sobota, 6 stycznia 2018

"Ryba po grecku", czyli smażona z warzywami

Do dzisiaj nie wiadomo skąd wzięła swoją nazwę tak przygotowywana ryba. Gdybyśmy spytali rodowitego Greka, czy jadł „rybę po grecku”? Odpowiedziałby, że tak, ale tylko u nas  …
 
    Ryba po grecku podobnie jak ruskie pierogi czy też fasolka po bretońsku, nie mają nic wspólnego z krajami, z których pochodzą.
   Znawcy sztuki kulinarnej twierdzą, że i owszem, w greckiej kuchni przyrządzana jest ryba, którą robi się całkiem inaczej. Rybę bez smażenia zalewa się sosem, a następnie wkłada wraz z naczyniem na  kilka godzin do gorącego pieca. 
 "Oryginałem była prawdopodobnie psari plaki, ryba pieczona na blasze, przykryta pomidorowym sosem z warzywami. Warzywa przygotowuje się osobno. Na oliwie podsmaża się czosnek i cebulę, czasami dodaje pokrojoną w plasterki marchewkę i selera naciowego, ewentualnie kilka oliwek, łyżkę miodu i zawsze sporo pomidorów. Dusi się chwilę razem, podlewając białym winem. Sos jest lekki, winny, z dodatkiem ziół i kawałkami warzyw. Tym sosem polewa się rybę przygotowaną do pieczenia, wypatroszoną, natartą oliwą, solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Ryba powinna być w całości, wyfiletowanie jej przed gotowaniem ujmuje smaku, jak twierdzą Grecy."

   U nas z kolei ryba musi mieć warzywka i sos pomidorowy, poza tym ryba musi być przysmażona. Taka to jest u nas "ryba po grecku". W każdym domu ta ryba przyrządzana jest na różne sposoby, a ja robię ją tak:


„Ryba po grecku” – czyli smażona z warzywami  
Składniki:

  • 1 kg filetów z ryby morskiej typu: morszczuk, miętus, mintaj  
  • olej do smażenia 
  • 4 cebule (średniej wielkości) lub jeden por
  • 4 marchewki 
  • pietruszka 
  • kawałek selera  
  • kilka łyżek koncentratu pomidorowego 
  • mąka 
  • sól, pieprz, mielona słodka papryka 
  • sok z cytryny.

Przygotowanie: 
1. Opłukaną i osuszoną rybę kroimy na mniejsze kawałki (5 na 5 cm), solimy, pieprzymy, skrapiamy sokiem z cytryny. Odstawiamy w chłodne miejsce na ok. 30 minut. Po tym czasie rybę obtaczamy w mące i wkładamy na rozgrzany olej, obsmażając ją z każdej strony na złoty kolor. Obsmażoną wykładamy na talerz.
2. Warzywa kroimy w paseczki lub trzemy na tarce jarzynowej o dużych otworach. Cebulę kroimy w półkrążki. Pokrojoną cebulę wrzucamy na patelnię, w której smażona była ryba i szklimy ją (jeśli potrzeba, dolewamy oleju).
Do cebuli wrzucamy starte warzywka i podsmażamy. Gdy już są miękkie dodajemy koncentrat pomidorowy, mieszamy. Następnie do podsmażonych warzyw dodajemy rybę z talerza, mieloną paprykę, sól, pieprz do smaku, ostrożnie mieszamy, przykrywamy i chwilę wszystko razem dusimy.
3. Tak przygotowaną rybę wykładamy na półmisek, ozdabiamy listkami natki pietruszki i krążkami cytryny.


Ale jeżeli chcecie, aby ryba ładnie  się na półmisku reprezentowała (tak jak widać na fotce), możecie smażyć ją oddzielnie, w większych kawałkach. 

42 komentarze:

  1. Robię rybę po grecku bardzo podobnie do Twojego przepisu.
    Przyrządzam najczęściej z dorsza atlantyckiego. Jest pyszny.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do ryby po greku powinniśmy brać chude ryby, np. mirunę,mintaja, morszczuka i właśnie dorsza. Wystarczy, że warzywka są smażone w oleju, puszczają też swoje soki i tłusta ryba niezbyt będzie się czuła w takim zestawie.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Jedna z nielicznych potraw , którą nawet będąc dzieckiem lubiłam...
    Pycha , mniam mniam :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jako dziecko takiej ryby nie jadałam, u mnie w domu jej niepraktykowano. Natomiast teraz, od kiedy mój mąż ją zrobił po raz pierwszy - uwielbiam ją.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Moja młodsza siostra była specjalistką w robieniu ryby po grecku. Tylko że ja ze względu na cebulę, wybierałam z półmiska samą rybę. Zresztą na stole było tyle innych potraw, że nie musiałam jeść ryby po grecku.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, znam już twoją słabość do cebuli, ale tak już masz. Ja natomiast nie wyobrażam sobie niektórych dań bez dodatku cebuli. Ty masz dobrze z tymi siostrami czy też siostrą.
      Serdeczności.

