Sałatki warzywne czy owocowe to prawdziwa bomba witaminowa. Przychodzi czas kiedy będziemy mogli się nimi cieszyć na co dzień. Czy więcej do szczęścia będzie nam potrzeba?! Te z dodatkiem mięsa czy ryb w ciepły, wiosenny dzień i latem też, z powodzeniem zastąpią nam obiad. I właśnie dzisiaj o jednej z takich sałatek napiszę.
Sałatka majowa
Składniki:
- około 20 dag wędzonej piersi kurczaka, 10 dag groszku cukrowego, 1/2 pęczka rzodkiewek, 2 czerwone cebule, 20 dag pomidorków koktajlowych lub 2 duże, seler naciowy, 3-4 ugotowane młode ziemniaki (może być więcej, może być mniej), kiść jasnych winogron, listki sałaty, bazylii, szczypiorek, 3 łyżki oleju, 1 i 1/2 łyżki octu winnego, 2 łyżki bulionu warzywnego z kostki, łyżka jogurtu naturalnego, łyżeczka ostrej musztardy, szczypta suszonej natki, sól, pieprz.
Przygotowanie:
Groszek cukrowy wrzucić na około 3 minuty do osolonego wrzątku, odcedź i ostudź, Pomidorki i winogrona umyj, przepołów.
Rzodkiewki oczyść, umyj, cebulę obierz. Kurczaka, rzodkiewki, cebule i ziemniaki pokrój w plastry. Obrane łodygi selera naciowego pokrój w półkrążki. Sałatę, bazylię, szczypiorek opłucz i posiekaj.
Olej łączymy z musztardą, jogurtem, octem i bulionem, dodajemy natkę, przyprawiamy do smaku i mieszamy. Do salaterki wkładamy składniki sałatki, pokrojonego kurczaka w kostkę, zalewamy przygotowanym sosem i delikatnie mieszamy.
Wydaje się wielce smakowita. Muszę wypróbować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDopóki nie skosztujesz to i nie posmakujesz :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
zaczynam uwielbiać Twój blog ... co tu zajrzę to jakaś dobra rada, a ta sałatka musi byś przepyszna ...
OdpowiedzUsuńMadziu i to mnie bardzo cieszy :)) Tia, sałatka jest super i nie tylko na obiad ale może być i na piknik czy kolację zjedzona ze smakiem.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj
OdpowiedzUsuńA skąd o tej porze wziąć świeży groszek cukrowy?
Smacznie pozdrawiam :)
No właśnie, oto jest pytanie?! Morgano wiadomo, że ta sałatka najlepsza będzie ze świeżym groszkiem zielonym, ale póki co można użyć takiego z puszki. Ja to chyba tak z rozpędu już napisałam, na zaś, wszak maj mamy tylko groszku brak :))
UsuńCieplutko pozdrawiam.
brzmi przepysznie :) muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńtylko trza nam poczekać na ten świeżutki groszek, ale niekoniecznie - można z puszki :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Opisana sałatka MUSI być smaczna! Już się na nią szykuję. Nie lubię selera naciowego bo ma intensywny smak, ale może w tłoku innych dodatków zniknie.Groszek można chyba użyć w ostateczności z puszki?
OdpowiedzUsuńNa dzisiaj przekopiowałam od Ciebie skład ziół prowansalskich. Od dawna miałam ochotę sama je przygotować.Serdeczności!
