Moi stali czytelnicy wiedzą już o tym, że kiedyś tam nagrodę dostałam w postaci książki pt. "Oddajmy Głos Rybie", za przepis Rybne kotleciki. O tym też pisałam już tu: HURRA ... NAGRODĘ DOSTAŁAM .W książce tej jest sporo przepisów i obiecałam, że niektóre napiszę.
Jest już Ryba po grecku, a dzisiaj będzie ryba po japońsku. Przepis ten jest autorstwa Anny Konc. Muszę jeszcze nadmienić, że wszystkie przepisy, które będę nieraz pisała z tej książki są już sprawdzone i jak najbardziej prawdziwe ... :))
Ryba po japońsku
Składniki:
400 ml ciasta naleśnikowego, 1 kg ryby, 2-3 papryki marynowane, 6-8 ogórków konserwowych, 1 cebula, 1/2 szklanki oleju, 4 łyżki octu, 2 szklanki wody, 1 łyżka koncentratu pomidorowego, 3 łyżki ketchupu pikantnego, sól, cukier do smaku.
Przygotowanie:
Rybę pokroić na kawałki, oprószyć solą i pieprzem lub gotową przyprawą do ryb. Przygotować ciasto naleśnikowe, zanurzać w nim kawałki ryby i smażyć na złoto z obu stron.
Do garnka wlać olej, ocet, wodę, cukier i sól, zagotować. Na koniec dodać koncentrat pomidorowy i ketchup, wymieszać.
Paprykę, ogórki i cebulę pokroić w kostkę, wrzucić do jednej miski i wymieszać. Na dno dużego naczynia układamy pokrojone w kostkę warzywa, następnie układamy kawałki ryby, ponownie warzywa, aż do wyczerpania składników.
Górną warstwą powinny być warzywa. Zalać to wszystko przygotowaną wcześniej zalewą (jeszcze ciepłą) i odstawić do ostygnięcia. Wstawić do lodówki na kilka godzin.
Podawać na ciepło lub na zimno.
Życzę smacznego ...
Chyba dziś odważę się, Ja-Go, ten przepis wypróbować! a oto alternatywny przepis na rybę po grecku: Gracja zaciąga kredyt u Francji, aby zakupić paręnaście ton ryb; kredyt spłacają Niemcy!
OdpowiedzUsuńcałuski
Wszak do odważnych świat należy ...
UsuńHi, hi, hi ... niezła ta alternatywa, chyba muszę ją zamieścić/umieścić w rybie po grecku !
Pozdrawiam serdecznie.
mniam na pewno dobre to pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno Agatko dobre ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
w niedzielę zapraszam na tort pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgatko za zaproszenie dziękuję 0 oczywiście, że nie omieszkam na ciorta (torta) przyjść. Już mi ślinka leci ... :))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Jak tu ładnie JaGuniu ;-) I ja tu jeszcze nie byłam??? No cóż... życie troszczy się o to abym czasu nie miała tylko z problemami się użerała...
OdpowiedzUsuńNo to witaj Zołzo po raz pierwszy w moich skromnych progach i dziękuję za pochwałę - no staramy się ... :) Skoro jeszcze nie byłaś to zapraszam teraz tutaj. Rozumiem jak to z tym czasem jest, on na nas nie czeka, to my zanim musimy biec ...
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Ryby uwielbiamy w każdej postaci. jemy dwa razy w tygodniu na obiad i różnie wykonane, raz na parze, raz smażone ale takiej potrawy nie znałam więc dziękuje i gratuluję wyróżnienia i nagrody.Lotka
OdpowiedzUsuńLotuś i bardzo dobrze, że tak rybkę sobie pojadacie, bo to przecież samo zdrowie. A rybę to można na różne sposoby robić a potem zajadać się nią ze smakiem. Czyżbyś nie słyszała o tej mojej nagrodzie? Przecież tak głośno było o niej na tamtym mym blogu. Bardzo za gratulacje dziękuję.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Wygląda to smacznie (bez cebuli), ale nie napisałaś, jaką rybę mam kupić. Tylko taką, która nie będzie intensywnie pachniała. Niestety, nie znam się na rybach. Kiedyś często smażyłam pangę, ale ostatnio mężowi przestała smakować.
OdpowiedzUsuńUściski wieczorne.
No właśnie Aniu, bez cebuli i od razu wiedziałam, że przypadnie Ci do gustu. A jaka ryba hmm... (nie napisałam bo w książce też nie ma)myślę, że to będzie podobnie jak z rybą grecką, czyli może być ryba typu: morszczuk, miętus lub mintaj. Kiedyś panga miała tą zaletę, że podczas smażenia nie rozwalała się, a teraz niestety i ona się rozwala na patelni ...
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Grażynko czy do tego obsprawiania rybki mogę pominąć paprykę? Jestem na nią uczulona i niestety pod żadną postacią "nie nada" jej jeść:))) Może bez niej będzie też jadalna rybka oczywiście:))) Pozdrawiam i buziaczki zostawiam!!!!
OdpowiedzUsuńGraszo zdaje mi się, że nie koniecznie musisz dodawać tę paprykę do tej potrawy, i bez niej potrawa może być równie dobra. Rozumiem cię, moja córka też jest uczuleniowcem ...
UsuńSerdeczności zostawiam.
