poniedziałek, 25 marca 2013

"Po włóczebnem" z życzeniami

   Zygmunt Gloger wspomina w "Rok Polski...", że w niektórych okolicach Mazowsza widział małych chłopców i dziewczęta, którzy chodzili od domu do domu "po włóczebnem" i zbierali w ten sposób święcone na ucztę dziecinną, winszując wszędzie:


"Do tego domu wstępujemy,
zdrowia, szczęścia winszujemy,

Wszystkiego dobrego
Od Boga miłego - Alleluja! (...)

I ja do Was z tymi staropolskimi życzeniami przypadnę -

Wesołego Alleluja!

   I jeszcze jedno, znalazłam również w jego "Roku polskim..." taką oto "Przemowę", która jak ulał pasuje i do naszych czasów...

"Rzadki dziś gość uśmiech w twarzy,
   Same dąsy, same kwasy,
      Kogo spotkasz, już się skarży:
> Ciężkie czasy, ciężkie czasy,
> Oj co źle, to źle mospanie! <
   A mnie porwała myśl pusta,
      Choć raz w roku na Zmartwychwstanie,
         Śmiech wywołać wam na usta".

PS.
Kartkę, którą powyżej widzicie, możecie zrobić sobie, jako tapetę do monitora komputera. Potraktujcie to jako skromny, świąteczny prezent  od mnie... :)

piątek, 22 marca 2013

Chlebki wielkanocne

Moi Drodzy, miałam już nic nie nadawać do świąt. Ale gdy zobaczyłam w jednej mojej gazetce te chlebki i jajeczka w nich oraz przepis na nie - absolutnie nie mogłam się oprzeć, żeby o nich nie napisać. Zresztą zobaczcie sami jak ładnie to wygląda, trudności też w nich nie ma wielkiej...


Składniki:
- 1/2 kg mąki,
- szczypta soli,
- 4 dag suszonych drożdży,
- 200 ml ciepłego mleka,
- 6 łyżek cukru,
- jajko,
- 10 dag masła.
Dekoracja: żółtko, 2 łyżki mleka, 6 kolorowych jajek ugotowanych na twardo.

Przygotowanie: 
   Mąkę ze szczyptą soli przesiać do miski, dodać drożdże, mleko, cukier, jajko i masło. Całość zagnieść na gładkie ciasto. Przykryć, odstawić do wyrośnięcia. Ciasto ponownie zagnieść, podzielić na dwie części. Z każdej uformować wałeczek i podzielić na sześć porcji. Z kawałków ciasta uformować paski długości około 20 cm, zaplatać po dwa, zlepić końce, formując wianuszki.

   Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Żółtko wymieszać z mlekiem i posmarować wianki. Piec 20 minut w temperaturze 180 stopni. Po wystudzeniu w środek każdego chlebka włożyć kolorowe jajko.  

Wesołego Alleluja... 
Źródło: "Moje gotowanie" - kwiecień 2011 nr 4(197)
     

środa, 20 marca 2013

SĘKACZ domowy

   Wysoki jak gotycka katedra. Przypominający wydrążony sękaty pień drzewa, często udekorowany cukrowymi kwiatkami, od wieków jest ozdobą wielkanocnego stołu. Tradycyjny sękacz jest pieczony na wielkim rożnie, który ma piękne "sęki", sęki nie do podrobienia. Podobnego doń sękacza, możemy zrobić także w domu. Zanim jednak napiszę jak to zrobić, posłuchajcie troszku o samym sękaczu, bo on też legendę swoją ma i to niejedną.

   Pewna legenda głosi, że po raz pierwszy sękacz został upieczony na Suwalszczyźnie, w Berżniukach, na cześć królowej Bony. Ponoć królowa tak się zachwyciła tym wypiekiem, iż postanowiła, że będzie on ozdobą weselnego stołu jej syna Zygmunta Augusta. Sękacz, zwany dziadem, do dziś jest specjalnością na Suwalszczyźnie, a z jego pieczenia słyną głównie gospodynie z Sejn.