      Usuń
    2. JaGuś, miałam dobrze, ale moje obie siostry już nie żyją. Teraz gdy smażę schabowe lub gdzieś widzę rybę po grecku, zaraz przypominają mi się moje siostry. Starsza specyficznie smażyła schabowe, a młodsza zawsze się obrażała, gdy nie chciałam jeść jej ryby.
      P.S. Już znalazłam w spamie dwa komentarze i je przywróciłam na bloga. Dzięki za pomoc.
      Buziaczki.

      Usuń
    3. I obie siostry były młodsze? (przepraszam, że pytam). No to Aniu pozostały Ci smaczne wspomnienia po siostrach :)

      P.S.
      Cieszę się Aniu, że moja instrukcja się przydała. I zaglądaj tam czasami.

      Usuń
    4. JaGuś, byłam średnią córką w rodzinie, więc miałam siostrę starszą o 4 lata i młodszą ode mnie o 6 lat.
      P.S. Właśnie dziś sprawdziłam ten spam, ale nic nie było.
      Niedzielne serdeczności.

      Usuń
    5. Czyli było Was trzy dziewczynki w domu. Dobrze jest mieć rodzeństwo, bo jedynakiem (jak ja) jest niedobrze być w domu. Rodzice mnie nigdzie nie puszczali samej, nie było też na kogo winy zrzucić :) Musiałam za wszystko odpowiadać sama :))

      P.S.
      Aniu nigdy nie zaszkodzi sprawdzić spam, a nuż Blogger wrzucił tam jakiś komentarzyk, który wcale nie jest spamem.

      Pozdrawiam z rana.

      Usuń
    6. Tak, moi rodzice mogli cieszyć się trzema córkami. Ja "robiłam" za syna, bo potrafiłam np. zbudować klatkę dla królików, rąbać drewno, a nawet naprawić zepsuty kontakt elektryczny.
      Bardzo dobrze jest mieć rodzeństwo, bo ma się na kogo liczyć.
      Serdeczności.

      Usuń
    7. No proszę Aniu, to z Ciebie niezły majsterkowicz był i żadnej pracy się nie bałaś :)No właśnie, a życie jedynaka to jest takie smutne i nie ma się kogo poradzić, np. w sprawach sercowych i innych.

      Całuski.

      Usuń
  4. Widzę, że nie zajrzałaś dzisiaj na GG.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już Ci kiedyś pisałam, że pierwsze, co robię po włączeniu komputera, to włączam GG, bo często syn zostawia mi wiadomość.

      Usuń
    2. No ja takiej potrzeby nie mam, więc włączam go gdy wiem, że ktoś do mnie napisze :))

      Usuń
    3. JaGuś, ale włączenie GG to tylko minuta. Dziś też do Ciebie napisałam.

      Usuń
    4. Tak Aniu, zgadza się, tylko musi to wejść w nawyk - tak jak u Ciebie :))

      Usuń
  5. Ja robię podobnie z tym, że nie dodaję cebulki. Podobnie dodawałam zawsze koncentrat pomidorowy. Kiedy Syn przyjechał na święta to przywiózł ze sobą kartoniki pomidorów. Na kartoniku napisane jest: 'Pomidory krojone w soku pomidorowym z oliwą z oliwek i czosnkiem'. Użyłam tego specjału do ryby po grecku (zostanę przy tej nazwie). Smak niepowtarzalny, polecam.
    Na opakowaniu jest jeszcze napisane: ... smaki kuchni śródziemnomorskiej ...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż też kupuje jakieś pomidory w kartonikach, będę musiała zwrócić uwagę następnym razem jakie to są. Dzięki za polecenie swoich pomidorów w kartoniku. Następnym razem, zwrócę na nie uwagę.Na pewno ryba po grecku robiona z tym koncentratem pomidorowym nabierze nowego smaku.

      Pozdrowionka.

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Najlepsze polskie jadło to ryba po grecku, ruskie pierogi, barszcz ukraiński, sznycel wiedeński i kapusta włoska. ;-) :-)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam.
      I tu alEllu, trafiłaś w dziesiątkę :)))
      Serdeczności.

      Usuń
  7. Będę szczera i to bardzo i napiszę jak Smerf: Jak ja nie cierpię ryb! Nie wiem dlaczego nie cierpię. Jedyną którą toleruję pojawia się raz w roku. Tak, to karp. Co do pozostałych dorszy, amurów i innych - zjem, bo przecież nie zrobię mamie przykrości. Jednak jak mam wybór - jem co innego.
    Ryby są zdrowe - wiem, ale jakoś nie wiem, nie umiem się przełamać w smaku.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to bardzo niedobrze, że Ty nie lubisz ryb, wręcz nie cierpisz :) Cóż każdy ma jakąś potrawę, której nie cierpi. Ja z kolei nie cierpię potraw z dodatkiem curry lub anyżu, czy też kminku. Drażni mnie ich smak i zapach. Także każdy z nas ma swoje nielubienie :))

      Serdeczności.

      Usuń
  8. Ryby robimy głównie smażone lub w potrawce, ale jadłam taką po grecku z dodatkiem rodzynek i bardzo mi smakowałam chociaz mąż jest sceptyczny.Serdeczności zostawiam, Marylko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka ryba z rodzynkami na pewno i mi by smakowała, ale mojemu mężowi - niekoniecznie.

