Gdy pójdę na ogródek,
widzę jak kwiaty tańczą walca,
jak u Czajkowskiego
czy też Straussa.
Pieszczone słońcem, lekką bryzą,
śpiew ptaków wtóruje im.
Zdają się wołać mnie...
chodź, zatańcz też.
Posłuchajcie jak pięknie współgra Czajkowski z ptakami i kwiatami
Długo czekałam w tym roku na pierwsze kwiaty: żonkil, tulipan oraz hiacynt. Już sobie z nimi nie zatańczę, już minął ich czas. Jednak mam jeszcze i inne kwiaty, które chcę dzisiaj pokazać Wam.
Doprawdy moi drodzy, tak naprawdę to nie wiem, którego kwiatka jako pierwszego za reprezentować, bo wszystkie są cudne !
Miałam trudny wybór, jednakże jako pierwsze postanowiłam, że będą te co z góry zwisają.
Miałam trudny wybór, jednakże jako pierwsze postanowiłam, że będą te co z góry zwisają.
FUKSJA - JEDNA Z MOICH PIĘKNOŚCI, którą w tym roku dostałam od mojej koleżanki na urodziny.
Następna piękność, to PETUNIA. W tamtym roku miałam SURFINIĘ, o której pisałam TU http://jaga-babciaradzico.blogspot.com/2012/07/surfinia-petunia-krolowa-balkonow.html
A to PIWONIA, patrz TU http://jaga-babciaradzico.blogspot.com/2012/04/piwonia-krolowa-wiosny.html
LILIE
IRYS, którego mam tylko w kolorze fioletowym. Mam jednak zamiar mieć jeszcze IRYSA żółtego i białego. W kolorze białym już sobie posadziłam w tym roku, a dostałam go od sąsiadki wraz z orlikami i dzwonkami.
RÓŻA - jak zwykle - piękność nad pięknościami. Patrz TU http://jaga-babciaradzico.blogspot.com/2013/04/roze-kusicielki.html
ROZWAR, ma śliczne białe kwiatki.
Tego KWIATKA w tamtym roku dostałam, ale nazwa jest mi nieznana.
Ta POZIOMKA między innymi przyniesionymi kwiatkami od sąsiadki się zaplątała, więc skorzystałam.
Postanowiłam zasadzić ją w doniczce, a później jak będzie większa, to przesadzę ją do większej doniczki.
I tak będzie sobie w doniczce rosła, bo z powodu braku miejsca w ogrodzie - na taki żywot ją skazałam.
I tak będzie sobie w doniczce rosła, bo z powodu braku miejsca w ogrodzie - na taki żywot ją skazałam.
I na koniec moja WIERZBA IWA, którą widzicie nieprzyciętą i przyciętą. Najlepiej ją zawsze przycinać, jak już przekwitnie (okres kwitnienia III-IV), gubiąc swoje śliczne "kotki".
Ponieważ w tym roku zima długo trwała, więc swoją wierzbę przycięłam dopiero w niedzielę.
Pamiętajcie, że zawsze gdy przycinacie różne drzewa, krzewy, nie należy tego robić w pełnym słońcu. Najlepiej wczesnym rankiem lub na wieczór.
Ponieważ w tym roku zima długo trwała, więc swoją wierzbę przycięłam dopiero w niedzielę.
Pamiętajcie, że zawsze gdy przycinacie różne drzewa, krzewy, nie należy tego robić w pełnym słońcu. Najlepiej wczesnym rankiem lub na wieczór.
Piękności tu pokazujesz. Tylko pogratulować. A to bez nazwy to chyba ostróżka jak się nie mylę pozdrawiam cieplutko-;))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu, ja kocham wszelkie kwiatki, nawet te polne - też są piękne.
UsuńDzięki również za podpowiedź co do tego białego kwiatka.
Cieplutko pozdrawiam.
JaGuś, jak się okazuje, masz z kim tańczyć walca. Przepiękne i zadbane są Twoje kwiaty, ten biały, którego nazwy nie znasz, to może jest ostróżka. Mam ostróżkę, ale niebieską, choć białe też widziałam u sąsiadów.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że na swoje kwiaty możesz patrzeć przez okno, a ja muszę jechać kilka kilometrów, aby podziwiać swoje.
Gorące uściski.
