Moi drodzy ponieważ ostatnio nie mogę z niczym się wyrobić czy to w: ogrodzie, domu i na blogu - powstało wiele zaległości, które muszę nadrobić. W związku z tym chwilowo zawieszam swoją działalność blogową. Wybaczcie, ale jak tylko sobie wszystko poukładam, zaraz do Was tu wrócę :)
Zanim jednak chwilowo Was opuszczę, chciałam się pochwalić moim fiołkiem afrykański i ozdobnymi dyniami.
Muszę powiedzieć, że postawienie fiołka w ogrodzie bardzo mu służy (w domu był mniej uroczy), natomiast tych dyń ozdobnych mam mnóstwo i dzielę się nimi ze wszystkimi znajomymi. Oprócz nich rosną jeszcze i dynie zjadliwe a jak duże będą, to jeszcze niewiadoma.
Tak jak już wcześniej pisałam, przez lata gromadziłam różne gazety oraz wycinki z nich. Żeby to uwiarygodnić zrobiłam fotkę. W moim "biurze" jest tego pełno (biurko całe zawalone i cztery reklamówki ... też) i zaczynam się już w tym wszystkim sama gubić, muszę zrobić porządek! Potem gdy już wszystko sobie uporządkuję, to chociaż będę wiedziała gdzie co mam i będę znowu bez przeszkód pisać, bo teraz to mnie nerwy zjadają jak coś mam w danym temacie napisać i nie mogę znaleźć. Porządeczek musi być!!!
I na koniec jeszcze kilka dowcipów od Anuli.
===================
- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?
Na to głos (kobiecy):
- No możesz.. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi też blondynka, 2 metry wzrostu, mistrzyni w kick-boxingu.. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, już nie.. Pieprze to - nie będę go trzy razy tłumaczył..
=========================
- Co ci się stało w oko?
- Dostałem śrubokrętem od sąsiadki.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
- Dostałem śrubokrętem od sąsiadki.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
======================================
Mąż wchodzi na wagę łazienkową i z całej siły wciąga brzuch. Żona patrzy na to z politowaniem i pyta:
- Myślisz jełopie, że ci to pomoże?
- Oczywiście, że pomoże. Tylko w ten sposób mogę zobaczyć ile ważę.
=================================
Przychodzi facet do lekarza cały pogryziony, lekarz się pyta:
- Co się panu stało?
- Przyszedłem trzeźwy do domu i pies mnie nie poznał.
- Co się panu stało?
- Przyszedłem trzeźwy do domu i pies mnie nie poznał.
============================
Jasnowidz mówi do mężczyzny:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował:
- Ja jestem ojcem trójki dzieci.
- To pan tak myśli? - zaśmiał się jasnowidz.
- Jest pan ojcem dwójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował:
- Ja jestem ojcem trójki dzieci.
- To pan tak myśli? - zaśmiał się jasnowidz.
=========================
Staruszek na spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już dawno skończyła?
==============
Życzę samych pogodnych dni, a wrzesień zawsze, przeważnie pięknym miesiącem bywa ...
Extra dowcipy :-))))
OdpowiedzUsuńPadłam :-)))
... :)))
UsuńFiołki piękne :) Dowcipy przednie. A Twoja przerwę rozumiem jak najbardziej, i mnie obowiązki nie pozwalają na dłuższe siedzenie przed komputerem. Załatw swoje sprawy i wracaj, kochana Marylko, ze swoimi cennymi radam i i wskazówkami. Buziaczki ślę :)))
OdpowiedzUsuńSama wiesz Aniu jak to jest, nie zawsze idzie wszystko ogarnąć:))
UsuńNajgorzej jest wtedy, jak tych odkładanych spraw na potem ... zgromadzi się całkiem sporo.
Pozdrawiam serdecznie.
No to wracaj szybko,bo u Ciebie super rzeczy przydatne są!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Anko :)
UsuńBużka!
Nie "zawieszaj" się na zbyt długo, musisz nam propozycje ciekawych potraw z warzyw zaproponować. póki co, do starych zajrzę. Miłych prac porządkowych i działkowych. Dynie piękne, a fiołek... rarytasio.
OdpowiedzUsuńLotuś będę starała się jak najszybciej do Was tu powrócić...:)
UsuńZresztą nie wiem jak długo bez Was wytrzymam i blogowania, a tymczasem całuję MOCNO !!!
Bużka!
