Koniecznie muszę się pochwalić, że właśnie dwa dni temu, zrobiłam swoje pierwsze ogórki małosolne. Co prawda dużo ich jeszcze nie ma, ale w garze na małosolne, robią się.
Niestety ale na pogodę nie mamy wpływu, ciągle pada, brak słońca, przez co i ogórki cieniutko rosną. Zanim przystąpicie do robienia ogórków małosolnych, dobrze jest obciąć im troszku "dupki"- końcówki - wtedy szybciej się zakiszą. Teraz to nie będę mogła się doczekać aby skosztować swojego pierwszego ogórka. A wiem, że będzie pyszny, bo bez nawozów, bez chemii, ino swój!!
Ogórki kiszone
Składniki: 
- ogórki (umyte),
- na litr wody dobrą łyżkę (z czubkiem) soli najlepiej kamiennej,
- koper z nasionami,
- 3-4 ząbków czosnku na słoik litrowy,
- kawałek chrzanu (około 2-3 cm),
- 3-4 ziaren ziela angielskiego (też na słoik - litr).
Przygotowanie: 
Wlać wodę do garnka, wsypać sól, zagotować (sól się lepiej rozpuści no i ogórki ponoć szybciej się kiszą), zamieszać, troszku przestudzić.
Do każdego słoika wkładamy: koper (tyle by przykrył dno), czosnek, chrzan (oskrobany, umyty), ziarna ziela angielskiego. Następnie upychamy do słoika ogórki, dość ścisło, by nie pływały ino jak żołnierze stały.
Gdy już wszystko w słojach mamy poupychane, zalewamy ogórki wcześniej przygotowaną zalewą, przykrywamy wieczkami i na kiszone ogórki czekamy :)
             Ogórki małosolne        - robimy tak samo jak ogórki kiszone, tylko ja daję mniej soli (zamiast łyżka z czubkiem to jest płaska). Wszak sama nazwa mówi, że mają to być ogórki małosolne. I pamiętajcie jeszcze o tym, żeby odciąć im "dupki".
UWAGA! Przed chwilą przeczytałam komentarzyk Sonji, która napisała, że jeżeli chcemy przerwać dalszy proces kiszenia się ogórków małosolnych, wystarczy je pasteryzować i będziemy mieli dalej małosolne, zamiast kiszonych.  
Na koniec dowcipy od mojej Przyjaciółki Anulki ... hi, hi, hi 
 ======================================== 
   Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica        wchodzi do baru.
   W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut        gaśnie
   światło i cała sala zaczyna wiwatować.
   Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie        toaletę.
   - Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam        chodzić.
   - Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica
   - Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny,        przykrytego jedynie
   listkiem figowym.
   - Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzeć w        jego stronę.
   Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje        standardowy
   barowy hałas.
   Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają        rozmowy i
   zaczynają bić jej brawo.
   Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
   - Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w        toalecie?
   - Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas -        odpowiada barman.
   - Nadal nie rozumiem - mówi wciąż zaskoczona        zakonnica.
   - Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu,        w barze
   gaśnie światło... a siostra tu zrobiła prawdziwą        dyskotekę!!!
 ==============================================
  Blondynka upiekła kurczaka
              i dała mężowi.  On na to:
          - Dziwny ten kurczak.
            Włożyłaś coś do środka?
           - Pewnie ze  nie!
         Przecież tam nie było  miejsca.
=============================================
  Przesłuchanie świadka w sądzie:
              - Na jakiej podstawie świadek
        utrzymuje, że oskarżony był pijany?
              - Bo wykrzykiwał, ze nie boi się żony.
============================================
Życzę udanego dnia ....
Linki do tego posta:
Chłodnik z ogórków małosolnych 
Ogórki w butlach  Jeżeli chodzi o te ogórki w butlach, aby zadość uczynić, koleżanka blogowa zrobiła jeszcze taki dopisek w innym poście swym -
                 
 
"SPEŁNIAM PROŚBĘ I UZUPEŁNIAM WPIS ODNOŚNIE OGÓRKÓW:)
Zaznaczam,że pierwszy raz zakisiłam ogórcy tym sposobem i mam nadzieję,że będą równie smaczne jak mojej sąsiadki.
Z  pięciolitrowej butli odlałam połowę wody mineralnej,miałam akurat wolną  plastikową beczółkę.Dodałam trzy duże  łyżki soli(używam do przetworów  tylko sól kamienną lub morską),trzy ząbki czosnku,dość duży kawałek  chrzanu,daję dużo świeżego kopru i 1-2 liść orzecha.
Sąsiadka  mówi,że próbowała z wodą mineralną kisić w słoikach szklanych i nie ma  tego efektu,że tak zawsze wychodzą najsmaczniej-zobaczymy:))"