piątek, 11 stycznia 2013

Wielkopolskie pyry z gzikiem


Gzik to twaróg ze śmietaną, wymieszany ze szczypiorkiem. Pyry to ziemniaki.
Jest to bardzo szybka i prosta potrawa.
Gzik najlepiej smakuje z młodymi ziemniaczkami ugotowanymi w mundurkach, ale można go też podawać z chlebem, np. na słodko z cukrem.
 fot. STOCKFOOD/FREE

Wielkopolskie pyry z gzikiem 
Składniki: 
- 50 dag twarogu,
- 200 ml dość rzadkiej śmietany lub mleka,
- 2 cebule lub 3-4 dymki
- ewentualnie 2 ząbki czosnku,
- pół świeżego ogórka,
- po pół strąka papryki żółtej i czerwonej,
- około 1 kg ziemniaków (czyli pyr, pyrek, pyrów),
- 2 łyżki masła,
- koperek,
- sól, pieprz.

Przygotowanie: 
Ziemniaki umyj, obierz (młode zostaw w łupinach), opłucz. Ugotuj w lekko osolonej wodzie.

Twaróg rozetrzyj ze śmietaną (ew. mlekiem lub kefirem) na jednolitą masę. Wymieszaj z drobno posiekaną cebulą albo dymką lub szczypiorkiem, dopraw do smaku solą i pieprzem. Możesz też dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Umytą paprykę i ogórek pokrój w drobną kostkę. Koper opłucz, drobno posiekaj. Masło rozpuść.

Ziemniaki odcedź, osusz, rozłóż na talerze. Polej masłem, posyp koperkiem. Słyszałam, że rodowici Wielkopolanie lubią tego gzika jadać z ciepłymi ziemniakami w mundurkach ułożonymi na talerzu, obok masełko, którym za każdym kęsem smarują ziemniaka i zagryzają to gzikiem. 

Można też podawać z gzikiem posypanym posiekaną papryką i ogórkiem (ale dodatek warzyw nie jest konieczny).


Miniatura wersji z 18:28, 18 mar 2010
 Pomnik Pyry w Poznaniu




A w Poznaniu nawet pomnik pyry jest.
Fotka:WIKIMEDIA COMMONS  


I tym kamiennym akcentem kończę, życząc... smacznego.

48 komentarzy:

  1. Hej Marylko! Wlasnie "wskoczylam" na Twoja strone, zeby zobaczyc przepisy na salatki............u nas 39 stopni, to nic ciezkiego nie chce sie jesc. Smiesznie to wyglada dla mnie , te balwany i snieg jak sie otworzy twoja strone.Przesylam baaaaaardzo gorace pozdrowionka!Jadzia/Igma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Igmo!
      Troszku mało tych sałatek jest na tym blogu, bo jeszcze wszystkich nie przeniosłam z tamtego blogu, więc i wybór miałaś mały. Dobrze, że mi przypomniałaś. Zaraz się za nie wezmę... :))
      No teraz Igmo to już mi całkiem zimę obrzydziłaś, pisząc, że u Ciebie jest 39 stopni. Ja tam już tylu stopni to bym nie chciała, ale chociaż te ze 20 jakby było.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    Ziemniak jak najbardziej zasługuje na pomnik. Nie dość, że przeciętny mieszkaniec Ziemi zjada ponad 30 kilogramów rocznie, to jeszcze to zjadanie czyni od ponad 8 tysięcy lat. Jest obecny w wielu kuchniach całego świata. Jako łatwo dostępny i tani ratował życie biednym i głodnym.

    Niech żyje pyra!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak uważam, że ziemniak powinien mieć swój pomnik, jak najbardziej na to zasługuje. To tak samo jak z chlebem naszym powszednim, jeszcze nikomu się nie przejadł. Dzięki za tę statystykę, przyda się jak będę kiedyś o samym ziemniaku pisała.
      Chociaż na początku zaistnienia w Polsce, ziemniak nie zrobił zbytniej kariery, dopiero później przekonano się do niego. Kiedyś ziemniaki nazywano także jabłkami ziemnymi i ludzie bardzo je polubili.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Osobiście lubię ziemniaki w każdej postaci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Apetycznie wyglądają, apetycznie :-)
    A ja głodna akurat :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apetycznie wyglądają to fakt i też tak smakują...
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Mój mąż często sobie robi gzik ze śmietaną i cebulą (fuj). Zauważyłam, że Anglicy prawie nigdy nie obierają ziemniaków i marchewki, ja sobie tego nie wyobrażam, ale na szczęście nie mieszkam na Wyspach.
    Ciekawa jestem, co byśmy jedli, gdyby nie było ziemniaków.
    Cieplutko pozdrawiam.
    P.S. U nas wczorajszej nocy spadł śnieg, a jak u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Ciebie Aniu "fuj", a dla mnie super jedzonko i bardzo szybkie w wykonaniu i niedrogie...
      Chociaż młodych ziemniaków nie powinno się obierać, ja je jednak obieram, bo też mi nie pasują w łupinkach. Jedynie co marchewkę i ziemniaki gotuję w "mundurkach" to do sałatki jarzynowej :))
      Człowiek niegłupim jest, więc zapewne coś innego by sobie upodobał zamiast ziemniaków.