      Serdeczności.

      Usuń
  9. Kiedyś pewien pan podawał mi przepis na rybę po grecku i tłumaczył z przejęciem, że cebula powinna być krojona "w piurka, w piurka takie...wiesz?!" (celowo to u, by wybrzmiało) Popłakałam się ze śmiechu i od tamtego czasu ryba po grecku kojarzy mi się z tymi "piurkami".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te "piurka" to i ja zapamiętam, jakoś w piśmie mi to nie pasuje, za to w mowie, to nie wiem jak to zauważyć, chyba, może gdy ktoś kładzie szczególny akcent na to "u"?

      Serdeczności.

      Usuń
    2. No właśnie on to "u" tak świetnie mówił, z takimi wargami w dziobek i to "u" przeciągając, a w dodatku z wielkim przejęciem, jakby od tej cebuli krojonej w "piurka' wszystko zależało,że teraz ryba po grecku kojarzy mi się z "piurkami"

      Usuń
    3. Jaskółeczko to jest słowo mówione, gorzej jak jest pisane. Nieraz to nie wiem czy śmiać się czy płakać gdy widzę w Interii tak różne błędy. Przydał by się na to wszystko profesor Miodek :))

      Serdeczności.

      Usuń
  10. Kochana!
    Na taką rybkę zawsze mam smaczka:)
    Milutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja to bym mogła jadać ją prawie na okrągło, tylko kto ją by robił - oto jest pytanie :)

      Serdeczności.

      Usuń
  11. Rybkę po grecku często robię, ale po swojemu, czyli z warzywami w folii aluminiowej. Nie wiem, dlaczego tak się stało z tym zdjęciem. Musisz mnie usunąć z linku i spróbuj wpisać od nowa, powinno być dobrze.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... ciekaw czy jest jakaś różnica. Na pewno jedna jest, że chyba ryba nie pływa tak w oleju, bo znacznie mniej go trzeba. Tak myślę.

      P.S.
      No właśnie, ja też jestem już na WordPressie i napisałam posta, dodałam zdjęcie. Patrzę dzisiaj, a to zdjęcie też się rozpanoszyło na Bloggerze. Pomimo, że usunęłam zdjęcie z WordPressa, to i tak, dalej panoszyło się tutaj. Dlatego wzięłam i zrobiłam coby linki do blogów były bez miniaturek na Bloggerze. I teraz już się zdjęcia nie panoszą na tym blogu. Tak sobie pomyślałam Ultro, że to wszystko zależy od szablonu jaki mamy na Wordpressie. Jak będę miała czas, to popatrzę jaka to może być przyczyna panoszenia się tych zdjęć.

      Serdeczności.

      Usuń
  12. Uwielbiam ryby w każdej postaci, JaGo, zatem ten przepis też wypróbuję!
    Napisałem kiedyś wierszyk o rybie po grecku, kawie po turecku itp.
    Jeden z moich kumpli wymyślił "fasolkę po kretyńsku"!
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak tej ryby nie robisz, a ja myślałam, że wszyscy ją tak robią :))
      Tak, coś sobie przypominam o tym wierszyku o rybie po grecku, ale nie pamiętam jak to brzmiało.

      Serdeczności.

      Usuń
  13. Thank you very much.
    Regards

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie dodaję cebulki, tylko pora, ale małego, czasem nieduży ząbek czosnku. Przyprawiam podobnie. Uwielbiam taką rybkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a ja z czosnkiem jeszcze nie próbowałam, muszę jednak spróbować.

      Usuń
  15. Dziękuję za to, że mogłam zrobić taką rybę po grecku po Twojemu. Była pyszna.

    OdpowiedzUsuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Witam wszystkich i piszę jak się sprawy mają ...

" Żyje się tylko raz. A jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy ".
B.Franklin

... i to jest moje motto życiowe. A żyję, niech pomyślę ... o rany, to minęło już pół wieku, czyli jam wiekowa babcia!
Nie tylko jam wiekowa, ale i szczęśliwa babcia, bo mam dwoje wnucząt, które chcą żeby babcia coś dobrego do zjedzenia im zrobiła ... "u babci jest słodko, dom pachnie szarlotką" ...
Znakiem moim zodiakalnym jest Bliźniak, choć w życiu jestem jedynakiem.
Moi drodzy, myślę, że na tym blogu znajdziecie wiele ciekawych i interesujących rzeczy - przecież po to go założyłam, żeby dzielić się z Wami tym co wiem. Jednocześnie zaznaczam, że nie wszystko o czym tu napiszę, zostało przez mnie ugotowane, sprawdzone. Jeśli się zdecydujecie na jakąś potrawę, to na własne ryzyko - niestety.Ja staram się poddać pomysł, który sama prędzej czy później też wypraktykuję, i podzielę się z Wami moimi uwagami.Tak samo i wy możecie swoje uwagi wpisywać, będą mile widziane. WIĘC GOTUJMY RAZEM !!! Jak pożyję jeszcze z pół wieku, to może damy radę -:)