Wiem moi drodzy, że nie mogliście się już doczekać, aż zacznę serwować jakieś potrawy wigilijne. Na pierwszy ogień postanowiłam wrzucić indyka.
Na wigilijną wieczerzę przygotowujemy zazwyczaj tradycyjne polskie potrawy, bo są pyszne i pozwalają stworzyć ten niepowtarzalny klimat przy stole, ale ...
W same święta jesteśmy bardziej otwarci na nowe, także cudzoziemskie smaki. Takim przykładem niech będzie, np. ta pierś indycza, która najpierw kruszeje w marynacie, a potem zostaje otulona boczkiem i upieczona i podana z meksykańskim sosem z orzechów laskowych.
W składnikach marynaty i sosu orzechowego (wszystkie bez trudu kupisz w naszych sklepach) są bardzo ostre dodatki, jak np. sos i papryczki chili, ale ich smak cudownie równoważą jabłka, banany, śliwki suszone, orzechy i cynamon. I powiem, że zapewne chętnie to danie zjedzą także osoby, które za "ostrościami" nie przepadają.
Może wydać się to trudne do zrobienia - ale niekoniecznie - jeśli pracę podzielicie sobie na dwa etapy: w przeddzień wieczorem można zrobić sos i zamarynować mięso, a następnego dnia pozostaje pieczenie. Ale do rzeczy!
Przygotuj:
- 2 filety z piersi indyka,
- 60 dag wędzonego boczku pokrojonego w plastry.
Na marynatę:
... 1/4 szklanki oliwy, 3 ząbki czosnku, 3-4 łyżeczki soku z limonki, 2-3 papryczki chili, po 2 łyżki sosu chili i Worcestershire, łyżeczkę suszonego tymianku, 1/2 łyżeczki ziaren czarnego pieprzu, 2 liście laurowe, 2 łyżki posiekanej natki pietruszki, sól.
Na sos:
... 2 litry bulionu drobowego, 25 dag łuskanych orzechów laskowych, 80 dag jabłek, 10 dag suszonych śliwek bez pestek, 6 ząbków czosnku, 2 tortille (do nabycia w większych sklepach), 2 banany, cebula, 1-2 łyżki białego octu jabłkowego, po 6-7 goździków i ziaren ziela angielskiego, po 1/2 łyżeczki nasion kolendry, anyżu i kminku, kawałek kory cynamonu, pieprz, sól.
Marynujemy mięso
Umyj mięso, osącz je i włóż do miski. Niech sobie poczeka na marynatę. Teraz bierzemy się za marynatę. Obierz ząbki czosnku, dość grubo je posiekaj i wrzuć do niedużego garnka. Ziarna pieprzu grubo zmiel (albo zawiń je w szmatkę i roztłucz na desce) i wsyp do czosnku. Dolej oliwę, sok z wyszorowanej limonki (można też użyć soku z cytryny) oraz sosy chili i Worcester. Dorzuć również pokruszone listki laurowe i natkę pietruszki. Teraz wszystkie składniki marynaty krótko zmiksuj. I w ten sposób powstałą pastą starannie natrzyj oba kawałki indyczej piersi. Zawiń je szczelnie folią aluminiową i włóż do lodówki, najlepiej na noc (ale wystarczy, żeby mięso marynowało się 3-4 godzin).
Czas na sos
Umyj, osusz i grubo posiekaj papryczki chili (jeśli nie lubisz piekielnie ostrych smaków, usuń z nich pestki), wrzuć je do miseczki. Czosnek pokrój w dość grube plastry, a cebule w piórka i przełóż je do osobnych miseczek. Umyj i obierz jabłka (usuń gniazda nasienne) oraz banany i pokrój je na cząstki. W rondlu rozgrzej oliwę, wsyp czosnek, i mieszając, smaż 2 minuty, a potem zbierz drewnianą łyżką, osącz z oliwy i przełóż do dużej miski. Na pozostałym w rondlu tłuszczu 3 min obsmaż orzechy laskowe, osącz je i przełóż do czosnku. Do rondla włóż jabłka i banany, smaż 5 minut, osącz z tłuszczu i dorzuć do miski. Tak samo postąp z cebulą. Wytrzyj rondel i 2-3 minut smaż papryczki chili, dołóż je do miski. Podsmaż śliwki, przełóż do miski. Znów wytrzyj i rozgrzej rondel, wsyp przyprawy (kolendrę, goździki, kmin, anyż, ziele angielskie i pokruszony cynamon) i mieszając, smaż je 2 minuty, przełóż do miski.