      Aniu u mnie też śniegu napadało sporo, później był mróz i ślisko. Jednak z domu nie wychodziłam w obawie przed zaliczeniem następnego "orła"... :))

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. mmmm pyry z gzikiem, dawno nie jadłam. Dziękuje za pomysł na obiad....

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawszem do usług... :))

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Jak je zwał, tak je zwał. Najważniejsze jak smakują?
    A wydaje mi się, że smakują wybornie!
    Mój mąż zdziwiłby się jak mogą ziemniaczki w ogóle smakować?
    A ja uwielbiam ziemniaczki, czy tam pyry - wszystko jedno!
    Skorzystam z tego przepisu na pewno!
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Jolu, są jednak ludzie, którym dziwne jest - jak to ziemniaki mogą smakowa?! Niech tam sobie mówią co chcą, ja bez ziemniaka to życia sobie nie wyobrażam... i już!

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Ziemniaki bardzo lubię, w każdej postaci. Jadłam z gzikiem, nie powiem abym była zachwycona, ale nawet dość smakowały. Dziś i masełko, i śmietanka odpadają, bo i cukier i cholesterol, ale pojadłoby się, oj, pojadło. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę i Cię szkoduję z tym pojedzeniem różnych dań, ale mówi się trudno :( Loteczko a z tym gzikiem to nie każdy za nim przepada i go lubuje więc się nie przejmuj nim... :)

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Niby proste, a jakie piękne i smaczne. Palce lizać :)
    pozdrawiam
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proste i bardzo smaczne są te pyry z gzikiem...
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  10. Witaj
    Nie wiem, czy smakowałyby mi taka "mamałyga". Lubię potrawy raczej nie zmiażdżone, zmiksowane, czy rozgotowane.
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morgano to wszystko rzecz gustu i smaku. Ja na przykład nie lubię zup kremowych, w których wszystko też jest dokładnie zmiksowane i do talerza wlane, bez charakteru...

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  11. witam wieczorem
    zimowym nastrojem
    u mnie biało
    śniegiem nawiało
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatuszko toć u mnie nie inaczej, wszak z tej samej krainy Polski, nasze zamieszkanie jest. Brr, aby do lata... :))
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  12. Marylko, o takiej potrawie czytałam nie raz, ale nie jadłam. Muszę kiedyś spróbować. Twarożek jadam z pieczywem, teraz mnie skusiłaś na ziemniaki. Może to dobre. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azalko zawsze tak jest, że dopóki się tego nie spróbuje, to i nie wie się jak to smakuje. A jak się spróbuje, to: zasmakuje abo i nie...

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  13. O tej potrawie usłyszałam pierwszy raz w którymś z programów Magdy Gessler .... ale sama jeszcze nie robiłam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda Gessler wie co dobre jest... :))
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  14. Lubię taki twarożek i nie wiedziałam,że nazywa się gzik.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też robię taki twarożek i dowiedziałam, że to gzik się nazywa przy okazji pisania postu o nim. Bardzo mi się ta nazwa zresztą podoba...