   Nie jest on jednak polskim wynalazkiem. Nazwa "baumkuchen" (Baum - drzewo, Kuchen - ciasto), używane w starych polskich książkach kucharskich, wskazuje na jego niemieckie pochodzenie.

   Od XI do XV wieku wznoszono w Europie monumentalne katedry. Jako zaprawy murarskiej używano wówczas białek z jajek. Praktyczni Niemcy wymyślili, jak wykorzystać pozostałe żółtka, które gromadzono w ogromnych kadziach. I tak powstało ciasto biszkoptowo - tłuszczowe, którego kolejne warstwy tworzą się przez polewanie płynnym ciastem rożna powoli obracanego nad otwartym ogniem. Ciasto, które nie zdążyło się zrumienić, ciężko spływa, nie spada jednak z rożna, tworząc kolejne słoje i sęki.

   Aby powiększyć sęki, do ciasta wkłada się całe migdały. W pieczeniu musiały brać udział przynajmniej dwie osoby. Wysoki, 70-centymetrowy sękacz jest nie tylko pracochłonny, ale też stosunkowo drogi, gdyż wymaga co najmniej 50 żółtek i po kilogramie masła, cukru i mąki. W domowych warunkach można upiec sękacz w formie baby lub w tortownicy.
Może sęków u niego brak, ale za to słoje ( jak drzewo)...  piękne ma!
Domowy sękacz 
Składniki:
- 25 dag masła,
- szklanka cukru,
- 6 jajek,
- 5 dag grubo zmielonych migdałów,
- 1/2 laski wanilii lub cukier waniliowy,
- sól,
- 3/4 szklanki mąki pszennej,
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej,
- tłuszcz do formy,
- 3/4 szklanki cukru pudru i sok z cytryny,
- ewentualnie łyżkę rumu.

Przygotowanie: 
   Masło ucieramy z cukrem na jasną, gładką masę. Stale ucierając, dodawać stopniowo po jednym żółtku (dodać rum), wsypać migdały, rozdrobnioną wanilię lub cukier waniliowy i oba rodzaje mąki.

   Ze schłodzonych białek ze szczyptą soli ubić sztywną pianę i delikatnie wymieszać z masą jajeczną. Formę z kominkiem natłuścić. Na dnie rozprowadzić cienką warstwę ciasta, włożyć do piekarnika nagrzanego do 160-180 st. i piec około 5 minut na ładny brązowy kolor. Gdy ciasto się upiecze z wierzchu, wyjmujemy z pieca i rozkładamy kolejną warstwę ciasta i ponownie wstawiamy do piekarnika, aby znowu ładnie nam się zbrązowiało (kolejne  ok. 5 minut). I tak powtarzamy czynność, aż do wyczerpania ciasta. Ważne, aby powstało jak najwięcej cienkich warstw.

   Po upieczeniu ciasto wyjąć z formy, polać lukrem (utartym z cukru pudru i soku z cytryny). Lub posypać cukrem pudrem.

Jeszcze kilka uwag !!
Jeśli macie kuchenkę, która ogrzewa z dołu i góry, to lepiej wyłączyć grzałkę dolną i zostawić tylko górną. Dlatego, aby warstwa dolna za bardzo nam się nie przypiekła. Jeśli mamy termoobieg, to go włączamy. Warstwa najlepiej jak składa się z dwóch łyżek (takich chochelek do zupy). Najlepszą formą będzie forma do babki, taka o średnicy 23 centymetrów, lub forma keksowa 10 x 26 cm.
      
PS.
Dzisiaj o drugiej w nocy wstałam i tak sobie pisałam. A teraz idę spać - życząc Wam miłego dnia. Dobranoc :)

piątek, 15 marca 2013

Jajowe wariacje różne

 Dzisiaj chcę napisać o kilku sposobach dekoracji jajek, które na wielkanocnym stole, mogą cieszyć nasze oczy i podniebienia. Jajko chociaż jest tak niepozorne, to kryje w sobie bardzo wiele możliwości. 
   Możemy jajka podać w kieliszkach. A jak to zrobić, to napiszę i mniej więcej pokażę. Farsze możemy podawać w ugotowanych  na twardo, wydrążonych  jajkach, w skorupkach lub kieliszkach do jajek. Składniki, które podaję wystarczą do wypełnienia 4 skorupek lub kieliszków do jajek.