To cierpliwie będziemy czekać. A Ty działaj i wracaj jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńI bardzo mnie to cieszy :))
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Czekam na kolejne wpisy i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPostaram się o nie, jak najszybciej :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne fiołki!!! A tymi dyniami to mi o nadchodzącej jesieni przypominasz :)))Pozdrawiam i czekam na Twój powrót :)))
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała Halinko, że dynie najbardziej łączą się z jesienią. Jednakże jeszcze troszku do niej poczekamy, bo ta zjadliwa dynia u mnie jeszcze sobie rośnie, daję jej jeszcze tak gdzieś prawie cały wrzesień :)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Życzę Ci odpoczynku i nie przepracowuj się.
OdpowiedzUsuńUściski.
Aniu dziękuję i postaram się nie przepracować :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
U mnie chyba klimat sprzyja fiołkom,bo ładnie kwitną na parapecie w kuchni,prawie na okrągło.
OdpowiedzUsuńJa również miałam niezły magazyn makulatury w swoim "biurze"-pokoju roboczym.Zbierałam niektóre czasopisma od 1978roku.Podczas remontu,zawalona rupieciami zrobiłam szybkie cięcie i poszło na makulaturę.
Życzę miłego odpoczynku na łonie natury przy śpiewie ptaków i ogrodowych zapachów.Fajne te dynie ozdobne,widzę,że dużo ich masz.Kiedyś kupowałam i stały mi w kuchni na półce.
Dowcipy super.
Pozdrawiam serdecznie.
Zdaje mi się moja droga, że dużo też zależy od tego, od której strony okno jest - ja mam od strony zachodniej, i u mnie ładniej wygląda ten fiołek na ogródku.
UsuńA ja też miałam w domu remont, ale wszystkie gazety spakowałam i na ten czas wyniosłam do garażu, a potem po remoncie szkoda mi było wyrzucić je i znowu makulaturę przyniosłam na swoje włości:)
Ja mam nawet gazety 1975 roku, a ile różnych wycinków z gazet!
Z tych dyni mam zamiar zrobić też sobie stroik, a jak go zrobię to pokażę na blogu. Kwiatki do stroika już się suszą...
Pozdrawiam serdecznie.
Kochana czekam na powrót. Nadejdzie jesień, zapewne na życie na blogu bedzie więcej czasu.
OdpowiedzUsuńWitam ja też muszę pozałatwiać rózne sprawy ,szybko wracaj i pisz takie rady bo są potrzebne życzę szybkiego uporania się z twoimi pracami (by było bliżej chętnie bym pomogła ,lubię prace w ogródku pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRóżyczko dziękuję za chęci, ale już prawie się z tym wszystkim uporałam...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Marylko, przerwa jest konieczna, to normalne, tylko się za długo niem zasiedź. Wyobraź sobie, że moje dynie pięknie kwitną, a żadna nie ma owocu. Jestem niepocieszona, bo uwielbiam dynię. Nie wiem dlaczego tak się stało? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe Azalko dlaczego te dynie nie mają owoców, może pszczoły kwiatów nie zapyliły - no nie wiem?! A u mnie moja droga to jedna już taka dynia urosła, jak bez mała trzy abo cztery moje głowy i jeszcze urośnie. Zresztą strzelę jej fotkę i pokażę. Za to dwie dynie zjadły mi wstrętne ślimaki!!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jaguś będę czekała z niecierpliwością na Twoje nowe rady :) Fajne są te dynie a fiołek przepiękny. Wracaj w pełni sił byś mogła znowu nas darzyć tymi smakołykami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Mania.
Maniu bardzo dzięki ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
smutno mi bardzo pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgatko, ależ nie smuć się, mi też bez Was smutno było ...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Te Twoje okazy budza we mnie i podziw i odrobine zazdrości Pozdrawiamm...
OdpowiedzUsuńAndante zdaje mi się, że zazdrość to ludzka rzecz ... :))
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
JaGuś, poczekamy. Fiołek śliczny i dynie również. Na punkcie fiołków mam bzika, bo wszędzie upycham z nim doniczki:)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to tylko ja tak gromadzę gazety:) U mnie też jest ich sporo:) Pozdrawiam Marylko:)
Marysiu ja też bardzo lubię fiołki, a teraz bym chciała jeszcze mieć różowego no i białego fiołka. Pięknie by ze sobą współgrały - byłoby ślicznie.
UsuńGazet to u mnie ci dostatek, muszę czym prędzej z nich spisywać i w końcu je wyrzucić, bo niedługo już do domu nie wejdę :)
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, wróć, bo smutno mi bez Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Anulko uwierz mi, ja też się za Wami stęskniłam i wracam czym prędzej:)
UsuńBuźka.