sobota, 16 listopada 2013

Sekrety pieczenia ciast

Wcześniejszy post był o tajemnicach mięs doskonałych, a dzisiaj zdradzę kilka tajemnic dotyczących ciast. 

Myślę, że przed świętami, równie się przyda. 
 
              SAMA SŁODYCZ  
" Miód naturalny. Jest o 20% mniej kaloryczny od cukru. Może służyć nie tylko do słodzenia kawy lub herbaty. Warto używać go również do przygotowywania ciast oraz deserów. Miód dzielimy na kwiatowy i spadziowy. Ten pierwszy wytwarzany jest z nektaru, a drugi z rosy miodowej, zwanej spadzią. Powinien być przechowywany w zamkniętym słoju w temperaturze 10-15 st.C w ciemnym miejscu".


" Cukier trzcinowy. Jego produkcja rozpoczęła się już około 3 tys. lat p.n.e. w Indiach. Nazywany był trzciną, która daje miód. Brązowy cukier trzcinowy ma nieco mniejszą wartość energetyczną niż biały, a to ze względu na większą zawartość wody. Dodatkowo jest bogaty w żelazo, wapń, fosfor, magnez i cynk. Musimy jednak pamiętać, o tym, że nie każdy brązowy cukier jest cukrem trzcinowym. Bardzo często jest to po prostu biały cukier zmieszany z melasą, dlatego należy dokładnie czytać informacje podane na opakowaniu. Cukier trzcinowy dodany do kawy nadaje jej lekko karmelowy smak. Doskonale sprawdza się jako ozdoba ciast i deserów oraz wzmacnia smak ciemnych sosów. Podobne właściwości ma także nieoczyszczoby cukier buraczany.

" Dla diabetyków. Tradycyjny cukier można zastąpić słodzikiem, fruktozą lub produktami ziołowymi, np. zawierającymi stewię. Ekstrakt z tej rośliny jest 300 razy słodszy od sacharozy, ale prawie nie ma kalorii. Dodatkowo obniża ciśnienie krwi. Sztuczne środki słodzące można dodawać do napojów (zarówno na zimno jak i na gorąco) lub przetworów owocowych. Co ciekawe, ich zaletą jest także to, że przeciwdziałają próchnicy. 



            Czym oprószyć tortownicę ? 
Orzechy. Wcześniej powinno się je obrać ze skórki i drobniutko posiekać. Najlepiej nadają się do tego orzechy włoskie.

Bułka tarta. Najlepiej jak zrobimy ją sami, wykotzystując czerstwe pieczywo. Powinna być drobno zmielona.

Wiórki kokosowe. Nie tylko ochronią ciasto przed przypaleniem, ale nadadzą mu także delikatny aromat kokosa.

Mąka. Powinno się nią oprószyć natłuszczoną formę. Dzięki temu będzie łatwiej wyjąć wypiek.
  
Płatki migdałowe. Wystarczy delikatnie je pokruszyć. Dodatkowo płatki można uprażyć na patelni bez tłuszczu. Podobnie jak wiórki kokosowe wzbogacają aromat naszego ciasta. 
           Kulinarny poradnik 
Przypalony placek. Jeśli okaże się, że boki i spód naszego ciasta zbyt mocno się przypiekły, wystarczy zetrzeć je na tarce do jarzyn. Wierzch i boki można dodatkowo polać lukrem lub polewą.

Jak sprawdzić, czy ciasto się upiekło? Możemy to zrobić za pomocą wykałaczki lub drewnianego patyczka do szaszłyków. Należy je wbić w sam środek ciasta. Jeśli po wyjąciu patyczek będzie całkowicie suchy, oznacza to, że wypiek jest gotowy. Jeśli natomiast do wykałaczki będzie przylepione ciasto, to znak, że jest surowe.