 Powiększ
 w kieliszkach...
Bierzemy dojrzały pomidor i sparzamy go, wyjmujemy pestki, miąższ kroimy w małą kosteczkę, oprószyć solą. 10 dag ikry łososia wymieszać z pomidorem, wypełnić jajka, udekorować koperkiem.

Cukinię umyć, zetrzeć na tarce, osączyć. Wymieszać z 5 dag twarożku i kilkoma gałązkami oregano, doprawić solą, wypełnić jajka.

10 dag twarożku wymieszać z łyżką śmietany, przyprawić. Mandarynkę obrać, pokroić w kawałki. 10 dag wędzonego łososia pokroić w paski. Jajka wypełnić twarożkiem, na wierzchu ułożyć mandarynki i łososia.

2 jajka ugotować na twardo, ostudzić i obrać. Białka pokroić na kawałki. Żółtka wymieszać z 2 łyżkami twarożku, przyprawić, wypełnić 4 jajka. Przybrać posiekaną karbowaną natką lub rzeżuchą, posypać białkiem, oprószyć papryką. 

Połówki papryki w trzech kolorach pokroić w drobną kostkę, cebulę w piórka. Warzywa przyprawić, wymieszać. Wypełnić jajka, udekorować listkami bazylii. 

z aksamitnym farszem... 
8 jajek na twardo przepołowić, wyjąć żółtka. 10 dag krewetek obrać, przesmażyć na maśle, posiekać. Cebulę posiekać. Żółtka, krewetki i cebulę wymieszać z 2 łyżkami majonezu i łyżką drobno posiekanego szczypiorku, przyprawić. Zrobić kuleczki, wypełnić białka.

8 jajek na twardo przekroić na pół, wyjąć żółtka. Filet śledzia w zalewie korzennej posiekać. Kawałek kwaśnego jabłka zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Śledzia, żółtko przyprawić, wymieszać z łyżką majonezu.

8 jajek ugotowanych na twardo przekroić na pół, wyjąć żółtka. 4 rzodkiewki umyć, obrać (niekoniecznie) zetrzeć na tarce. Cebulę dymkę obrać, posiekać ze szczypiorkiem. Żółtka, rzodkiewki, dymkę i szczypiorek wymieszać z 2 łyżkami jogurtu naturalnego, przyprawić, wypełnić białka.

8 jajek na twardo przekroić na pół. Żółtka wyjąć, wymieszać z łyżką masła i 2-3 łyżkami śmietany, przyprawić do smaku. Pęczek szczypiorku umyć, otrzepać z wody, grubo posiekać. Zrobić kulki farszu i obtaczać w szczypiorku, ułożyć na białkach.   
 

Klasyczny pasztet

   Nie wiem dlaczego, ale pasztet zawsze kojarzy mi się ze świętami, szczególnie Wielkanocnymi. Może dlatego, że kiedyś zawsze w moim domu, przed tym świętem, mama zajmowała się wyrobem pasztetów. Pasztet niestety ale wymaga troszku poświęcenia nań  czasu, przyjmuję tak około 4-5 (samo wykonanie, a gdzie jeszcze zmywanie) godzin. Ale to nic, bo wart jest tego. W skład tego pasztetu wchodzi kilka różnych mięs i jeśli nauczysz się go przygotowywać, to każdy inny nie będzie już problemem.Rodzice kiedyś hodowali króliki, a mama później robiła z ich mięsa, także pasztet. Był wyborny.

poniedziałek, 11 marca 2013

sobota, 9 marca 2013

Zupa jarzynowa zielona


Dzisiaj zapodam przepis, jednego z moich blogowych przyjaciół Art Klatera, na zieloną zupę jarzynową. Ten wytwór kulinarny, jest jego autorstwa i poczytajcie sami,  jak nam to o niej opowiada.
 Art Klaterku (Klateracje)

Zupa jarzynowa zielona
   Odmianą, co do naszych nawyków kulinarnych, będzie etap wstępny w pichceniu tego dania. Zastosuję tu, o ile dobrze sobie przypominam, patent francuski. Ale o tym poniżej. Nie będę podawał  ilości składników, bo praktycznie tego nie przestrzegam, biorę tyle, aby było, jak mawiał słynny francuski gastronom i kucharz Jean Anthelme de Brillat-Savarin, w sam raz . Wam radzę to samo.

