piątek, 16 sierpnia 2013

Gnocchi

Gnocchi - małe kluski przyrządzane z mąki, ziemniaków, czasem mąki kukurydzianej lub kaszy manny. Podaje się polane masłem lub zalane rosołem. Czasem zapieka z serem, szpinakiem, sosem pomidorowym. Jedna z wielu mącznych specjalności kuchni włoskiej. Mówiąc krótko, gnocchi podobne są do naszych polskich kopytek.


Gnocchi we Włoszech jest bardzo popularną potrawą, a jada się ją w inny sposób w zależności od regionu. Z kluskami tymi związana jest także pewna tradycja, a mianowicie, powinny być podawane i jadane 29 dnia każdego miesiąca. A dlaczego? Ano, jak głosi jedna z anegdot, danie to serwowano akurat tego dnia, bo dawni robotnicy 29, na dzień przed wypłatą, ubodzy byli w grosz jaki i stać ich było tylko na te kluchy. Dlatego dzisiaj, niektórzy wkładają pod talerz z owym daniem banknot na... szczęście.

12 komentarzy:

  1. Bardzo sympatycznie i apetycznie wyglądają.Wróciłam do was trochę kochana.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to trochę, tu nie ma trochę! (żartuję oczywiście)
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  2. ...znam, są przepyszne!
    Osobiście preferuję ze szpinakiem:)
    O tradycji jedzenia i wkładania pod nie banknotu po raz pierwszy słyszę...
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja osobiście za szpinakiem nie przepadam, może kiedyś mi się to zmieni i polubię :)Meg i o to chodzi, żebyś właśnie u mnie po raz pierwszy usłyszała, bo ja lubię różne takie nowinki i ciekawostki...
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  3. Nigdy nie robiłam prawdziwych nioków, ale kopytka czasami udawało mi się robić. Najsmaczniejsze były na drugi dzień, gdy się je przyrumieniło na masełku.
    Wybacz, że piszę "nioki", ale tak jest wygodniej, a poza tym tak się wymawia.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajnie brzmią te "nioki" - nie wiedziałam.
      Kopytka ja bardzo lubię i myślę, że te "nioki" równie mi będą smakowały.
      Ale mi apetytu narobiłaś Aniu na te kopytka przyrumienione na masełku :)

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. JaGuś, wiesz, że pasjonują mnie programy kulinarne, bo uwielbiam patrzeć, jak ktoś gotuje. O niokach już dawno słyszałam, ale sądzę, że nasze kopytka są smaczniejsze i to nie tylko te podsmażane, ale też z różnymi sosami. Często w pewnym markecie kupuję kopytka, które wystarczy przez kilka minut podsmażyć na patelni i już wykładać na talerze.
      Wiesz, że nie mam stolnicy, więc rezygnuję z własnoręcznej roboty kopytek, choć kiedyś robiłam.
      Gorące uściski.

      Usuń
    3. Aniu już Cię troszku przecież znam, więc wiem mniej więcej co lubisz :) Np jasne, że nasze kopytka są pysznościowe, zwłaszcza jak trafimy na dobre ziemniaki do nich, bo nie ze wszystkich są pyszne. Muszę Ci chyba tą stolnicę zakupić w prezencie... :))
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Witaj!
    Piękna włoska nazwa:
    Gnocchi, a to nic innego jak nasze, maleńkie kopytka.
    Dawno ich nie robiłam. To prawdziwa pychotka.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam.
      Gnocchi ładniej brzmi niż kopytka,
      i masz rację, że to to samo co nasze kopyka,
      i można powiedzieć, że one też są specjalnością naszej kuchni - nieprawdaż.

      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  5. Musi być naprawdę pyszne...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. 33 year-old Community Outreach Specialist Jilly Cater, hailing from Lakefield enjoys watching movies like Stargate and Magic. Took a trip to La Grand-Place and drives a Bugatti Type 57SC Atalante. Polecane do przeczytania

    OdpowiedzUsuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Witam wszystkich i piszę jak się sprawy mają ...

" Żyje się tylko raz. A jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy ".
B.Franklin

... i to jest moje motto życiowe. A żyję, niech pomyślę ... o rany, to minęło już pół wieku, czyli jam wiekowa babcia!
Nie tylko jam wiekowa, ale i szczęśliwa babcia, bo mam dwoje wnucząt, które chcą żeby babcia coś dobrego do zjedzenia im zrobiła ... "u babci jest słodko, dom pachnie szarlotką" ...
Znakiem moim zodiakalnym jest Bliźniak, choć w życiu jestem jedynakiem.
Moi drodzy, myślę, że na tym blogu znajdziecie wiele ciekawych i interesujących rzeczy - przecież po to go założyłam, żeby dzielić się z Wami tym co wiem. Jednocześnie zaznaczam, że nie wszystko o czym tu napiszę, zostało przez mnie ugotowane, sprawdzone. Jeśli się zdecydujecie na jakąś potrawę, to na własne ryzyko - niestety.Ja staram się poddać pomysł, który sama prędzej czy później też wypraktykuję, i podzielę się z Wami moimi uwagami.Tak samo i wy możecie swoje uwagi wpisywać, będą mile widziane. WIĘC GOTUJMY RAZEM !!! Jak pożyję jeszcze z pół wieku, to może damy radę -:)