Święta, święta i po świętach. Przed
nami jednak jeszcze noc sylwestrowa, na którą proponuję zrobić jako przystawkę właśnie taką drobiową galaretkę. Galaretkę robi się szybko, jest lekkostrawna i niespecjalnie kaloryczna. Ładnie podana będzie prawdziwą ozdobą już nieświątecznego, ale np. sylwestrowego stołu.
nami jednak jeszcze noc sylwestrowa, na którą proponuję zrobić jako przystawkę właśnie taką drobiową galaretkę. Galaretkę robi się szybko, jest lekkostrawna i niespecjalnie kaloryczna. Ładnie podana będzie prawdziwą ozdobą już nieświątecznego, ale np. sylwestrowego stołu.
Jeśli umiesz ugotować rosół to już bez niczego zrobisz tą galaretkę. A jeśli nie, to masz okazję aby nauczyć się jednego i drugiego. Dokładnie tak samo możesz zrobić auszpik (to dawna nazwa galaretki, ale często spotykana w przepisach) z indyka, cielęciny. Ja bardzo lubię galaretkę mięsną, jednak ona jest bardziej czasochłonna i kaloryczna.
Składniki:
- 60-70 dag kurczaka (piersi, udka),
- 2-3 dość cienkie marchewki,
- kawałek selera.
- kawałek selera.
- nieduży por,
- pietruszka średniej wielkości,
- 2-3 jajka kurze ugotowane na twardo,
- 2 ząbki czosnku (jeśli ktoś lubi),
- pół opalonej cebuli nad gazem,
- 2 ząbki czosnku (jeśli ktoś lubi),
- pół opalonej cebuli nad gazem,
- 3-4 łyżki żelatyny wieprzowej,
- mały liść laurowy,
- 2 ziarenka ziela angielskiego,
- 8-10 ziaren pieprzu,
- 8-10 ziaren pieprzu,
- cytrynę, sól lub maggi do smaku,
- ewentualnie po 4 łyżki groszku lub kukurydzy z puszki.
Przygotowanie:
Ugotuj rosół z kurczaka ... kurczaka umyj i włóż do większego garnka, wlej litr wody, postaw garnek na dość ostrym ogniu i przykryj go.
Tymczasem zabierz się do obierania i umycia włoszczyzny. Pietruszkę pokrój wzdłuż na pół, a seler, marchewkę i por (odetnij im końce liści) zostaw w całości. Gdy woda zawrze, włóż liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, maksymalnie zmniejsz płomień, przykryj garnek, zostawiając przykrywkę lekko uchyloną i niech się wszystko gotuje bardzo powoli (ma tylko mrugać). Po 15-20 minutach dodaj włoszczyznę wraz z cebulą zbrązowiałą. Gotuj do chwili, aż mięso i warzywa będą miękkie. Przed zakończeniem gotowania dopraw rosół do smaku solą, maggi. Gdy warzywa już miękkie w rosole (trwa to mniej więcej trzy kwadranse), starannie przecedź go przez sito do mniejszego garnka. W tym momencie akuratne gospodynie klarują rosół, ale mnie wydaje się to niekonieczne - bo sporo z tym zachodu, a i bez tego galaretka wychodzi smaczna i apetyczna.
Do tak przygotowanego rosołu dodaj napęczniałą żelatynę i mieszając zagotuj, po czym od razu zestaw garnek z ognia.
W czasie gdy wywar się gotuje, rozpuść żelatynę. Zalej ją kilkoma łyżkami przegotowanej wody, wymieszaj i odstaw do napęcznienia.
Przygotuj mięso i inne składniki ... zajmij się składnikami, które pozostały na sicie podczas odcedzania rosołu. Oddziel mięso od kości, zdejmij też skórę (w skórze jest najwięcej tłuszczu). Przełóż małe kawałki na talerz, a większe przekrój w poprzek włókien na takie wielkości kęsa. Marchewki pokrój w plasterki. Można też dodać do galaretki (niekoniecznie) nieduży kawałek selera i pietruszki pokrojone w słupki. Wcześniej też odcedź z zalewy groszek lub kukurydzę.
Teraz przystępujemy do części artystycznej układania składników tak, aby po zastygnięciu w galarecie stworzyły ładną kompozycję.
Ułóż w miseczkach ... na dno opłukanej zimną wodą salaterki (płuczemy po to, by galaretka lepiej nam wyszła później z naczynia) lub miseczek wlej po 2-3 łyżki przestudzonej galarety, rozłóż pokrojone warzywa z rosołu, groszek lub kukurydzę (albo jedno i drugie). Przekładaj je plasterkami kurzych jaj i kawałkami mięsa, aż do wyczerpania składników. Pamiętaj, że w naczyniu musi być jeszcze miejsce (co najmniej 1/3 jego wysokości) na galaretę, którą zaraz zalejesz ułożone składniki.