Joasi co do tego selera to możesz go dać znikomą ilość, albo wcale. Jednakże tan seler naciowy w takiej mieszance warzyw po drodze może się gdzieś zagubić dając potrawie tylko taki mały posmaczek. Zresztą sama musisz to wypróbować i posmakować. A groszek zielony oczywiście, że w ostateczności można użyć i z puszki, jednakże lepiej taki świeżutki, na który musimy jeszcze troszku poczekać.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ten wędzony kurczak jest niedoceniany. Wolę go od wieprzowej szynki. Własnie bardzo dobry pomysł używać go do sałatek . A sałatki to robię akurat z tym co mam w domu. Ale takie inspiracje jak tu Twoja pyszna sałatka przypomina mi że czas znów i u mnie na sałatkę. Pozdrawiam serdecznie JaGa i zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńO tak Uleczko, właśnie ten kurczak i świeży zielony groszek nadadzą posmaku całej tej sałatce. Mój mąż jak kiedyś jeździł do Niemiec na roboty to mówił, że tam nawet z pozostałości z obiadu potrafili zrobić przepyszną sałatkę ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jarzyny z rosołu kiedy jeszcze są nie wygotowane a takie jeszcze prawie miękkie to warto je zostawić i zrobić sałatkę jarzynową razem z jakąś pozostałością kartofli, i pieczeni z obiadu, i mieć coś innego na następny dzień lub na kolację. A dodawać można majonez,śmietanę ocet i olej, sól, pieprz i jak i swoje ulubione przyprawy. ja często dodaję vegetę, koperek albo pietruszkę. Taka sałatka misz- masz na winie, hehe. Co się nawinie to do tej sałatki. O odrobinie cukru też zawsze pamiętam.
UsuńW takiej sałatce misze-masz to można łączyć różne smaki w zależności co kto lubi i stworzyć nowe "arcydzieło" w zależności też co pod rękę nam się nawinie. Taka sałatka może być i na winie i do wina, abo do czegoś mocniejszego ... też :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pysznie się ta sałatka zapowiada. Lubię bardzo sałatki z kurczakiem, dla mnie to najlepsze danie obiadowe na takie ciepłe dni:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkasia
notatnikkulinarny.blogspot.com
Teraz gdy będziemy mieli ciepło, czasami nawet upalnie to tylko najlepsze są właśnie takie lekkie sałatki do przełknięcia :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Właśnie w tej chwili mąż wsiadł na rower i pojechał na działkę po młodziutką rzodkiewkę. Zrobię do obiadu jakąś sałatkę majową, ale według własnej kompozycji, bo większości składników nie mam, a szczególnie selera naciowego i kurczaka wędzonego. Obu tych produktów nie lubię. Poza tym nie mam winogron, a własne jeszcze nam nie dojrzały;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w upalny dzień z temperaturą 32 stopni.
A ja wczoraj mężowi nakazałam poprzerywać rzodkiewkę bo za gęsto ją posadził. No, ale wybaczam mu to, bo robił to pierwszy raz :) Ja myślę, że za tydzień albo dwa będę miała też już swoją rzodkiewkę.
UsuńA u mnie wczoraj też było ciepło, gdzieś koło Twojej temperatury.
A jak kiedyś nabędziesz wszystkie składniki to możesz spróbować zrobić taką sałatkę, może akurat Ci zasmakuje. Dzisiaj o 7 rano u mnie była temperatura 18 stopni, więc później też będzie xiepło.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, kurczaka wędzonego może bym zjadła, ale na pewno nie wezmę do ust selera naciowego. Właśnie przed chwilką skończyłam jeść własne rzodkiewki- bez niczego, tylko posolone. Kazałam mężowi posiać następne, aby za jakiś czas były nowe. To samo robimy z fasolką szparagową.
OdpowiedzUsuńTradycyjnie nie wzeszła nam pietruszka, ale mąż w to miejsce poflancuje sałatę. To właśnie mąż się uparł, aby zrobić warzywnik, więc niech teraz się nim zajmuje;)
U mnie było cieplej niż przewidywała prognoza pogody, ale trochę chłodniej niż wczoraj i bardzo dobrze, bo nienawidzę upałów.
Buziaczki.
