Z tych kwiatków, które wymieniłaś posiadam tylko zielistkę (czyli mogę się remontować - hi-hi), no i bluszcz. Twoje kwiatki są śliczne, zwłaszcza te storczyki urzekają mnie, chociaż i ta szeflera jest piękna, a tak w ogóle to wszystkie. Dzięki za wiadomości.
Wiesz Maniu, ta szeflera była piękna jak stała przez całe lato w ogrodzie, normalnie wyglądała jak sztuczna. Z chwilą gdy ją przenieśliśmy do domu normalnie mi "zdechła" i już jej nie mam, wszystkie listki obleciały. Myślę, że zaszkodził jej dym z papierosów (dużo z mężem palimy).
Nie piszę bloga, nie komentuję,tym razem zrobiłam wyjątek.Pani blog mam w ulubionych, w nim znajduję wszystko czego czasami potrzebuję, od różnego rodzaju porad, ciekawostek, po przepisy a często zaglądam ot tak co jest ciekawego. Podziwiam Panią i serdecznie pozdrawiam. Barbara
Basiu dziękuję bardzo za tak miłe słowa i obiecuję, że dalej będę się starała, abyś znalazła tu coś ciekawego do poczytania. A mam tego wszystkiego jeszcze bardzo dużo, oby tylko zdrowia starczyło...
I myślisz, że to wszystko zapamiętałam? Wiem, że roślinki w mieszkaniu są pożyteczne, ale mi przeszkadzają. Nie lubię doniczek na podłodze, meblach czy parapetach. Powietrze nawilżam przy pomocy specjalnych pojemników napełnionych wodą i powieszonych na kaloryferach. Wiesz, że kwiaty uwielbiam tylko na działce. Buziaczki przedwiosenne.
Aniu wcale nie musisz zapamiętać to wszystko, wystarczy, że przyjmiesz do wiadomości. I owszem, zbiorniki z wodą też są super ale to nie to co kwiatki. Ja lubię bawić się z tymi kwiatkami w domu, a już mój mąż to ma normalnie na ich punkcie - bzika :)
Dobrze Aniu, następnym razem postaram się coś napisać o kwiatach na ogrodzie. Chociaż w tym roku jest marnie, bo jeszcze nic nie wyrosło przez tą długą zimę....
JaGuś, przeczytałam o tym nikotynowcu, bo mnie zainteresował i wyczytałam, że on nie lubi dymu papierosów. Nie wiem komu wierzyć. O swoich kwiatkach w ogródku na pewno będziesz pisać i się nimi pochwalisz. Gorąco pozdrawiam.
Właśnie Aniu napisałam specjalnego posta aby wyjaśnić jak to z tym nikotynowcem jest. Tak zostałam przez internet skołowana, że teraz sam nie wiem gdzie tkwi prawda.
A będę, będę jak urosną. Może będzie też tak, że lato taż będzie trwało pół roku i wtedy tylko będziemy mieli dwie pory roku :)
Witaj Jadwigo,ileż ja się ciekawych rzeczy u Ciebie dowiedziałam.Tak kocham kwiaty i mam ich dość sporo,a nic takiego o nich nie wiedziałam,nawet marnie u mnie z pamięcią do nazw i wciąż się uczę.Dzięki. Pozdrawiam serdecznie.
I po to Ewuś tu jestem, żeby Wam donosić o czymś nowym i myślę, że ciekawym Nie martw się, bo nie tylko u Ciebie pamięć szwankuje, bo i u mnie też. Nazwy kwiatów to i ja jeszcze do tej pory nie wszystkie znam i zawsze mi się mylą, no chyba, że sobie spiszę i zapiszę. Wtedy to z czasem zapamiętam :)
Bardzo lubię kwiaty w domu, kwiaty to życie. Cenne rady, dziękuję :)) Teraz kwiaty po sezonie grzewczym straciły na urodzie, czekam z niecierpliwością na przesadzanie i dopieszczenie ich. Buziaki ślę, Marylko :))))
Całkowiecie Aniu z Tobą się zgadzam. A co do przesadzania, to absolutnie już i teraz możesz, na pewno im nie zaszkodzi. Ale prawda, zapomniałam, że zima jeszcze trwa, wszytko przez nią się pokićkało... :)) Ale niedługo miejmy nadzieję, że nastąpi jej kres!
Storczyki są śliczne. Ponoć jednak jest to piękno, które może szkodzić (zwłaszcza tym małym, pomysłowym badaczom przyrody) - obiło mi się o uszy, że są trujące. Czy to prawda?
No popatrz, nigdy bym nie pomyślała, że te piękne kwiaty mogą być szkodliwe. Dzię ki Tobie i ja się zainteresowałam ich szkodliwością, a internecie znalazłam to na temat szkodliwości storczyków:
"Specjalistka przestrzegła, że hodowanie storczyków jest niewskazane w pomieszczeniach, w których przebywają dzieci z problemami alergicznymi i chorobami dróg oddechowych." Specjalistka radziła w studiu na "Dzień Dobry TVN"...
Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)
Sposób komentowania: Wybrać-Nazwa Adres URL Wpisać nazwę w pierwszym okienku Adres URL w drugim - czyli adres bloga. Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.
Z tych kwiatków, które wymieniłaś posiadam tylko zielistkę (czyli mogę się remontować - hi-hi), no i bluszcz. Twoje kwiatki są śliczne, zwłaszcza te storczyki urzekają mnie, chociaż i ta szeflera jest piękna, a tak w ogóle to wszystkie. Dzięki za wiadomości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Mania.
Wiesz Maniu, ta szeflera była piękna jak stała przez całe lato w ogrodzie, normalnie wyglądała jak sztuczna. Z chwilą gdy ją przenieśliśmy do domu normalnie mi "zdechła" i już jej nie mam, wszystkie listki obleciały. Myślę, że zaszkodził jej dym z papierosów (dużo z mężem palimy).