Skąd wiemy, że piekarnik jest dobrze rozgrzany? Odpowiedź na to pytanie może nam dać biała kartka papieru. Należy ją położyć na 5 minut na dnie piekarnika elektrycznego. Jeśli w tym czasie papier będzie żółty, oznacza to, że nasz piecyk jest jeszcze słabo rozgrzany. Natomiast jeśli nabierze czarnej barwy, możemy mieć pewność, że piekarnik jest gotowy do pieczenia.       
                         
Rad udzielał Piotr Kmieć, cukiernik restauracji Bernard we Wrocławiu w "Gotuj krok po kroku" - Nr 7/2012

      A teraz troszku od siebie
Jak sprawdzić świeżość proszku do pieczenia?
Wsyp pół łyżeczki proszku do szklanki i zalej go wrzątkiem. Jeżeli roztwór będzie się mocno burzyć, możesz używać proszku do ciasta. Gdy zobaczysz bąbelki, pora kupić nowy.
  
Ciasta obciążone ciężką masą, np. serową, makową lepiej piec dłużej, ale w niższej temperaturze (160-180 st.C). Wtedy nie przypalą się i zbytnio nie wyschną.

Gdy w czasie pieczenia zauważycie, że wierzch ciasta za szybko się rumieni, trzeba je przykryć folią aluminiową. Najlepiej błyszczącą stroną do góry, która będzie odbijała ciepło.


Przygotowując kruchy spód do tarty lub sernika, schłodzone ciasto rozwałkuj na cienki placek i wylep nim formę. Następnie po nakłuwaj je widelcem aby równomiernie wyrósł.

Piekąc ciasto, nigdy nie uchylaj drzwiczek piekarnika, bo ciasto może opaść. abo jaki zakalec się wdać.

Owoce dodawane do ciasta oprósz mąką - nie opadną na dno.

Ciasto drożdżowe lubi ciepłe składniki, ciasto kruche - zimne.

Jeśli pieczesz biszkopt w tortownicy, przed wlaniem ciasta smaruj tylko jej spód. Gdybyście posmarowali także boki tortownicy, w czasie pieczenia ciasto odejdzie od nich i na środku biszkoptu utworzy się całkiem niepotrzebne wybrzuszenie.

Jeśli zabraknie cukru pudru... można błyskawicznie przygotować go domowym sposobem. Najprościej jest wsypać porcję zwykłego cukru do młynka do kawy i zemleć. Jeśli nie masz młynka pod ręką, rozsyp potrzebną ilość cukru na papierze, położonym na blacie i przeciągnij po nim kila razy wałkiem do ciasta - bez problemu rozkruszy on kryształki cukru.

Wanilia w cukrze. Sami możemy zrobić cukier waniliowy, zwłaszcza teraz gdy go w sklepach raczej nie uraczymy. W tym celu bierzemy laskę wanilii, wkładamy do zamykanego pojemnika i przesypujemy cukrem pudrem. Cukier szybko przejdzie mocnym zapachem wanilii i doda wypiekom wspaniałego aromatu.
 
 Nagietek lekarski
Kardamon zamiast żółtek. Aby ciasto miało złocisty kolor, w dawnych przepisach zalecano dodanie dużej ilości żółtek. Jeśli jednak chcemy, by wypiek był mniej kaloryczny, zamiast dodatkowych kilku żółtek, wsyp szczyptę kardamonu lub kurkumy. Ja w tym roku posadziłam sobie w ogródku nagietka lekarskiego, suszę jego kwiaty, które później również można dodać do ciasta dla uzyskania złocistego koloru.  
Linki do tego posta:
Sposoby na suchą babę 
Tajemnice ciasta drożdżowego 
Ciasta - to warto wiedzieć 
Kruche ciasto 
Świeżutkie domowe pieczywo 
Tajemnica folii aluminiowej 

 

40 komentarzy:

  1. ŚWIETNE RADY - ZWŁASZCZA PRZED ŚWIĘTAMI ...
    ja jeszcze dodam swoją, pyszne do masy albo posypywania wierzchu są palone migdały. należy je palić na suchej patelni tak długo aż zaczną skakać i zrobią się czarne plamy. potem należy zemleć migdały w maszynce do orzechów, spalone miejsca dodają cudownej goryczki. bardzo dobra jest masa z dodatkiem palonych migdałów, musi mieć sporo cukru i sporo koniaku albo spirytusu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinko jesteś kochana, a o tym nie wiedziałam, że migdały można tak robić,
      zapewne kiedyś ten sposób wypraktykuję i jeszcze raz - bardzo dziękuję.