No to Aniu możesz tę sałatkę zrobić sobie bez selera, skoro go nie cierpisz, bo dla Ciebie jest ... fuj! Ponieważ u mnie mój mąż ostatnio na działce rządzi (z wiadomych przyczyn) i nie wie jeszcze co i jak, że np. rzodkiewkę, fasolkę, koperku to nie trzeba od razu sadzić tak dużo, tylko stopniowo po troszku, a potem od nowa aby było świeże, posadził prawie wszystko za gęsto, no ale nic to - ważne, że posadził i o działkę dba. U mnie pietruszka jeszcze nie wzeszła. Miałam swoje nasiona, ale gdzieś je wcięło a z tej kupnej to nie wiem czy coś będzie.
Usuń"Mąż się uparł" piszesz, ale swoją rzodkiewkę już zajadasz a za niedługo i inne warzywka, co?
Ciepło i u mnie i tak powinno być, dobrze że troszku wiaterku jest bo nie lubię też jak jest tak gorąco.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, też się cieszę, że trochę się ochłodziło, bo nie przepadam za takim upałem. Twój mąż też się wszystkiego nauczy, bo niby skąd ma coś wiedzieć, skoro nigdy tego nie robił. Mój dzisiaj już drugi raz pojechał na działkę, bo musi podlać kwiaty w donicach i jeszcze dokarmić koty. O, właśnie słyszę, że już wrócił i na pewno znowu przywiózł mi rzodkiewkę na kolację, a sobie szczypiorku.
UsuńŻyczę spokojnej nocy.
Nawet nieźle mojemu mężowi ta nauka idzie, chociaż troszku się denerwuje jak mu zwrócę uwagę, że tam coś nie tak posadził i mówi "a skąd ja mogłem wiedzieć" na co ja odpowiadam "nie martw się, nauczysz się" :)) Mój też dwa razy dziennie chodzi sobie na działeczę, wieczorem zawsze idzie podlać, bo powiedziałam mu, że najlepiej wieczorem jest podlewać, więc słucha się "nauczycielki" swej. a szczypiorek to obydwoje sobie zajadamy natomiast rzodkiewki jeszcze nie, bo nie urosła.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ech, jak ja lubię te wiosenne cudeńka :) Skorzystam oczywiście, a z braku czasu codziennie zajadam się na szybko sporządzoną sałatką z pomirodów . lisków świeżej bazylii i oliwek zielonych. Na to kropla oliwy z oliwek, pycha :)))
OdpowiedzUsuńGaju jak dobrze, że teraz nastała pora na świeże warzywka - możemy najeść się do woli. Pyszna ta Twoja sałatka musi być.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzieki za przepis JaGo! U nas (czyli na poludniu Francji) jada sie cale straki groszku cukrowego.pozdrawiam goraco i dziekuje za inspiracje.Katarzynag.
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu, jak dobrze że jesteś - bardzo mnie ucieszyłaś tym :))
UsuńDo tej sałatki, o której napisałam też mają,być całe strąki tego groszku (dopóki jest świeży) bo potem to zapewne gdy są już łykowate, to trzeba groszek obierać z łupin.
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko dla mnie jest w tej sałatce oprócz drobiu a groszek cukrowy uwielbiam!Wygląda pysznie!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHalinko i bez tego kurczaka sałatka na pewno będzie pyszna. Jednakże coś wędzonego dodanego do tej sałatki nadaje jej smaku i zamiast tego kurczaka możesz do niej użyć wędzonego boczku, który także idealnie komponuje się z tą sałatką. Pokrój go w kosteczkę, wytop, gdy ostygnie, wrzuć do sałatki i wymieszaj
UsuńPozdrawiam serdecznie.
No to sobie pojem ... mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mania
Musimy się spieszyć z tym pojedzenie, wszak lato i wiosna tak krótko trwa.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Takie omlety to poezja kulinarna. Ja wysiadam , ale dlaczegóż nie zrobić dla grandsonów. Vale?
OdpowiedzUsuńO tak Andante, całkowicie się z Tobą zgadzam a wnuki zapewne będą pocieszone i nawet tych omletów może zabraknąć :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jaguniu Kochana ;-)Spóźnione ale najszczersze życzenia!!! Buziaczki
OdpowiedzUsuńZołzo a ja bardzo dziękuję za życzenia ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.