Napełnione naczynie lub naczynia wstaw na kilka godzin do lodówki, by galaretka stężała i broń Boże nie próbuj przyspieszyć tego procesu, wstawiając galaretkę do zamrażalnika, bo spowodujesz prawdziwą katastrofę! Powstające kryształy lodu nieodwracalnie zniszczą strukturę galarety. Jeśli w dniu, w którym zamierzarz podać galaretę, nie będziesz miała czasu, zrób ją i wstaw do lodówki poprzedniego dnia.
Zastudzoną galaretę wyłóż na półmisek, udekoruj natką pietruszki oraz plasterkami cytryny i gotowe. Patrzysz teraz na swoje arcydzieło i podziwiasz je, jakże wspaniale wygląda. Z pewnością nikt nie oprze się takiej smakowitej, kolorowej pokusie... :)
Tymczasem zabierz się do obierania i umycia włoszczyzny. Pietruszkę pokrój wzdłuż na pół, a seler, marchewkę i por (odetnij im końce liści) zostaw w całości. Gdy woda zawrze, włóż liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, maksymalnie zmniejsz płomień, przykryj garnek, zostawiając przykrywkę lekko uchyloną i niech się wszystko gotuje bardzo powoli (ma tylko mrugać). Po 15-20 minutach dodaj włoszczyznę wraz z cebulą zbrązowiałą. Gotuj do chwili, aż mięso i warzywa będą miękkie. Przed zakończeniem gotowania dopraw rosół do smaku solą, maggi. Gdy warzywa już miękkie w rosole (trwa to mniej więcej trzy kwadranse), starannie przecedź go przez sito do mniejszego garnka. W tym momencie akuratne gospodynie klarują rosół, ale mnie wydaje się to niekonieczne - bo sporo z tym zachodu, a i bez tego galaretka wychodzi smaczna i apetyczna.
Do tak przygotowanego rosołu dodaj napęczniałą żelatynę i mieszając zagotuj, po czym od razu zestaw garnek z ognia.
W czasie gdy wywar się gotuje, rozpuść żelatynę. Zalej ją kilkoma łyżkami przegotowanej wody, wymieszaj i odstaw do napęcznienia.
Przygotuj mięso i inne składniki ... zajmij się składnikami, które pozostały na sicie podczas odcedzania rosołu. Oddziel mięso od kości, zdejmij też skórę (w skórze jest najwięcej tłuszczu). Przełóż małe kawałki na talerz, a większe przekrój w poprzek włókien na takie wielkości kęsa. Marchewki pokrój w plasterki. Można też dodać do galaretki (niekoniecznie) nieduży kawałek selera i pietruszki pokrojone w słupki. Wcześniej też odcedź z zalewy groszek lub kukurydzę.
Teraz przystępujemy do części artystycznej układania składników tak, aby po zastygnięciu w galarecie stworzyły ładną kompozycję.
Ułóż w miseczkach ... na dno opłukanej zimną wodą salaterki (płuczemy po to, by galaretka lepiej nam wyszła później z naczynia) lub miseczek wlej po 2-3 łyżki przestudzonej galarety, rozłóż pokrojone warzywa z rosołu, groszek lub kukurydzę (albo jedno i drugie). Przekładaj je plasterkami kurzych jaj i kawałkami mięsa, aż do wyczerpania składników. Pamiętaj, że w naczyniu musi być jeszcze miejsce (co najmniej 1/3 jego wysokości) na galaretę, którą zaraz zalejesz ułożone składniki.
Napełnione naczynie lub naczynia wstaw na kilka godzin do lodówki, by galaretka stężała i broń Boże nie próbuj przyspieszyć tego procesu, wstawiając galaretkę do zamrażalnika, bo spowodujesz prawdziwą katastrofę! Powstające kryształy lodu nieodwracalnie zniszczą strukturę galarety. Jeśli w dniu, w którym zamierzarz podać galaretę, nie będziesz miała czasu, zrób ją i wstaw do lodówki poprzedniego dnia.
Zastudzoną galaretę wyłóż na półmisek, udekoruj natką pietruszki oraz plasterkami cytryny i gotowe. Patrzysz teraz na swoje arcydzieło i podziwiasz je, jakże wspaniale wygląda. Z pewnością nikt nie oprze się takiej smakowitej, kolorowej pokusie... :)
Życzę smacznego...
P.S.