No tak Aniu, jak pójdę rano i tak sobie z nimi potańczę tego walca, to jak przyjdę do domu to... jestem wykończona :)) Dużo te kwiatki zawdzięczają mojemu mężowi, ja też bardzo je kocham. Dziękuję za podpowiedź, co do tego kwiatka.
UsuńJest Aniu czego zazdrościć, tej bliskości natury koło domu mego. Rano, gdy tylko wstanę, parzę sobie kawkę a w międzyczasie mogę podziwiać jak wszystko mi przez noc wyrosło.
Pamiętam jak chodziłam do szkoły podstawowej to zawsze mi się ta ulica podobała, bo na niej zawsze było pięknie, zielono, pachnąco z ogrodów, które przy niej są. A gdy dostałam tu mieszkanie, moje szczęście sięgnęło granic.
Cieplutko pozdrawiam.
Jeszcze raz przyjrzałam się Twoim kwiatom, bo wcześniej zapomniałam napisać, że kocham fuksje. Kilka razy je miałam w doniczkach, bo nie odważyliśmy się wysadzić do ziemi. Kiedyś to zrobiliśmy i natychmiast zmarniały. U nas przeżył tylko niebieski rozwar, bo biały zmarniał już na jesieni, ale ten niebieski jeszcze nie kwitnie.
UsuńTeż lubię chodzić ulicami, przy których za płotem są ogródki kwiatowe, jednak w większości mieszkają tam starsi ludzie, którzy nie mają już siły do pracy w ogródkach, a młodzi tylko sadzą iglaki, aby mieć spokój.
Buziaczki.
Czytałam, że można je potem wsadzić do ziemi, ale ja się nie odważę, nich sobie rosną w doniczce. Widać niebieski jest silniejszy od białego. Chcę go na jesień przesadzić z doniczki do ziemi i niech się dzieje wola nieba - przetrwa, abo nie.
UsuńŻebyś wiedziała Aniu, że aby prowadzić ogródek potrzebne nam starszym siły i zdrowie, a młodym wystarczą tylko chęci. Też zauważyłam, że młodzi idą na łatwiznę jeśli już jakiś kawałek poletka mają. Posadzą jakieś iglaki, trawę skoszą i ucztują... :)) Dobrze, że jeszcze im to się chce!
Pozdrowionka ranne.
JaGa! Przepiękne kwiaty. Takie zdrowe i idealnie piękne.
OdpowiedzUsuńI to, bardzo mnie cieszy :))
UsuńBuziole.
PIĘKNE....wypielęgnowane.Masz dobą rękę do kwiatów.POZDROWIONKA.
OdpowiedzUsuńRęka sama nie wystarczy, trzeba jeszcze kochać kwiaty...
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Przepiękna prezentacja !! Ja mam w ogrodzie wierzbę mandżurską, też jest piękna. Jak nie zachwycać się tym, co przyroda daje ?? Pozdrawiam Marylko serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSpecjalnie Aniu zajrzałam do netu, aby zobaczyć jak ta Twoja wierzba wygląda - też jest ładna. Dobrze, że chociaż przez te kilka miesięcy możemy się cieszyć tym pięknem natury.
UsuńSerdeczności zostawiam.
I to musi być koniecznie "Walc minutowy" Chopina , bo wobec wieczności te wszystkie kwiaty tak krótko istnieja. Pozdrawiam....(andante)
OdpowiedzUsuńJednakże "minuta" istnienia kwiatów, to byłoby za krótko :)
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Niezapominajki
OdpowiedzUsuńTo są kwiatki z bajki!
Rosną nad potoczkiem,
Patrzą żabim oczkiem.
Gdy się jedzie łódką,
Śmieją się cichutko
I szepcą mi skromnie:
"Nie zapomnij o mnie!
Bronisława Ostrowska
Wierszyk może naiwny, JaGo, cukierkowaty i staroświecki, ale Klater tak kocha niezabudki!
ściskam
Andrzeju, Andrzeju mości dobrodzieju,
Usuńniezabudek ci u mnie brak - niestety.
Problemu jednak nie widzę, bo na następny rok może się postaram o nie.
Dlaczego? A mi się ten wierszyk podoba i może dzięki Tobie i ja pokocham niezabudki.
Pozdrowionka.