      Buziole.

      Usuń
  2. Dziękuję za dobre rady:) postaram sie zapamiętać.


    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak zapomnisz to zawsze możesz sobie przypomnieć zaglądając na mój blo.
      Zamieszczone to będzie na stronie "Kuchenne ABC".

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  3. Już od dłuższego czasu szukam stewii i nigdzie jej nie widzę. Chyba można ją posadzić, ale nasion też nie widziałam. Stewia jest idealna dla diabetyków.
    Co mnie zadziwia u Anglików, to fakt, że np. do sernika nie pieką ciasta, tylko rozdrabniają ciasteczka, zalewają je rozpuszczonym masłem i wkładają na spód formy. Leniuchy!
    Wiem, że gdy piecze się tartę, trzeba ją obciążyć fasolą lub grochem, aby spód się nie wybrzuszył.
    Teoretycznie wiem dużo o pieczeniu ciasta, ale w praktyce staram się nie piec. Może jak kupię stewię.
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Aniu można ją posadzić w ogródku, a to o niej znalazłam na tej stronie http://allegro.pl/stewia-stevia-rebaudiana-naturalny-slodzik-legutko-i3640634038.html , gdzie możesz ją także kupić.

      "Stewia to roślina jednoroczna, wysokość 50-80 cm. Ze względu na swoje wyjątkowe właściwości używana jest jako naturalny słodzik. Surowcem użytkowym są sproszkowane liście zawierające stewiozyd - glikozyd ok 30 razy słodszy od cukru, przy czym zawartość tego związku w roślinie to ok 10%. Charakteryzuje go niska kaloryczność. Stewiozyd jest odporny na wysoką temperaturę (do 200 st C), nadaje się więc do gotowania i do pieczenia. Posiada także właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Stewia nie podnosi poziomu glukozy we krwi i może być używana przez diabetyków.
      Nasiona wysiewać w drugiej połowie marca. Rośliny można także uprawiać w doniczce uszczykując wierzchołek dla lepszego rozkrzewienia. Uprawiać na stanowisku nasłonecznionym, osłoniętym od wiatru, w żyznym, ale przepuszczalnym podłożu".

      Oj leniuszki ci Anglicy i wygodni zarazem. :), bo po co się przemęczać...
      O tej fasoli to ja też gdzieś w jakimś programie TV oglądałam, że tak też można obciążać ciasto, jak i ryżem.

      Bardzo bym się cieszyła jakbyś nabyła tą stewię, nareszcie byś sobie użyła.
      Jeśli poszukasz na allegro, to myślę że jest możliwość zakupienia.

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    2. JaGuś, już czytałam o stewii w internecie. Dziwne, zapomniałam, żeby poszukać nasion na Allegro, zaraz poszukam.
      Wczoraj zobaczyłam, że opalać cukier na crème brûlée można pod rusztem w piekarniku, tylko trzeba uważać, aby się nie spalił. Anglicy używają cukru trzcinowego.
      Wiesz, czego ostatnio nauczyłam się od Gordona Ramsaya? Smażyć placuszki z gotowanych ziemniaków! Właśnie w niedzielę je usmażyłam do obiadu i podałam do mięsa zamiast zwykłych ziemniaków!
      JaGuś, kiedy te Twoje liście wreszcie opadną? Przeszkadzają w pisaniu komentarza.
      Wieczorne uściski.

