O nasze włosy powinno się dbać przez cały rok, ponieważ narażone są na różne szkodliwe czynniki. A wystarczy im tylko kilkutygodniowa
kuracja, by zalśniły w słońcu, czy też blasku księżyca.
Pomoc osłabionym cebulkom
Nie
panikujmy, gdy podczas codziennego czesania na grzebieniu zauważymy
zbyt dużo kosmyków! Jest wiele sposobów, aby wzmocnić pasma.
Regularna pielęgnacja Wybierz
szampon i odżywkę, które zapobiegają wypadaniu pasmom. W tych
preparatach są minerały oraz pochodne witamin, które leczą też stany
zapalne skóry i łojotok (przyczyny osłabienia włosów).
Ampułki i toniki Skuteczność
działania zawdzięczają wyciągom roślinnym od wieków stosowanych w
medycynie ludowej (np. z pokrzywy, skrzypu) oraz witaminom i białkom.
Składniki te stymulują krążenie krwi w skórze głowy, pobudzają do pracy
mieszki włosowe. Aby preparat zadziałał, regularnie wcieraj go w skórę.
Kosmyki na diecie Najcenniejsze dla naszych włosów są witaminy z grupy B
i minerały (np. cynk, magnez, żelazo). Nie zawsze jest ich pod
dostatkiem w twoich posiłkach. Niedobory możemy uzupełnić specjalnymi
suplementami diety.
Warzywny sok Obierz
i zetrzyj na tarce czarną rzepę lub korzeń chrzanu. Odciśnij sok.
Wmasuj go w skórę głowy i na 20-40 min owiń ręcznikiem. Starannie umyj
włosy.
Dodaj energii pasmom
Odnowy wymagają też same włosy. Są zniszczone, suche, jakby zmęczone długą zimą, lub latem, zbytnio grzejącym słońcem…
Kuracja-regeneracja Wybieraj
szampony i odżywki regenerujące (z proteinami, olejkami). Dodają pasmom
witalności, odbudowują ich strukturą. Preparaty te są wskazane również
do tzw. włosów mieszanych (tłuste u nasady, suche na końcach).
Balsam inaczej Całodzienne odżywienie zapewnią spraye bez spłukiwania i kreatyna w płynie.
Nawilżająca maseczka Wymieszaj na majonezik: żółtko, odrobinę oliwki i kilka kropli witaminy A. Nałóż na wilgotne włosy. Nakryj folią na 20 minut, po czym umyj włosy.
Wygładź rozdwojone końce
Postrzępione końcówki fruwają na wszystkie strony, a czupryna wygląda na zaniedbaną. Problem może dotyczyć pasm każdego rodzaju!
Jak odżywcze serum Po każdym myciu wmasuj w końcówki specjalny preparat odbudowujący rozdwajające się włosy.
Oliwkowy kompres Zamiast
gotowego kosmetyku wcieraj w końce (na 30 minut przed myciem) podgrzaną
oliwę lub olejek z kiełków pszenicy. Działają wygładzająco i
pielęgnująco.
Lekcja podcinania Zawsze
warto podcinać końcówki włosów. A jak to zrobić? Wystarczy podzielić
włosy na pasemka. Każde skręcić i skrócić o 0,5-1 cm.
========================================
Pomocne źródło: „Tina” – nr 8, kwiecień 2011 r.
Konsultacja kosmetyczna – Małgorzata Modzelewska, fryzjerka z salonu BEAUTY w Nasielsku. Post przeniesiony z Onetu.
Dobre rady, ostatnio jadam wszystkie soki i warzywa i owoce i pomaga mi na wszystko.Maseczka jest świetna, muszę ją wypróbować, mam krótkie to tanio wyjdzie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Krysiu na krótszych włosach, zawsze się zaoszczędzi, czy to będzie ich obcinanie, czy też malowanie i maseczek nakładanie. Wiem to, bo ja akurat mam długie włosy. To Krysia bardzo zdrowo się odżywia :)
UsuńSerdeczności.
Kochana!
OdpowiedzUsuńO włosy dbam w szczególności, płuczę ziołami, bo często i od dawna je farbuję.
Dobrych rad nigdy dość!
Miłego nowego tygodnia:)
Morgano szczególnie trzeba dbać o włosy podczas gdy je farbujemy. Wszak farba wypłukuje to co dobre dla włosów i musimy o nie zadbać.
UsuńSerdeczności.
Wszystkiego dobrego w nowym roku.:)))
OdpowiedzUsuńJa parę lat temu stwierdziłam, że mam dosyć męczenia włosów farbą. Odczekałam, aż odrosty będą dostatecznie długie i poprosiłam fryzjerkę o dość drastyczne cięcie. Trochę fukała, że jeszcze będą za krótkie, ale ścięła. A ona to robi bardzo dobrze.:) No i powiedziałam włosom: "Róbta co chceta". Teraz czasem leciutko podcinam końcówki i oczywiście grzywkę. Rosną ładnie i siwieją w piękny sposób.:))) Czasem jestem wręcz podejrzewana o farbowanie. Bo one to robią jakoś nierównomiernie, jakby od spodu, a po bokach mam takie dwa jasne pasma, które wyglądają na specjalnie robione pasemka. Ale mnie to akurat odpowiada.:)
Szampony wybieram ziołowe, odżywki używam rzadko, bo włosy mam cieniutkie, a odżywki je tak "przylizują". Różne testowałam, efekty zawsze mizerne.