Całą zawartość miski wrzuć do rondla. Dodaj podpieczone i pokruszone tortille, wlej pół bulionu, wymieszaj, ugnieć łyżką, przykryj i odstaw na 20 minut.
Upiecz mięso i przygotuj sos
Filety z indyka odwiń z folii i nie usuwając marynaty, posól je i każdy osobno owiń na zakładkę plasterkami boczku, ewentualnie obwiń nicią, by mieć pewność, że nie odpadnie podczas pieczenia. Ułóż w natłuszczonej brytfannie, przykryj, wstaw na godzinę do lodówki.
Wracamy do sosu. Wyjmij z rondla cynamon, a pozostałe składniki zmiksuj, dolewając bulion, by sos nie był za gęsty. Podgrzewaj sos na płycie, mieszając, aż się zagotuje. Zmniejsz płomień, niech się wolno dusi (ponad półtorej godziny!). Dość często mieszaj, żeby się nie przypalił. W miarę potrzeby uzupełniaj bulionem.
Rozgrzej piekarnik do 180 st. C. Na środkową półkę wstaw brytfannę z mięsem i piecz je ok. 25 minut. Po tym czasie, zmniejsz temperaturę do 160 st. C i piecz 35 minut. Pozostaw na 15 minut w wyłączonym piekarniku, by "odpoczęło". W tym czasie przypraw sos octem jabłkowym, solą i zagotuj go. Usuń z mięsa nici, pokrój indyka w plastry, ułóż na półmisku i polej niewielką ilością sosu. Resztę sosu podaj w sosjerce. Do tego indyka pasuje ryż i surówki, np. z cykorii, pora.
Marynujemy mięso
Umyj mięso, osącz je i włóż do miski. Niech sobie poczeka na marynatę. Teraz bierzemy się za marynatę. Obierz ząbki czosnku, dość grubo je posiekaj i wrzuć do niedużego garnka. Ziarna pieprzu grubo zmiel (albo zawiń je w szmatkę i roztłucz na desce) i wsyp do czosnku. Dolej oliwę, sok z wyszorowanej limonki (można też użyć soku z cytryny) oraz sosy chili i Worcester. Dorzuć również pokruszone listki laurowe i natkę pietruszki. Teraz wszystkie składniki marynaty krótko zmiksuj. I w ten sposób powstałą pastą starannie natrzyj oba kawałki indyczej piersi. Zawiń je szczelnie folią aluminiową i włóż do lodówki, najlepiej na noc (ale wystarczy, żeby mięso marynowało się 3-4 godzin).
Czas na sos
Umyj, osusz i grubo posiekaj papryczki chili (jeśli nie lubisz piekielnie ostrych smaków, usuń z nich pestki), wrzuć je do miseczki. Czosnek pokrój w dość grube plastry, a cebule w piórka i przełóż je do osobnych miseczek. Umyj i obierz jabłka (usuń gniazda nasienne) oraz banany i pokrój je na cząstki. W rondlu rozgrzej oliwę, wsyp czosnek, i mieszając, smaż 2 minuty, a potem zbierz drewnianą łyżką, osącz z oliwy i przełóż do dużej miski. Na pozostałym w rondlu tłuszczu 3 min obsmaż orzechy laskowe, osącz je i przełóż do czosnku. Do rondla włóż jabłka i banany, smaż 5 minut, osącz z tłuszczu i dorzuć do miski. Tak samo postąp z cebulą. Wytrzyj rondel i 2-3 minut smaż papryczki chili, dołóż je do miski. Podsmaż śliwki, przełóż do miski. Znów wytrzyj i rozgrzej rondel, wsyp przyprawy (kolendrę, goździki, kmin, anyż, ziele angielskie i pokruszony cynamon) i mieszając, smaż je 2 minuty, przełóż do miski.
Całą zawartość miski wrzuć do rondla. Dodaj podpieczone i pokruszone tortille, wlej pół bulionu, wymieszaj, ugnieć łyżką, przykryj i odstaw na 20 minut.