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńJestem w swoim klimacie, kwiatowym, przyjemnym- dziękuję :)
Pozdrawiam słonecznie ;)
Morgano ja też lubię takie klimaty :)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Pięknie tam u Ciebie:) Ja do zagospodarowania mam jedynie balkon, nieduży, niemały:) taki w sam raz.
OdpowiedzUsuńOj pięknie, wcale nie zaprzeczę, zwłaszcza jak kwiaty się rozwiną.
UsuńJak ktoś kocha kwiaty, to i balkon z kwiatami go zadowoli.
Pozdrawiam serdecznie.
Cudowne kwiaty, wspaniałe rajskie klimaty, radość w sercu i duszy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane...
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Obejrzałam Twoje cudne kwiaty i zmykam do pracy. Dopiero 1/3 remontu wykonaliśmy. Elvisa możesz sobie wziąć. W spisie blogów na trzeciej pozycji masz mój blog muzyczny. Skopiuj dokładnie kod z ramki, popraw w nim szerokość i już możesz wstawić do siebie. Jeżeli chcesz dać do notki, to nic nie musisz poprawiać w kodzie, ale notkę musisz przełączyć na HTML. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńLotuś wcale Ci nie zazdroszczę tego remontu, bo ja też go nie cierpię.
UsuńZa Elvisa dziękuję, zaraz obaczę jak to lata :) Jak coś mi nie będzie grało, to zaraz do Ciebie się zgłoszę.
Pozdrawiam cieplutko.
Witaj, cudne fotki i kwiaty.
OdpowiedzUsuńAle ja zajrzałam, bo skusił mnie tytuł Twoje bloga.
Co poradzisz na zmęczenie?
Pozdrawiam ciepło, JoAnna.
Witam.
UsuńNajlepszym lekiem na zmęczenie jest wypoczynek, odpowiednie odżywianie się (nie jemy w pośpiechu). Trudno tak powiedzieć, określić, bo zmęczeń mamy wiele: fizyczne, psychiczne. Przede wszystkim gdy zauważymy objawy zmęczenia, powinniśmy unikać: słodyczy wszelkich, kawy, alkoholi, które dodają nam fałszywej energii. Za to powinniśmy używać magnezu i wapna (najlepiej w jednym suplemencie) i witamin z grupy B.
Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję. Ja za to lubię maszerować chodzić a nawet biec:) Dopóki mogę się ruszać. Ale wybór należy do każdego z nas.
OdpowiedzUsuńCzy to u Ciebie tan ptak śpiewa? Bo już za okno wyjrzałem. Poważnie.
Kwiaty przepiękne! Na ta porę roku czekaliśmy w tym roku za długo. I żeby tylko szybko nie zniknęła. Ech, żeby tak było poprzez dwa sezony a zima jedne sezon. W przyszły weekend ruszam na wioskę. To rankiem ptaków posłucham.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Nie, to już nie dla mnie, a zwłaszcza bieganie. Dobrze, że mam ogródek to chociaż tam się dotleniam latem, bo zimą już gorzej :)
UsuńNo Jasne, że u mnie tak ptaszki sobie śpiewają i życie umilają...
Chociaż u mnie za oknem ptaszki też pięknie śpiwają i wtedy mam ptasi chór.
Nie wiem dlaczego tak jest, że zima trwa pół roku, tak jak w tym roku, a lato przemija tak szybko i tak krótko trwa. Powinno być na odwrót, ale to nasze pobożne życzenie tylko.
Cieplutko pozdrawiam.
Pięknie napisane. Osobiście, skradnę piwonie, bardzo lubię te kwiaty. Znakomite zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie :) Wiem od naszej wspólnej blogowej przyjaciółki - Anulki, że masz ich w swoim ogrodzie pełno. Piwonia to piękny kwiat.