A czytałaś o myciu włosów płynem do... higieny intymnej? Ciekawy eksperyment.:)))
Mój nowy adres:
https://przeplatanka.wordpress.com
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję i nawzajem :))
UsuńA ja nie mogę swoich farbować, bo dostaję zaraz na skórze głowy uczulenia. Penie, że mogłabym kupić jakąś odpowiedniejszą farbę, np. jakąś ziołową. Doszłam jednak do wniosku, że siwe jest piękne i też może mi być w siwiźnie do twarzy, czemu nie. Po co mam męczyć włosy... o! No ja na razie, to też mam siwe pasemko jedno tu, drugie tam i wcale się tym nie przejmuję. Ja mam długie włosy i nie takie cieniutkie, więc odżywki do nich używam. Często też je płuczę wodą z octem. Poszłabym je obciąć, ale mi ich szkoda. A o ile pamiętam, to od zawsze noszę długie włosy.
A to ciekawe co napisałaś o tym płynie do higieny intymnej, nie słyszałam, dzięki.
Nowy adres - zapisuję.
Serdeczności.
Hmmm...szczerze to bardzo mało dbam o swoje włosy mimo iż ciągle farbuję i są tym przemęczone i fakt zniszczone . Ostatnio mi dość sporo włosów wypada , a to już ogromny znak , że muszę o nie zadbać !
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na bloga swojej Przyjaciółki , która również jak i Ty chwyta piękne obrazy w swój obiektyw i pisze posty płynące prosto z serca dla drugiego człowieka .
---> odnowionaja.blogspot.com
Pozdrawiam bardzo serdecznie Sylwia :)
Sylwio to bardzo niedobrze, musisz koniecznie o nie zadbać jeśli chcesz się nimi dłużej cieszyć, a nie łysiną. :))
UsuńZa zaproszenie - dziękuję.
Serdeczności.
Stosuję odpowiedni szampon, takąż odżywkę. Ale też każdego dnia piję łyżkę oliwy z oliwek i w nią najbardziej wierzę. Bo pomaga na włosy, paznokcie, żołądek, złogi.
OdpowiedzUsuńKiedyś, wiele lat temu zastosowałam sok z czarnej rzepy, bardzo pomocny. Tyle tylko, że miałam wrażenie, że na głowie mam wrzątek, he, he :)
Buziaki ślę, Marylko :)
Aniu bardzo dziękuję za wizytę i cieszę się, że o mnie pamiętasz. Mam jednak nadzieję, że prędzej czy później weźmiesz się za jakie blogowanie, że zatęsknisz za tym :))
UsuńA ja też piję łyżkę oleju, ale rzepakowego. Pnoć zawiera dużo kwasów Omega 3.
W życiu trzeba wszystkiego spróbować... :))
Buziole.
Wszystkiego co najlepsze w nowym Roku!! zdrówka, radości spełnienia marzeń i oby był on piękny bez większych zmartwień!!
OdpowiedzUsuńSikoreczko życzę Ci równie wszystkiego najlepszego.
UsuńSerdeczności.
JaGuś, ponad rok temu syn zamówił mi rewelacyjny i bardzo drogi szampon oraz odżywkę. Nie podam nazwy, bo nie chcę reklamować.
OdpowiedzUsuńI szampon, i odżywka są bardzo wydajne, więc opłaci się je kupować.
Naprawiłam swoje włosy, którym zachciało się wypadać, czym byłam przerażona i teraz raz na dwa- trzy miesiące chodzę do fryzjerki, która ścina mi włosy na bardzo krótkie.
Kiedyś moja koleżanka wuefistka miała na drugą zmianę do szkoły, więc rano nałożyła na włosy startą rzepę. Po pewnym czasie okazało się, że nie ma wody w kranie i nie ma czym spłukać. Wtedy jeszcze mało kto miał telefon, więc nie mogła poinformować szkoły, że nie przyjdzie.
Radzę tym, którzy nałożą rzepę na włosy, aby nabrali wody, bo może ich spotkać taka przykra niespodzianka jak moją koleżankę.
Uściski.
Ja chyba też zetnę swoje długie włosy, czasami nie mam już do nich sił, ale jeszcze nie wiem, bo mi ich szkoda i chyba źle bym się czuła w krótkich włosach. J czasami jeszcze spłukuję włosy wodą z octem, tak mnie moja mama nauczyła. Pamiętam moją babcię i jej włosy. Pomimo podeszłego już wieku, to warkocz miała wielkości pięści. Kiedyś to ja myłam swoje włosy szamponem piwnym albo jajecznym i to były najlepsze szampony. Później oczywiście spłukiwałam włosy wodą z octem.
UsuńNo to miała przygodę Twoja koleżanka i to jeszcze wtedy akurat wody zabrakło gdy miała rzepę na włosach. A to pech!
Serdeczności.
Marylko!
OdpowiedzUsuńdzisiaj dostałam komentarz od Krysi!
Prosi o pomoc w przeniesieniu bloga na blogspot.
Nigdy tego nie robiłam, nie mam pojęcia.
Wiem, że pomagałaś Annie.
Serdecznie pozdrawiam:)
http://krystynkabaj.bloog.pl
Droga Lusiu ja Annie nie przenosiłam bloga z Onetu na Bloggera, bo raczej nie można go tu przenieść. Musi być platforma z WordPresse. Wiem, słyszałam, że można go i przenieść na Bloggera, ale to za dużo różnych kombinacji.
UsuńJa Ani pomagałam tylko założyć nowego bloga na Bloggerze, a nie przenosiłam.
Wczoraj cały dzień poświęciłam, żeby przenieść blog z Onetu, ale na WordPressa.
I tyle w temacie.
Pozdrowionka.
Thank you very much.
OdpowiedzUsuńRegards