 Składniki:
-    fasolka szparagowa
-    brokuły
-    szpinak
-    por
-    zielona papryka
-    pęczek koperku
-    cebula
-    czosnek
-    udka z indyka
-    smalec
-    przyprawy: sól, pieprz, cukier, sok z cytryny, cząber ogrodowy (najlepiej świeże listki), tymianek (tak jak przy cząbrze), kostka rosołowa (dawniej maggi), ziarenka pimentu (ziele angielskie), listek laurowy


     Nim podam właściwy przepis, mała dygresja. Kiedy trybujemy drób (oddzielanie mięsa od kości), to tłuszcz i skórkę można pokroić i przemleć wraz ze świeżą słonina,  następnie wytopić (bez soli!). Taki tłuszcz będzie idealny do smażenia, a także jako doprawka do delikatnych zup-kremów. Skwarki tez mogą się przydać jako główny składnik pysznych kruchych ciasteczek.

Przygotowanie:
           Teraz przepis. Na rozgrzany tłuszcz wsypujemy pokrojoną cebulę (wiórki lub kostka), a gdy się zeszkli, kładziemy oprószone solą i pieprzem kawałki wytrybowanego mięsa indyczego. Kości
i skórki użyjemy do wywaru (włożone do ok 2 l wody; gotujemy przynajmniej przez godzinę z pimentem, listkiem laurowym, na koniec dodać dwie kostki rosołowe, w osobnym garnku).

        Kiedy mięso lekko zrumieni ( z obu stron) dodajemy pokrojone warzywa (fasolka i szpinak mogą być z mrożonki), rozgniecione parę ząbków czosnku i dalej dusimy z mięsem. Podczas duszenia stopniowo polewamy wpierw nieznacznymi ilościami wrzącej wody, a następnie gotowego już wywaru. Tuż przed polaniem dodajemy pokrojone listki ziół lub ich susz. Kiedy duszenie uznamy już za zakończone ( mięso mięciutkie), dolewamy resztę wywaru, doprawiamy ewentualnie solą, cukrem i sokiem z cytryny (w ilości odpowiedniej do indywidualnego smaku) i gotujemy na małym ogniu jeszcze przez następną godzinę. Po ugotowaniu traktujemy zupkę zasmażką i śmietaną, w innej wersji: szklanką białego wina, dolewanego porcjami już w czasie duszenia mięsa, przed wrzątkiem.

Zupkę podajemy z ryżem lub grzankami.

Życzymy smacznego...
  

poniedziałek, 4 marca 2013

Awokado


"Awokado" - owoc przypominający dużą gruszkę o grubej ciemnozielonej skórce i kremowo-zielonkawym miąższu. Wewnątrz awokado tkwi duża, brązowa pestka. Aromat orzechowy, smak delikatny i neutralny powoduje, że awokado dodaje się do pikantnych sałatek, ryb wędzonych, ostro przyprawionych krewetek.

Au gratin


"Au gratin" - potrawa zapiekana w piekarniku, zwykle polana sosem Morney (beszamel wymieszany ze śmietaną i utartym serem) lub posypana tartą bułką i polana stopionym masłem. Podczas pieczenia na powierzchni potrawy tworzy się chrupiąca skórka.

Angielski sposób sprawiania drobiu



"Angielski sposób sprawiania drobiu" - technika kulinarna polegająca na rozkrojeniu kurczaka wzdłuż grzbietu i mocnym rozpłaszczeniu tuszki przygotowanej do pieczenia lub smażenia. Zazwyczaj przyrządza się w ten sposób młode kurczęta i drobne dzikie ptactwo.