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  15. Nie tylko pomnik pyry ale tez fikcyjnej postaci radiowej Starego Marycha. Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszak Poznań to samo pyrkowo i między innymi z tego też słynie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  16. no popatrz a ja nie wiedziałam do tej pory co to gzik....
    najbardziej jednak lubię ziemniaki ze zsiadłym mlekiem, gzik to zbyt kaloryczne danie.
    jak tam pogoda, jaguś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się bardzo nazwa tego gzika podoba. Często robię ser w taki sposób, ale nie wiedziałam też, że ma to swoją nazwę regionalną. Po prostu... gzika. Chyba tak bardzo kalorycznym daniem to te pyry z gzikiem zbyt nie są, tak mi się zdaje :)

      A pogoda u mnie, oj okropna. Śniegu napadało co niemiara, potem dodatnia temperatura, a potem w nocy mróz i można się załatwić na takiej ślizgawce... nieźle.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  17. Bóg Zapłać:) Popróbuję niechybnie:)) A czemże zapijać?:))))
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mości Wachmistrzu, hmm.. czym tu to zapijać, Waść pytasz?!
      Myślę, że niczym innym jak mlekiem w każdej postaci, wszak nic innego (zdaje mi się) nie pasuje...

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  18. W lecie byliśmy zaproszeni na grilla, gdzie był właśnie gzik z pieczonymi ziemniakami. Pyyyycha :))) Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dziękuję za potwierdzenie i zatwierdzenie... gzika, który mi też bardzo smakuje :))
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  19. Ale zestaw, pięknie podane i smaczne do tego. Kolejne danie do przygotowania. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i bardzo dobrze, no i bardzo cieszę się...
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  20. Jagus, nie opublikował mi sie post, nie wiem czemu, ale trudno sporobuje znowu,.
    Zaoferowałas mi pomoc a ja chetnie z niego skorzystam, nijak sobie nie moge poradzic z komentarzami, nie da sie odpisywac pod kazdym waszym komentarzem,To samo dotyczy linków, juz mam ochote zrezygnowac i zalozyc gdzies indziej bo naprawde chyba jest to dla mnie za trudne,. jezeli bys mogła zerknąc podam Ci nick i hasło. Marylko moze Ty sobie poradzisz ? zreszta takie cuda masz na blogach ze napewno. Pozdrawiam i daj znac.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu z komentarzykiem wszystko było OK! A dlaczego go nie byłó to napiszę Ci na mailu, który podałam Tobie na Twoim blogu - napisz proszę to pogadamy.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  21. Gzika jadłam właśnie w Poznaniu. Pyszny był. Przypomniałaś mi o nim bo zapomniałam na amen. W soboty miewam dni słodkiego lenia i będzie ten gzik. Serdeczności Jago.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle różnych różności do ugotowania w naszej kuchni, tylko... często o tym zapominamy. A ta potrawa jest tak prosta, że w sam raz dla słodkiego lenia :)

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  22. Bardzo lubię ziemniaki, więc wypróbuje, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko skoro lubisz ziemniaki, to koniecznie musisz ten przepis wypróbować.

      Smacznie pozdrawiam.

      Usuń
  23. smakowite,bardzo to lubię, najbardziej z młodymi ziemniakami.Pozdrawiam Christopher

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo najlepsze są młode ziemniaczki... :)
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  24. Przepysznie to wygląda! Będę chyba musiała namówić Babcię, żeby mi takie cudeńko zrobiła :D Pozdrawiam!

    PS. Dodaję bloga do ulubionych! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Magdalenko to nic trudnego, sama na pewno też będziesz umiała to zrobić :) Bardzo mnie to cieszy, że będziesz tutaj do mnie zaglądać - dziękuję.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Witam wszystkich i piszę jak się sprawy mają ...

" Żyje się tylko raz. A jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy ".
B.Franklin

... i to jest moje motto życiowe. A żyję, niech pomyślę ... o rany, to minęło już pół wieku, czyli jam wiekowa babcia!
Nie tylko jam wiekowa, ale i szczęśliwa babcia, bo mam dwoje wnucząt, które chcą żeby babcia coś dobrego do zjedzenia im zrobiła ... "u babci jest słodko, dom pachnie szarlotką" ...
Znakiem moim zodiakalnym jest Bliźniak, choć w życiu jestem jedynakiem.
Moi drodzy, myślę, że na tym blogu znajdziecie wiele ciekawych i interesujących rzeczy - przecież po to go założyłam, żeby dzielić się z Wami tym co wiem. Jednocześnie zaznaczam, że nie wszystko o czym tu napiszę, zostało przez mnie ugotowane, sprawdzone. Jeśli się zdecydujecie na jakąś potrawę, to na własne ryzyko - niestety.Ja staram się poddać pomysł, który sama prędzej czy później też wypraktykuję, i podzielę się z Wami moimi uwagami.Tak samo i wy możecie swoje uwagi wpisywać, będą mile widziane. WIĘC GOTUJMY RAZEM !!! Jak pożyję jeszcze z pół wieku, to może damy radę -:)