Może za jakiś czas wypróbuję morszczuka, bo jeszcze na jutro mam dwa kawałki dorsza i sos musztardowy. Mąż kupił ostatniego wielkiego półkilogramowego fileta. Nawet nie wiedziałam, że dorsze są taką drogą rybą, bo wydawało mi się, że kiedyś były tańsze.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz zerknę na tę rybę po japońsku i zobaczę, czy (poza rybą)czegoś mi nie brakuje.
Serdeczności w dość chłodny dzień.
Aniu kiedyś to było kiedyż a teraz to wszystko jest drogie tak szczerze powiedziawszy i ryby też strasznie podrożały. Mam nadzieję, że i ta ryba po japońsku także Aniu Ci zasmakuje ...
UsuńBuziole zostawiam.
Dzięki za przepis! Rybę po grecku uwielbiam po japońsku na pewno spróbuję!!!Serdecznie pozdrawiam !Miłego dnia:)))
OdpowiedzUsuńHalinko jeśli lubimy ryby, to nic nie stoi na przeszkodzie aby i tę rybę po japońsku zrobić ... :))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
JaGuś, właśnie dzisiaj robię tę rybę. Wczoraj wypisałam wszystkie składniki, a dzisiaj przepis na przyrządzenie. Ciekawa jestem, czy po dodaniu papryki i zalewy, ciasto naleśnikowe nie odpadnie od ryby (mintaja). Ale pożyjemy i zobaczymy. Jednak wolę tę rybę na ciepło, bo jakoś na zimno nie pasuje mi do obiadu. Ciekawa jestem, dlaczego jest to ryba po japońsku, bo nie widzę tu niczego japońskiego.
OdpowiedzUsuńPotem napiszę, co z tego mi wyszło.
Pozdrawiam.
Aniu, aż się boję ... :)) Ale kto nie próbuje, to nigdy nie skosztuje ... Dla mnie też ta nazwa jest dziwna, ale zapewne to się tak ta nazwa ma jak i wiele innych, chociażby dlaczego ryba po grecku czy fasolka po bretońsku.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Jaguś, łatwo napisać, żeby "przygotować ciasto naleśnikowe, zanurzać w nim kawałki ryby i smażyć na złoto z obu stron". wydawało mi się, że zrobiłam gęste ciasto, ryby się w nim ładnie obtoczyły, ale nie było mowy o żadnym zrumienieniu na złoto. Ciasto spłynęło na patelnię i w ogóle nie chciało się usmażyć. Wyjęłam ryby bez ciasta, wyskrobałam i umyłam patelnię, nalałam jeszcze raz oleju i lekko podsmażyłam ryby. Warzywa polałam leciutko tą zalewą i taki mieliśmy obiad. Najgorsze, że do tej pory w kuchni czuć tego mintaja;). Chyba już na dłuższy czas przeszło mi z rybami.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
No i słusznie się bałam :) Aniu po tym Twoim komentarzyku jeszcze raz do tej książki zajrzałam, aby sprawdzić czy czego tam nie przeoczyłam, ale nie. A niby wszystko tak miało być sprawdzone. Tak, napisać łatwo tylko zrobić gorzej. No i "masz babo placek" - wyszła kicha ! Dziękuję Ci, że o tym napisałaś i bardzo Cię przepraszam za ten niewypał i nerwy jakie miałaś :( Jednakże słyszę, że jakoś sobie z tym wszystkim poradziłaś :) A rybki i tak będą się do Ciebie uśmiechały ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Sama nie wiem, dlaczego to ciasto naleśnikowe spłynęło, a to, co zostało, w ogóle nie chciało się przysmażyć. Dobrze, że syn nie przyjechał na obiad, bo mu pisałam na GG, co przyrządzam na obiad.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
O jak dobrze Aniu, że syn nie przyszedł na obiad, to dopiero byłaby wpadka :)) A niby wszystko miało być tak składnie i ładnie.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam, A ja mam troche inny przepis na taka rybke i zawsze wychodzi pyszne. sloik papryki konserw., sloik ogorkow konser., 3-4duze cebule, kg filetow, filetow wogole nie doprawiam. Ciasto- szklanka wody,2szkalnki maki, 2cale jaja, 2 lyzki wegety, zmiksowac mikserem filet obtoczyc i smazyc nie ma mozliwosci rozwalnia wo wychodzi geste i pieknie zarumienione. Zalewa- 3szklanki zimnej wody, 3/4 szklanki oleju, 4-5 lyzek cukru, 2male puszki koncentratu, 6 lyzek keczupu, 4-5 lyzek octu, sol pieprz do smaku, zagotowac i zalac rybke ulozona warstwami :) dzisiaj akurat robilam :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci dobra kobieto (nie wiem jak się zowiesz - szkoda). Skoro podałaś sposób już przez Ciebie wypróbowany na pewno z niego skorzystam i zaraz ogłoszę. Dziękuję Ci bardo.
UsuńWesołego Alleluja.
czy ta rybka jest naprawde taka smaczna chce sprubować ale się troche boję
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńRobiłam w taki sposób jak jest podane wyżej przez anonimową osobę i udało się, więc nie trzeba się bać:) ...
Pozdrawiam serdecznie.
jak długo przed imprezą można zrobić ta rybkę?
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podoba się to, że tak naprawdę rybę możemy podawać praktycznie ze wszystkim. Tym bardziej ja wykonałam niedawno przepis https://mowisalmon.pl/przepisy/faszerowane-awokado-z-wedzonym-lososiem-truskawkami-i-feta/ gdyż jestem wielką zwolenniczką wędzonego łososia.
OdpowiedzUsuń