Al dente



"Al dente" -terminu tego używa się dla określenie idealnie ugotowanego makaronu, który powinien być jędrny i lekko twardy, czyli "stawiający opór zębom". W zależności od składników makaronu i jego grubości, czas przygotowania - wg włoskiej szkoły - waha się od 6-12 minut. Zobacz jeszcze - 

sobota, 2 marca 2013

Osobiste przysłowia, "mocium panie"...


"Bardo proszę"... mocium panie..
Mocium panie... "me wezwanie"..
Mocium panie... "wziąć w sposobie"...
Mocium panie... "wziąć w sposobie,
Jako ufność ku osobie"...
                    "Zemsta" - A.Fredro, akt IV 

    Przysłowia osobiste to pewne wyrażenia lub wyrazy oderwane, które bez potrzeby a często gęsto powtarzamy z przyzwyczajenia, wtrącane podczas mówienia. Kiedyś było to nawyknieniem narodowym. 
    Z. Gloger w "Encyklopedii staropolskiej" pisze, "że prawie każdy Polak zarówno magnat jak szaraczek lub chłop, miał jakieś wyrażenie ulubione, które często powtarzał i po którem znano go wszędzie, a do którego dostawał nieraz przezwisko w historyi".

    Tradycja przysłów osobistych jest stara jak świat, sięgająca jeszcze czasów jagiellońskich. Już wtedy niejaki Kacper Maciejowski zasłynął ze swoim osobliwym porzekadłem "bracie ku-ku".  

   Inny członek tego samego rodu, kanclerz wielki koronny Samuel, co i rusz nerwowo powtarzał: "wiem, wiem". A Piotr Gamrat, arcybiskup gnieźnieński, dla odmiany raz po raz rozkładając dłonie, powiadał w zamyśleniu: "wierę, nie wiem...".

   W przypadku tych obydwu panów dostojników: "wiem, wiem", który dzierż przez lata mniejszą, a potem większą pieczęć, o polityce dziwnie mało wiedział. 

   Gamrat "wierę, nie wiem" - protektor nauk, humanista, troskliwy mecenas Akademii Krakowskiej, hojny opiekun artystów, wspaniały żarłok, jeden z wytrawniejszych mężów stanu swojej epoki. Można byłoby powiedzieć, że ich ulubione porzekadła nijak się mają do ich życia. 

   Orzeczono bowiem, że jak Polska Polską nikt jeszcze nie widział większych łgarzy niż oni. 

   A były to dopieroż skromne początki przysłów osobistych, bo dopiero w następnych stuleciach wszelkie powiedzonka, słóweczka ukochane, indywidualne osobliwości języka rozkrzewiły się z iście sarmacką fantazją.

   Dużo pisania byłoby o tych powiedzonkach osobliwych (można by, tomy napisać), bowiem wyrastały one jak grzyby po deszczu. 

   Ja wybrałam - tylko - niektóre z nich, te które najbardziej mi przypadły. I tak, np. Hetman Stanisław Potocki w każde omal zdanie, trzeba było czy nie trzeba, pchał swoje "re vera" (zaprawdę), że go wreszcie poczęto nazywać Rewera Potocki

   Miast Michał Kazimierz Radziwiłł starczyło powiedzieć "Rybeńko". Podobnie jak i z jego synem, księciem Karolem "Panie Kochanku"

   Jan Chryzostom Pasek, jak trafnie zauważył Gloger, nie potrafił obyć się bez ulubionego "po staremu". Kanclerz Jędrzej Zamoyski co chwila wtrącał swoje "panie kochany".

   A hetman Jan Klemens z Białegostoku, wszystkim powiadał "moja panno". Płeć, wiek i dostojeństwo rozmówcy były tu bez znaczenia. I pono nie inaczej zwracał się nawet do króla Stanisława.

   Zabawił się kiedyś spisywaniem ich Xiążę Biskup Warmiński i zrobił podsumowanie. I wypadło mu, że do szczególniej ulubionych należały: "tandem", "tedy", "ale, ale", "jak się zowie", "uczciwszy uszy" (w formie rozszerzonej "uczciwszy uszy, upraszam pardonu") i - oczywiście - "mospanie dobrodzieju". 