UsuńJa na razie mam tylko ją w jednym kolorze - róż. Jednak postaram się i o inne ich barwy, bo też przepadam za nimi.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne kwiaty, w takim ogrodzie to aż miło odpocząć z książką i kawą :) U mnie na balkonie tylko fuksja, lawenda i dwie komarnice. Ale biorę laptop na stolik, obstawiam się tymi kwiatkami i od razu natchnienie mnie nachodzi :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała Kasiu, nie ma to jak wypoczynek wśród kwiatów. Ja balkonu niestety ale nie mam, za to ogródek mam prawie za oknem, więc mąż mi zrobił tak, że też mogę stukać w klawiaturkę pośród kwiatów, zieleni mojego ogrodu. I natchnienie moje akże wtedy jest o wiele większe :)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Pięknie....rozmarzyłam się... jak wyobraźnie wysilę to może też mi się balkon w ogródek zamieni:)Pozdrawiam :)
Usuńzyli zrobisz czary-mary i ogródek mamy... :))
UsuńPozdrowionka.
Piękny jest Twój ogród - można by powiedzieć, że zaczarowany...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dla mnie jest zaczarowany... :))
UsuńPozdrowionka.
Cudne masz kwiaty. U mnie za chwilę pekną pąki lilii, pierwsze są pomarańczowe. Lubię je najbardziej. Różom jeszcze daleko, a irysy już padają. Czekam na moje ulubione nasturcje i moze dożyją słoneczniki. Ale to jeszcze potrwa. Fajnie mi patrzeć na Twoje kwiaty i słuchać ptaszka, a za oknem żar. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA u mnie różyczki już się rozwinęły i nawet zerwałam sobie kilka do domu.
UsuńLilie też mi wyglądają jakby zaraz miały pęknąć, te xo w ziemi sobie rosną (też pomarańczowe). Te, które zamieściłam na fotkach rosły sobie w doniczkach i już całkiem obleciały. Ciekawa jestem, czy jeszcze raz zakwitną. Nasturcje też mam, a wiesz, że nasturcje można jeść i potrawy nimi dekorować. Ja już je próbowałam i w smaku podobne są do rzodkiewniki. Bardzo mnie to cieszy, że przyjemnie Ci było.
Pozdrawiam cieplutko.
Bo cóż jest piękniejszego nad kwiaty?
OdpowiedzUsuńNo właśnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
Jaguś, ten biały to zdaje się dzwonek. Są też filetowe. Piękne masz kwiaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie*
Już mi Ania i Uleczka podpowiedziały, że to ostróżka i faktycznie, sprawdziłam i zgadza się - dziękuję.
UsuńPozdrowionka.
pięknie w Twoim ogródku Jaguś, kocham kwiaty a Ty masz ich dużo.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy kochają kwiaty, no chyba, że są jakieś wyjątki :)
UsuńAlinko to jeszcze nie wszystkie kwiatki, które mi urosły, jeszcze pokażę ich więcej...
Pozdrawiam cieplutko.
Przybiegłam tak szybko tutaj, że nie wpisałam komentarza pod leniwcami. Kwiaty wprowadziły mnie w rajski nastrój i za to Tobie i im dziękuję. Wspaniałe, że masz z kim tańczyć a muzyka gra! Niech gra!
OdpowiedzUsuńA tam Joasiu, leniwce sobie poczekają, a kwiatki niekoniecznie, bo żywot ich wcale nie jest długi. Cieszę się, że poczułaś się tak jak w raju. Zapraszam Cię też do walca z kwiatami :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ale tu pięknie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo i mam problem. Gdzie dłużej się zatrzymać? W ogrodzie, czy w kuchni? Wpadłam do tego blogu po jakiś przepis i ugrzęzłam na dłużej. A ten biały kwiatek bez nazwy to dzwonek brzoskwiniolistny. Są jeszcze w niebieskim kolorze. Ja na lato wyprowadzam się do mojego ogródka i wtedy tracę łączność ze światem-internetem, ale w maju jeszcze odwiedzę ten ogródek. Pozdrawiam ogrodniczkę i kuchareczkę
OdpowiedzUsuńbabcia Mariolka
Babciu Mariolu dziękuję za wizytę na moim blogu i pozdrowienia :) A można tu u mnie na troszku zabłądzić i dziękuję za nadanie nazwy temu kwiatkowi. Teraz i ja mam mniej czasu na pisanie, bo też więcej czasu poświęcam mojemu ogródkowi, na którym urzęduję prawie całymi dniami. Trzeba jak najwięcej korzystać z uroków lata, bo ono tak krótko trwa. Zapraszam Cię na mój blog, odwiedzaj go kiedy tylko chcesz...
UsuńPozdrawiam cieplutko.