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Blog rewelacja
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPozdrawiam.
Nie mam kwiatków , ze względu na koty :-(
OdpowiedzUsuńMówi się trudno, albo kwiaty, albo koty, coś trzeba było wybrać...
UsuńPozdrawiam.
Nie piszę bloga, nie komentuję,tym razem zrobiłam wyjątek.Pani blog mam w ulubionych, w nim znajduję wszystko czego czasami potrzebuję, od różnego rodzaju porad, ciekawostek, po przepisy a często zaglądam ot tak co jest ciekawego.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Panią i serdecznie pozdrawiam.
Barbara
Basiu dziękuję bardzo za tak miłe słowa i obiecuję, że dalej będę się starała, abyś znalazła tu coś ciekawego do poczytania. A mam tego wszystkiego jeszcze bardzo dużo, oby tylko zdrowia starczyło...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie wyobrazam sobie mieszkania bez kwiatow...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
I ja chyba też...
UsuńPozdrowionka.
I myślisz, że to wszystko zapamiętałam? Wiem, że roślinki w mieszkaniu są pożyteczne, ale mi przeszkadzają. Nie lubię doniczek na podłodze, meblach czy parapetach. Powietrze nawilżam przy pomocy specjalnych pojemników napełnionych wodą i powieszonych na kaloryferach.
OdpowiedzUsuńWiesz, że kwiaty uwielbiam tylko na działce.
Buziaczki przedwiosenne.
Aniu wcale nie musisz zapamiętać to wszystko, wystarczy, że przyjmiesz do wiadomości. I owszem, zbiorniki z wodą też są super ale to nie to co kwiatki. Ja lubię bawić się z tymi kwiatkami w domu, a już mój mąż to ma normalnie na ich punkcie - bzika :)
UsuńDobrze Aniu, następnym razem postaram się coś napisać o kwiatach na ogrodzie. Chociaż w tym roku jest marnie, bo jeszcze nic nie wyrosło przez tą długą zimę....
Cieplutko pozdrawiam.
JaGuś, przeczytałam o tym nikotynowcu, bo mnie zainteresował i wyczytałam, że on nie lubi dymu papierosów. Nie wiem komu wierzyć.
UsuńO swoich kwiatkach w ogródku na pewno będziesz pisać i się nimi pochwalisz.
Gorąco pozdrawiam.
Właśnie Aniu napisałam specjalnego posta aby wyjaśnić jak to z tym nikotynowcem jest. Tak zostałam przez internet skołowana, że teraz sam nie wiem gdzie tkwi prawda.
UsuńA będę, będę jak urosną. Może będzie też tak, że lato taż będzie trwało pół roku i wtedy tylko będziemy mieli dwie pory roku :)
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Jadwigo,ileż ja się ciekawych rzeczy u Ciebie dowiedziałam.Tak kocham kwiaty i mam ich dość sporo,a nic takiego o nich nie wiedziałam,nawet marnie u mnie z pamięcią do nazw i wciąż się uczę.Dzięki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
I po to Ewuś tu jestem, żeby Wam donosić o czymś nowym i myślę, że ciekawym Nie martw się, bo nie tylko u Ciebie pamięć szwankuje, bo i u mnie też. Nazwy kwiatów to i ja jeszcze do tej pory nie wszystkie znam i zawsze mi się mylą, no chyba, że sobie spiszę i zapiszę. Wtedy to z czasem zapamiętam :)
UsuńPozdrowionka.
Ja tam do kwiatów serca nie mam, nie umiem się nimi zajmować
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Oj tak do kwiatków trzeba podchodzić z sercem, a nawet z nimi pogawędki sobie urządzać.
UsuńPozdrowionka.
Mieszkanie bez roślin jest jakieś takie niekompletne. Coś brakuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała Uleczko, świat bez roślin byłby taki szary i mieszkanie... też.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubię kwiaty w domu, kwiaty to życie. Cenne rady, dziękuję :)) Teraz kwiaty po sezonie grzewczym straciły na urodzie, czekam z niecierpliwością na przesadzanie i dopieszczenie ich. Buziaki ślę, Marylko :))))
OdpowiedzUsuńCałkowiecie Aniu z Tobą się zgadzam. A co do przesadzania, to absolutnie już i teraz możesz, na pewno im nie zaszkodzi. Ale prawda, zapomniałam, że zima jeszcze trwa, wszytko przez nią się pokićkało... :)) Ale niedługo miejmy nadzieję, że nastąpi jej kres!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Fantastycznie czuję się na tym blogu ,bardzo dziękuję za wspaniałe przepisy i słowika oraz kawusię ,napewno odwiedzę częściej <3.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy i zapraszam jak najczęściej...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Storczyki są śliczne. Ponoć jednak jest to piękno, które może szkodzić (zwłaszcza tym małym, pomysłowym badaczom przyrody) - obiło mi się o uszy, że są trujące. Czy to prawda?
OdpowiedzUsuńNo popatrz, nigdy bym nie pomyślała, że te piękne kwiaty mogą być szkodliwe.
OdpowiedzUsuńDzię ki Tobie i ja się zainteresowałam ich szkodliwością, a internecie znalazłam to na temat szkodliwości storczyków:
"Specjalistka przestrzegła, że hodowanie storczyków jest niewskazane w pomieszczeniach, w których przebywają dzieci z problemami alergicznymi i chorobami dróg oddechowych." Specjalistka radziła w studiu na "Dzień Dobry TVN"...
Pozdrawiam.
Warto wiedzieć troszkę więcej o roślinach, które mamy w domu
OdpowiedzUsuń