      Usuń
    3. Te liście moja droga, jeszcze do zimy MUSZĄ SOBIE LECIEĆ, no chyba, że zrobię wyjątek :))
      Co do crème brûlée to może teraz jak zmieniłam kuchenkę, to by coś z tego i wyszło, wcześniej to na pewno by mi się to spaliło. Może ten cukier trzcinowy ma mniejsze możliwości palenia się niż ten biały.
      A co do racuszków z ziemniaków to są pyszne, ja też kiedyś je robiłam. Przypomniałaś mi, muszę kiedyś zamieścić je na blogu, bo są pyszne! A ja od razu wpadłam na ten pomysł aby tej stewii poszukać na Allegro i w jej temacie też mam ciekawy artykuł i kiedyś też napiszę :)

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  4. podpisuję się pod anią, choć ona chyba rośliny szuka... nigdzie tej stewi nie ma, to znaczy cukru. muszę się usmiechnąć do dzieci, coby kupiły i przysłały. podobno cukier bardzo drogi jest. zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś skoro mówisz, że cukier z niej jest drogi, to nielepiej sobie zasadzić ją w ogródku, przecież masz gdzie...
      Poszukaj na allegro a na pewno ją znajdziesz, może i gotowy cukier po niższej cenie.

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  5. Cenne rady, o każdej porze roku !!! Dziękuję, Marylko i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe te rady JaGo. Żebym chociaż odrobinę z tego zapamietała. Pozdrawiam pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko zawsze sobie możesz przypomnieć, zaglądając do mnie... :))

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  7. `*.*´¨)
    (¸.•´ (¸.•`
    (`*•.¸ WITAM ¸.•*´)
    `•.¸(*) SERDECZNIE (*)
    *´`* (¸.•*(¸.•*´¨¨¨¨`

    *•.¸)*•.¸)
    *´`*Dzisiaj trochę na wesoło,
    *´`*bo za dużo smutków wkoło.
    *´`*Wszystkie minki chcą dziś zmiany,
    *´`*zatem już się uśmiechamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiechać się trzeba,
      bo cóż by ten świat,
      bez uśmiechu był wart.

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  8. Bardzo się przydadzą Twoje rady przed świętami. Mnie zainteresowała ta z przypalonym ciastem, bo kiedy piekę babkę z ajerkoniakiem, czasami "przykopcę" ją trochę, więc tarka będzie w robocie. bardzo Ci dziękuję, dobra kobietko, za cenne rady. u Ciebie znajdę wszystko co mi do świat potrzeba, bo już szukałam. Całuski dla ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wcale nie trzeba szukać po całym internecie, skoro prawie wszystko u mnie znajdziecie... :))
      Teraz chcę jeszcze napisać o marynatach do mięs i to chyba będzie już wszystko. A potem jak będzie czas to może jeszcze przed świętami znajdę czas na jakie pieczyste.

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  9. Bardzo się cieszę z Twoich ciastowych porad. Są dla mnie bardzo, bardzo cenne... Tydzień temu pierwszy raz piekłam ciasto drożdżowe. Musze się pochwalić, wyszło super. Tak się bałam, że będzie zakalec albo coś niewydarzonego...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też raczej nigdy nie piekłam drożdżowego ciasta, bo zawsze wyszedł mi z niespodzianką.
      Pewnego razu jednak się odważyłam się, no i udało się! Jak to mówi się, do odważnych świat należy...:))
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  10. Klik dobry:)
    Spóźniłam się na gorocą kawę? Jakoś dłużej śpię w listopadzie.

    Znowu wiele przydatnych rad. Ciekawe jest barwienie ciasta, bo faktycznie bez zółtek wygląda anemicznie-szaro.

