeczek ciasta do porannej kawusi :))
Cieplutko pozdrawiam.
witam serdecznie.
Usuńa ja mam pytanko czy słyszał ktos na co jest wisior zrobiony z wykopanego chrzanu i noszony?? mojej czteroletniej córce kazał cos takiego nosic bioenergioterapeuta, ale nie zdarzyłam zapytac na co to jest . Prosze o pomoc
Pozdrawiam Marysia
Marysiu w moim artykule, który kiedyś napisałam znalazłam takie zdanie - "Chorym na serce stare zielniki polecają także noszenie na piersi woreczka wypełnionego paroma kawałkami chrzanu". Artykuł znajduje się pod tym linkiem:
Usuńhttp://jaga-babciaradzico.blogspot.com/2012/08/ziemniak-i-chrzan-ilez-zdowia-nam-da.html
Czyżby takie małe dzieciątko miało mieć coś z serdeuszkiem?
A ile prawdy w tym jest, to naprawdę - nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Do kruchego ciasta zamiast margaryny daje masło. NIEPOROWNYWALNIE lepszy smak :-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, i ja od pewnego czasu zamiast margaryny do ciasta dodaję masło. I zaprawdę, smak jest o wiele lepszy.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo pyszne ciasto rodzina jak mam robić jakieś ciasto to prosi o twojego jabłecznika. Ja nie daję samego ciasta do piekarnika tylko od razu ze wszystkim.
OdpowiedzUsuń