Upiecz mięso i przygotuj sos
Filety z indyka odwiń z folii i nie usuwając marynaty, posól je i każdy osobno owiń na zakładkę plasterkami boczku, ewentualnie obwiń nicią, by mieć pewność, że nie odpadnie podczas pieczenia. Ułóż w natłuszczonej brytfannie, przykryj, wstaw na godzinę do lodówki.
Wracamy do sosu. Wyjmij z rondla cynamon, a pozostałe składniki zmiksuj, dolewając bulion, by sos nie był za gęsty. Podgrzewaj sos na płycie, mieszając, aż się zagotuje. Zmniejsz płomień, niech się wolno dusi (ponad półtorej godziny!). Dość często mieszaj, żeby się nie przypalił. W miarę potrzeby uzupełniaj bulionem.
Rozgrzej piekarnik do 180 st. C. Na środkową półkę wstaw brytfannę z mięsem i piecz je ok. 25 minut. Po tym czasie, zmniejsz temperaturę do 160 st. C i piecz 35 minut. Pozostaw na 15 minut w wyłączonym piekarniku, by "odpoczęło". W tym czasie przypraw sos octem jabłkowym, solą i zagotuj go. Usuń z mięsa nici, pokrój indyka w plastry, ułóż na półmisku i polej niewielką ilością sosu. Resztę sosu podaj w sosjerce. Do tego indyka pasuje ryż i surówki, np. z cykorii, pora.
I jak, trudno ? Może się tylko tak wydawać :) Ostatecznie nie robimy takiego dania na co dzień ino od święta. Zapewne z tym indykiem doskonale sobie poradzicie. A jeżeli przygotujecie go z rana, to na krótko przed podaniem możecie podgrzać potrawę w piekarniku.
Życzę smacznego ...
Życzę smacznego ...
**************************************
Wigilijne potrawy zawsze będą zamieszczane w zakładce strony, tam gdzie już zamieściłam napis "WIGILIA, WIELKANOC" (na górę patrz).
*********************************Wigilijne potrawy zawsze będą zamieszczane w zakładce strony, tam gdzie już zamieściłam napis "WIGILIA, WIELKANOC" (na górę patrz).
Żródło:
"Poradnik DOMOWY" - Nr 12 (244) grudzień 2010
Mam ochotę na pieczone kaczki na święta, chodzą za nami już długo i musimy zamiar zrealizować. Indyk towarzyszy nam w codziennym menu, bo wieprzowiny unikamy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWiem Loteczko, że od jakiegoś czasu chodzi za Tobą kaczka pieczona :) Na święta akuratne danie, więc jeszcze zapewne coś o niej napiszę tak przy okazji świąt ...
UsuńIndyk i owszem, może nam, towarzyszy na co dzień, ale zapewne nie w takiej postaci podany.
Pozdrawiam serdecznie.
Lubię pieczonego indyka jeszcze od dzieciństwa ,
OdpowiedzUsuńbo Mam umiała bardzo dobrze gotować i piec.
Zawsze kojarzy mi się ze świętami.
Popatrz moja droga jak zawsze mile wspominamy te chwile u mamy...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Same pyszności u Ciebie na blogu pozdrowionka
OdpowiedzUsuńWandziu wszak nie może być inaczej ... :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawy przepis, lubię takie mięsiwa w święta. U nas także zazwyczaj w Boże Narodzenie gości indyk. Bardzo często z sosem żurawinowym. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńkasia
notatnikkulinarny.blogspot.com
Kasi taki indyk w sosie żurawinowym, to sam woła "zjedz mnie"...)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ja odwrotnie, jak na "wywrotowca" przystało;) Smaki cudzoziemskie mogą być przez cały rok, a w święta tylko tradycyjne, łącznie z szynką domowym sposobem wędzoną.
Raz tylko "powydziwiałam" na święta (karp z orzechami i rodzynkami, śledź pod pierzynką z bitej śmietany z kiwi i takie tam inne...) i wszyscy biesiadnicy orzekli: bardzo smaczne, ale lepsze by było tradycyjne. A najlepiej brat powiedział na karpia z sosem orzechowym i rodzynkami jakimś telewizyjnym sposobem zrobionego: - jem... jem... i nie wiem, czy to ryba, czy sernik, czy kluski z makiem hi, hi...