Do Basi z bloga "Moje życie"... Basiu od świąt próbuję dać u Ciebie komentarzyk i za cholerę nie mogę. Może masz wyłączoną opcję z komentarzykami?!
------------------------------------------
Fotkę zrobiłam z gazety- "Poradnik domowy" - grudzień 2011
wróciłam znowu na blogspot jednak tu jest lepiej
OdpowiedzUsuńWidzisz Agatko, że najlepiej jednak Ci tutaj... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Właśnie taką lubię, z drobiu i z odrobiną soku z limonki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZbyszku koniecznie musi być ta galaretka z sokiem z cyutryny.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam! Skorzystam z przepisu na sylwestra. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńA... w święta skorzystałam z Twojego przepisu roladki z indyka z żurawiną. Hit świąt. Dziękuję!
Jakże się cieszę moja droga, że miałam "nosa" do tych roladek z indyka z żurawiną, a małego tego to jeszcze były świątecznym hiciorem... :))
UsuńA te galaretki na sylwestra, będą jak znalazł...
Pozdrawiam serdecznie.
Dawno galarety nie robiłam, narobiłaś mi smaka :-)))
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że Ci przypomniałam i zapewne je zrobisz...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńStawiam się na poświąteczną poranną kawkę. Galaretki ani niczego innego na sylwestrową noc szykować nie będę, bo jak sama nazwa wskazuje, to noc, a w nocy jedzenie zupełnie nie idzie. Kiśnie od wieczora do rana w cieple na stole, a potem wyrzucam.
Główkuję natomiast nad wygodnym barem samoobsługowym z przegryzkami - takimi do ręki - na jednego gryza.
Pozdrawiam serdecznie.
I dobrze moja droga stawiasz, już czekała na Ciebie kawka od rana...
UsuńSkoro nie na sylwestrową noc ta galaretka to może na święta wielkanocne się przyda :) Z przegryzek to na razie mam tylko takie kulki z ananasem, które wczoraj zamieściłam na tym blogu. Na razie to chyba więcej ich nie mam.
Pozdrawiam serdecznie.
Smakowita na pewno
OdpowiedzUsuńW nadchodzącym roku 2013 życzę oby był dla Ciebie jednym nieprzerwanym pasmem radości i zadowolenia, oby los raczył Cię stale zachowywać przy zdrowiu jak najlepszym, chronił od złego i otworzył skarbnicę wszelkiego szczęścia
Dziękuję za piękne noworoczne życzenia i nawzajem...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Mniam, mniam. Zrobię taką galaretkę choć jeszcze ze smakiem i węchem mam problem. Wygląda pysznie.Serdeczności JaGo.
OdpowiedzUsuńGalaretka jest pyszna i musisz ją zrobić, a zapewne wtedy powrócą smaki i zapachy... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńTak też sobie Loteczko myślałam, że Cię ni ma, tzn. jesteś na razie nieobecna... :))Poczekamy, poczekamy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Trafiłam na tę stronkę przypadkiem i WOW !!!!! Super !
OdpowiedzUsuńPrzepisy klarowne, nie "udziwnione", pamiętane z dzieciństwa smaki i zapachy, wspaniała, ciepła grafika i te ...trele w tle !!! Nastrój i wiara we własne umiejętności skaczą w górę już w czasie czytania. Dodaję do ulubionych i będę tutaj często, dzisiaj galaretka drobiowa już się robi..
Ja do galaretki daję połówki jajeczek przepiórczych.
Dziękuję i pozdrawiam autorkę i korzystających z tej strony. Smacznego !!!
elko
Elko dziękuję za wizytę no i oczywiście pochwałę :)
UsuńOczywiście, że do tej galaretki mogą też być przepiórcze jajeczka i też będzie pięknie wyglądać.
Skoro już się piszesz na mój blog, zapraszam Cię również na mój onetowy blog
babuni-blog49
Tam właśnie ostatnio urzęduję i też (zapewniam) poczujesz się na nim dobrze.
A jak tam galaretka, smakowała?
Pozdrawiam serdecznie.
Jezeli galareta wyjdzie zbyt zelowa, twarda. Czy mozna ja ponownie rozpuscic, dolac wody, zagotowac. Oczywiscie wyjac jajka I groszek. Czy znowu zastygnie
OdpowiedzUsuńNo nie iwm, nigdy tak nie praktykowałam...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Chcialabym zrobic galaretke z pani przepisu,przypomina mi ona smaki z dziecinstwa. Zastanawiam sie tylko czy litr wody to nie za malo i czy nie wygotuje sie ona zanim rosol zdazy sie ugotowac?z gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam
Usuń