    Mam obawy, co do wlewania wrzątku do zlewozmywaka, żeby się nie rozszczelnił syfon od wysokiej temperatury i łączenia rur.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic alEllu, ja o tej porze to zawsze parzę sobie już drugą kawę a pzry okazji i zaparzyłam Tobie :)

      Hmm..., no i chyba masz rację, zapomniałam,że teraz rury są plastikowe i mąż zawsze mi powtarza _ pamiętaj nie wlewaj wrzątku bezpośrednio do zlewu, bo... Widocznie ta rada pochodzi jeszcze z czasów, kiedy rury były żeliwne, a dzisiaj to raczej niemożliwe. A ja o tym nie pomyślałam - dzięki.

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  11. Świetne i przydatne rady w sam raz na święta serdecznie pozdrawiam na pewno skorzystam

    OdpowiedzUsuń
  12. Idę sobie kawę zaparzyć. Tak mi sie chce czegoś słodkiego... Dzięki za ten post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DD gdybyś wcześniej tu była, no powiedzmy o ósmej, to sama bym Ci zaparzyła :)
      Pozdrowionka.

      Usuń
  13. Jaguś dziekuję za zawsze dobre porady, przepisy i rożne ciekawostki kulinarne. już mam ochotę na coś słodkiego, buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ja zrobię, jak ja już tak mam :))
      Pozdrowionka.

      Usuń
  14. Dziękuję za cenne rady.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię bardzo niektóre nowości i usiłuję je u siebie wypróbować. Tak było ze stewią. Niestety jej nasionka nie zakiełkowały. Z jakiego powodu nie wiem, myślę że był to mój błąd a nie nasionek.Niestety nie pamiętam gdzie je kupowałam. Ja korzystam z przepisu na drożdżowe BEZ WYRABIANIA (musi tylko leżeć 4 godziny w cieple). Smak ten sam a może nawet lepszy. Też czasami robię drożdżowe w maszynie do chleba. Na obydwa napiszę u Ciebie w komentarzu przepisy tylko nie dzisiaj ani jutro! Tyle dobrych rad jak zawsze, dzięki. Serdeczności ślę !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu a sadziłaś je bezpośrednio w doniczce, czy w ogrodzie?
      Jeśli w doniczce, to nie wiem dlaczego zmarniły się, a jeśli w ogrodzie yo może trzeba było najpierw posadzić je w doniczce. To ja też piekłam takie drożdżowe bez wyrabiania, które zamieściłam pod tym linkiem na blogu
      http://babuni-blog49.blog.onet.pl/2009/05/13/superowe-ciacho-drozdzowe/
      U mnie trzeba krócej czekać, bo tylko trzy godziny :)
      Asiu jak będziesz miała chwilę czasu, to bardzo chętnie przyjmę od Ciebie te przepisy, zresztą napiszę Ci maila.

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  16. Miło mi za wizytę na moich blogach rady bardzo na czasie serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  17. Rady w sam raz na nadchodzące, świąteczne szaleństwo wypieków. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. JaGuś, Ty tak ciekawe posty publikujesz "że i nie wypowiedzieć".Teraz przed świętami szczególnie się przyda.
    Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję moja droga, dziękuję....
      Pozdrowionka.

      Usuń
  19. Dzięki za przypomnienie. U nas już dawno ciast się nie piecze. Z braku czasu po prostu. najmilej wspominam pieczenie ciast i gotowanie u dziadków na wsi. I u mojej ciocie w Kwidzynie na Pomorzu. Tam to się zawsze najadłem! I do Warszawy przywoziliśmy prawie cały samochód wecków różnych :) To sa smaki mojego, naszego dzieciństwa.
    Pozdrawiam i smacznego.
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vojtku to dostawałeś od swego wujostwa same smakołyki, nic nie może być lepszego od własnych wyrobów, nie tylko jest smaczne ale i zdrowe. Całkiem nie to czym nas w sklepach częstują. Dobrze, że miałeś do czego zapakować te przetwory, bo autobusem czy pociągiem to już byłaby gorsza spraw.

      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.