Pozdrawiam serdecznie.
Czyli alEllu jesteś tradycjonalistką i ja chyba też. Ale wiesz, czasami warto poeksperymentować (najlepiej troszku wcześniej, a nie na same święta), bo wcale nie jest powiedziane, że jakaś tam potrawa może być "trafiona" i później może być "kicha".
UsuńDużo też będzie zależało od smaków biesiadujących, bo może być tak jak napisałaś - "jem... jem... i nie wiem czy to ryba czy sernik ..."
Takie śledzie pod pierzynką na pewno też by mi nie smakowały :)
Pozdrawiam serdecznie.
Swietnie, że wcześniej proponujesz świąteczne dania, bo można chwilę pomyśleć co będzie na stole. Myslę, że w ten sposób upieczony musi być smaczny.Dziękuję za pomysł.
OdpowiedzUsuńNo właśnie Joasiu, a niektóre to nawet będzie można i wypróbować, żeby wiedzieć ... jaki to smak będzie ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Na pewno na święta upiekę filet z indyka owinięty w boczek, jednak aż tak nie będę się bawić, bo dla mnie to za dużo roboty. Zrobię to po swojemu, tak jak zawsze robię, ale nieco pomysłu zaczerpnę z Twojego przepisu, np. orzechy, choć niekoniecznie laskowe, bo wolę włoskie.
OdpowiedzUsuńŻyczę sympatycznej niedzieli.
P.S. Znowu nie włączasz GG, więc już niczego tam nie napiszę!
Pewnie Aniu, że niekoniecznie musi być ten filet identyko zrobiony jak podałam, liczy się pomysł i każda pani domu, lub pan może stworzyć swoją "wariację" z tym indorem, każdy mniej więcej zna swoje smaki i smaki domowników. Jednakże warta uwagi jest ta marynata w jakiej wcześniej marynujemy mięso...
UsuńO jejku, a ja myślałam, że to dzisiaj dopiero sobota, jak ten czas szalenie szybko leci.
Buziole.
P.S.
Anulko byłam już na GG i proszę pisz, pisz... :)
a ja zdecydowanie preferuję dania łagodne. u mnie będzie indyk zamarynowany w sosie pomarańczowo - ananasowym z rodzynkami.to moje koronne swiąteczne danie. palce lizac! uściski
OdpowiedzUsuńEwuś, aż mi ślinka poleciała na takie pyszności :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj
OdpowiedzUsuńMoja Mama cudnie przyprawia drób. Miała kiedyś indyki i inne ptactwo- niebo w gębie, takie pyszne :)
Smacznie pozdrawiam i porcyjkę poproszę :)
Nie ma to jak ta starsza kuchnia, a zwłaszcza naszych mam i babć. Nie tylko była ona smaczna ale i zdrowa...
UsuńPorcyjkę już podałam - smacznego :)
Pozdrawiam serdecznie.
Czy już Ci mówiłam,że Cię kocham, Jagusiu ? W sosie orzechowym jeszcze nie jadłam. Znowu zabłysnę!
OdpowiedzUsuńOj cała jestem w skowronkach... :) Życzę powodzenia w zabłyśnięciu...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jaki mniamuśny!
OdpowiedzUsuńWarto spróbować.
Pozdrawiam cieplutKo:)))
Jolu spróbować zawsze warto :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetny przepis,już go skopiowałam-dzięki.Moja przyjaciółka też korzysta z przepisów z Poradnika Domowego.Ona ma dużą rodzinę i ciągle coś nowego próbuje,a kiedy jej smakuje,to poleca mnie dany przepis.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
W Poradniku domowych można nie raz znaleźć wiele ciekawych rzeczy oraz przepisów,ja też go często kupuję...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
kłaniam jejmościom, czy któraś z waszeci tenże wborny przepis w praktyce wypróbowała?
OdpowiedzUsuńEvuniu ja nie robiłam tego indora, ale zapewniam Cię, że wszystko się uda i będzie on smacznym. Myślę, że gromów i pieronów nie zbiorę :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
46 year-old Librarian Danny Cater, hailing from Lacombe enjoys watching movies like Pericles on 31st Street and tabletop games. Took a trip to Historic City of Sucre and drives a Ferrari 857 Sport. ma dobry punkt
OdpowiedzUsuń