   Pośród wielu powiedzonek trafiały się i takie, które ludzi, co ich używali wystawiali na śmieszność. Wspomina o takich K. A. Zera, przywołując postać Onufrego Łuckiewicza z Podlasia.

"Człek to był już w latach, chudy jak kij, stary kawaler, a na płeć słabą dziwnie zawzięty. Co tylko jaką pannę zobaczył, już chciał się żenić i nie mieszkając ruszał w konkury. Kłaniał się, krygował, przestępował z nogi na nogę, wąsiska stroszył, duserami sypał jak z rękawa. I żadną miarą nie mógł pojąć , skąd się to bierze, iż każda panna, skoro dwornie zaczął się rozwodzić nad jej urodą, czerwieniała najpierw, potem tłumiła chichotanie, aż na koniec, buchnąwszy śmiechem, rzucała się do ucieczki". 

   I cóż też mogło być przyczyną tego? Ano, przyczyna tkwiła w ulubionych pana Łuckiewicza porzekadłach, bez których żadną miarą nie potrafił się obejść, przy komplementach także co rusz nimi sadząc. A te były: "sucha rzepko" i "natko pietruszczana" .    

   Może i my dzisiaj, niczym Xsiążę Biskup Warmiński, zrobimy sobie takie podsumowanie i obaczymy jakież to powiedzonka w naszym języku są najczęściej używane, zasłyszane przez Was?  

   Oczywiście nie mam tu na myśli wulgarnych słów: "k...", i "h..." itp, które są niemalże nagminnie używane, przez niektóre osoby. Osobiście tego nie rozumiem, przecież nasz język jest piękny i bez tych wulgaryzmów, powiedzonek

   Pośród potoku słów naszego języka, możemy znaleźć wiele innych o wiele ciekawszych wyrażeń, np: "proszę ciebie" czy też "waśnie, waśnie" jak powiadała mojej koleżanki z lat szkolnych mama, "o jagem!" mawiała często moja teściowa.

   A ja, chyba też mam swoje ulubione wyrazy "troszku" i "ło matko", a Wy?? Proponuję także obejrzeć ową scenkę, w której to Cześnik dyktuje Dyndalskiemu list, jakby... Klara do Wacława.



A póki co, zapraszam także na gorącą zupkę burakową, którą ugotowałam ostatnio na moim drugim blogu...
 

Źródła: 
"Farfałki staropolskie" - Andrzej Hamerliński - Dzierożyński
"Encyklopedia   staropolska" - Zygmunt Gloger

Linki do tego posta:
"Panie Kochanku" - I  
"Panie Kochanku" - II 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Witam wszystkich i piszę jak się sprawy mają ...

" Żyje się tylko raz. A jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy ".
B.Franklin

... i to jest moje motto życiowe. A żyję, niech pomyślę ... o rany, to minęło już pół wieku, czyli jam wiekowa babcia!
Nie tylko jam wiekowa, ale i szczęśliwa babcia, bo mam dwoje wnucząt, które chcą żeby babcia coś dobrego do zjedzenia im zrobiła ... "u babci jest słodko, dom pachnie szarlotką" ...
Znakiem moim zodiakalnym jest Bliźniak, choć w życiu jestem jedynakiem.
Moi drodzy, myślę, że na tym blogu znajdziecie wiele ciekawych i interesujących rzeczy - przecież po to go założyłam, żeby dzielić się z Wami tym co wiem. Jednocześnie zaznaczam, że nie wszystko o czym tu napiszę, zostało przez mnie ugotowane, sprawdzone. Jeśli się zdecydujecie na jakąś potrawę, to na własne ryzyko - niestety.Ja staram się poddać pomysł, który sama prędzej czy później też wypraktykuję, i podzielę się z Wami moimi uwagami.Tak samo i wy możecie swoje uwagi wpisywać, będą mile widziane. WIĘC GOTUJMY RAZEM !!! Jak pożyję jeszcze z pół wieku, to może damy radę -:)